Obarczył mnie odpowiedzialnośćią DUPEK

Rzucił mnie chłopak. Tak wszystko załatwił, że wyszło na to, że to moja wina. Miałam olbrzumie wyrzuty sumienia. Oddalił się ode mnie, ja wariowałam. Robiłam awantury. No to mnie zostawił, takie to proste. A okazało się, że spotykał się juz wtedy z inną, randkował sobie, nie miał dla mnie czasu, stąd moja irytacja. Kawał z niego drania. Mam ochotę pokazać mu, że wiem. Tylko to już minał miesiąc od kiedy nie mamy kontaktu. Bez sensu to wszystko.

tak jak mnie dziewczyna .. olac takie zera :) szkoda czasu.. :)

ale czy warto pozostawić to tak? Wyszło na tom, że przepraszałam go, tłumaczyłam się, a teraz okazuje się, że w moje urodziny sobie z nią siedział. Jak o tym wszystkim pomyślę, to aż mnie trzęsie.

wiem co czujesz, bo mnie facet urzadził dokładnie w ten sam spoób. Odalał sie, wyłaczał telefon, pozniej przepraszał, poprostu bawił sie mna i moim uczuciami i w końcu sie wydało ze cały ten czas był tez z inna dziewczyna. A ja głupia przepraszałam go za to że mam studia i on musi sam siedziec w wekendy w domu a on bardzo dobrze sobie poradził ....sypiając z inna laską. A ja po naszym rostaniu myslałm ze to moja wina, ze niepoświecam sie dla niego wytarczająco, miałam wyrzuty ze to ja popsułam nasz związek. Teraz wygarnęłam bym mu że mógł sie wprost przyznac że ma kogos a nie urzadzac sobie ubaw i może rzut kostakami z która teraz sie z nas spotka ze mna czy z nia. to jest facet bez jaj, szkoda słow na niego.....

Ten mój miał dwa telefony służbowe i sobie wybrał, że jeden na każdą dziewczynę. Ja sądziłam, że to, że się oddalamy to wszystko moja wina, a on już sobie spotykał się i decydował. Zrobiłam mu awanturę, to zakończył roczny związek, bardzo łątwo mu to przyszło, bo juz ona czekała. Kawał z niego chu .... :)

ogólnie faceci to chuje :):):)

kurfffa ale to wszystko pojeb... :( ech szkoda gadac :( ja tez juz nie wiem co sie dzieje :(

Może i faceci to chu... ale kobiety robią dokładnie tak samo:) odczulem to ostatnio

akurat nie w jej przypadku chyba, nie? :O

Tak sobie czytam i dziwię się jak to panie źle mówią o facetach a nic o płci przeciwnej. Przecież te wszystkie przypadki rozstań były wynikiem rywalizacji z inną kobietą, a więc to również wina tej drugiej a nie tylko faceta.

wiesz tylko w moim przypadku było tak, że ta druga tez nic niewiedziała o mnie, ani ja o niej . Wiec juz wiadomo, ze zawinił tylko on...

Ta druga też nie wiedziała, że on jest w długim związku. Powiedział jej, że wolny i radosny. Wrrrrrr

Akurat, a kiedy się dowiedziała to od niego odeszła - wątpię. Kobiety lubią grać niewinne i nieświadome również przed samą sobą aby mieć mniejsze wyrzuty sumienia.