Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pysia23

Jestem zmuszana do wyjścia za mąż i urodzenia dziecka

Polecane posty

Gość pysia23

Juz od dawna wszyscy mi wmawiają, ze jedynym celem w zyciu kobiety ( tym najwazniejszym ) jest rodzina, posiadanie dzieci i męża. Mam 23 lata ale gdy tylko skonczyłam 18 lat moja rodzinka juz załamywała ręce, ze ja jeszcze nikogo nie miałam....ostatnio to był koszmar bo byłam 2 lata sama po rozstaniu z chłopakiem i żyć mi nie dawali :( Teraz mam kogos ale nie mam zamiaru wychodzić za mąż a ni mieć dziec.....do tej pory moja matka uważała, ze mam czas bo jestem młoda i powinnam najpierw skonczyc studia ale gdy jej powioedziałam, ze ja nie chce mieć dzieci zrobiła mi dziką awanturę. Nie bawi mnie posiadanie rodzinmi ani tym bardziej dzieci...nigdy mnie do tego nie ciągneło, nie mam instynktu , nie czuje zebym była dobrą matką....nie chce miec dzieci..... Dlaczego kobiety, które nie chą być matka mi są potępiane w naszym społeczenstwie??? ja nie chce miec dzieci bo wiem, ze nie byłabym dobrą matką i wole nie miec dziecka niz skazywac je na cierpienie:( chciałam sie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloria gloria
po prostu jeszcze nie dojrzałaś do macierzyństwa, i tyle. A rodziną sie nie przejmuj, każdy powienien zyc tak jak jemu to odpowiada. Naucz sie ignorowania komentarzy, a na temat dzieci itp. więcej z mamą nie dyskutuj, ponieważ dla mnie to jest jak cios w serce. Co bedzie to będzie- a nóż będziesz jeszcze szczęśliwą meżatka z dwójką dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gloria gloria
tam miało być "dla niej" a nie "dla mnie" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
nie dorosłam i nie chce nawet o tym myslec.....chce sie wyszalec...dopiero teraz zaczełam zyc a juz sie mam pakowac w pieluchy???? nigdy w zyciu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj takich
"dobrych rad" bo pozniej nikt za Ciebie nie bedzie zyl tylko Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23 a co już
się kotoś znalazł :P w poprzednich 100 tematach krzyczałaś że jesteś zagruba żeby kogoś mieć PROWOKATORKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
mąż...ok za kilka lat...ale dzieci????nie chce!!! nie czuje tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
hmmm chyba mnie z kims mylicie...moze jest jakas inna pysia...ja sie sobie podobam i nie miałam problemów ze znaleznieniem faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
nie lubie dzieci...denerwują mnie więc dlaczego mam urodzic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze dojrzejesz do małżeństawa i macierzyństwa. Za kilka lat może zupełnie inaczej o tym myśleć :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
ochotka...byc moze...ale teraz wiem, ze absolutnie tego nie chce !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twoje zycie i nikt Cie nie moze zmusic do malzenstwa i maciezynstwa. Mama Ci nijak dziecka nie zrobi wiec nie masz sie czym martwic ;) Zeby sie z nia nie klocic powiec jej tylko ze nie jestes jeszcze gotowa i prosisz o spokoj w tej materii bo tylko Ci wszystko obrzydzi zamiast zachecic. Dziekuje Boze za moja mame. Coraz czesciej lapie sie na tym ze jestem wdzieczna za to jaka mam mame :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko Pyśka rozumiem Cię. Mnie rok temu słowo dziecko tez przerażało, a teraz juz mnie nie przeraża. :-) Dodam, że mam 24lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myslalam, ze tu faktycznie o jakies zmuszanie chodzi, a tu okazuje sie, ze to \"zmuszanie\" to zwykle narzekanie matki, marzacej o wnukach.. :O nie przesadzasz czasem? kto i do czego Cie niby zmusza? i dlaczego piszesz o potepianiu przez cale spoleczenstwo? a kto oprocz matki ma jeszcze jakies wąty? sasiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla ścisłości to
pusia męczyła nas że jest gruba i nie ma tolerancji...a to jest pysia 23 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam szczerze, że trochę współczuję Ci matki. Ewidentnie widać, że kobieta, która powinna wspierać i szanować dziecko, nie radzi sobie z tą rolą. I nikt mi nie wmówi, że potrzeba posiadania wnuków, może komuś przesłonić cały świat, odebrać rozum i sprawić, że taki delikwent nie będzie potrafił racjonalnie myśleć. Jak można zrobić dziecku dziką awanturę tylko dlatego, że to dziecko ma inne przekonania, żyje inaczej i nie chce mieć dzieci?? Moja mama uwielbia dzieci, mogłaby się nimi zajmować godzinami, ale zrozumiała to, że ja nie dam jej wnuków, że postanowiłam żyć inaczej niż wszyscy i o dziwo- mama to zaakceptowała i dla mnie uświadomiła sobie, że nie wszyscy potrzebują dziecka do pełni szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
o posiadaniu dzieci mówi mi obecny chłopak, mój ojciec, dziadkowie co chwilka robią głupie uwagi i awantury, cała moja rodzina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz... jak Ci facet mowi o posiadaniu dzieci, a Ty takowych nie chcesz i ... myslisz ze nie bedziesz chciala to lepiej z nim ta kwestie wyjasnic. Przedstaw swoje uczucia na ten temat. Powiedz mu jak sie zapatrujesz na maciezynstwo i ze nie masz pewnosci czy kiedys Ci sie zmieni. Jezeli on tego nie zaakceptuje i bedzie nalegal na posiadanie potomstwa... coz... moze warto sie zastanowic nad przyszloscia takiego zwiazku. W przeciwienstwie do matki, maz czy tez partner ma w tej kwestii tez cos do powiedzenia. I tak wydaje mi sie ze moze Ci sie jeszcze zmienic podejscie do maciezynstwa. NIe mowie ze koniecznie bo roznie bywa. MOja kuzynka nie chce dzieci, meza i juz. i OK. (swoja droga jej mama nie bardzo moze sie z tym pogodzic i np. prosi mnie bym znalazla kogos dla jej coreczki, bym jej przedstawiala jakis ciekawych facetow to moze jej sie ktorys spodoba.. ta jasne.. na sile ja bede uszczesliwiac :D ). Ja tez nie chcialam dzieci. Meza... moze byc... ale dzieci.... ta... jasne. A teraz bedac z moim obecnym partnerem nie przeraza mnie maciezynstwo, pieluchy... nic. Wiem ze to bedzie nasza dzidzia i bede ja kochac nad zycie. Jeszcze za wczesnie ale za rok, dwa... :D Nie wdawaj sie w dyskusje ze swoja mama, rodzina... to nie ich zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
wiem, ze moze mi sie zmienic...moze za pare lat zapragne miec dziecko ale nie teraz....chłopak mnie do tego namawia, wspomina o małżenstwie, o wspólnym mieszkaniu a mnie to odstrasza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość składam wyrazy
współczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
mój chłopak wpadł na "genialny " pomysł ze przebije gumki !!!!!! to jest straszne on poprostu bardzo chce zebym została jego zoną a ja nie mam ochoty się wiązac az tak powaznie:(rozmawiałam z nim o tym, powiedział ze ok poczeka ale widze jak robi wszystko zeby tylko doszło do slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co wiem
mialam na studiach kolezanke ktorych rodzice tez bardzo chcieli je (ja i siostre)wydac za maz. moim zdaniem tacy rodzice krzywdza swoje dzieci wydajac je na sile za maz a potem konczy sie na nieszczesliwym malzenstwie albo rozwodzie. tej kolezanki rodzice jak miala chlopaka to po 3 miesiacach wielce juz sie z "tesciami" corki odwiedzali jezdzili na imieniny, urodziny i takie tam. wkoncu moja kolezanka w wieku chyba 22 lat wyszla za maz. ale oprocz mozliwoscia swiecenia obraczka zadnej radosci na jej twarzy nie bylo widac. kiedy byla w szpitalu to zeby ktos ja odwiedzil czy jak cos potrzebowala to dzwonila po rodzicow nie po meza. mieszkali razem jak zupelnie dwie obce osoby. i tak rodzice unieszczeliwiaja swoje dzieci. ta kolezanka sie rozstala ze swoim mezem ale wiem ze z jej siostra rodzice robia to samo. mnie w domu nikt na sile zamaz nie wydawal ale ojciec byl bardzo zly kiedy po 3 latach zerwalam z facetem bo on myslal ze lada moment bedzie slub i bedzie mial mnie z"glowy". od tamtego rozstania minelo kilka lat a ojciec jak tylko slyszy ze z kims jestem to ostatnim razem powiedzial. -no to niech przyjezdzaja zamowimy sale i zaraz bedzie slub. powiedzial to mimo ze nie zna faceta z ktorym jestem a wtedy dopiero zaczynalam byc. mam 26lat i nauczylam sie nie sluchac rodziny bo pomimo milosci i wsparcia jakie powinnismy dawac sobie nawzajem to sama niemoge pojac dlaczego ale przewaznie wychodzi tak ze rodzina jest twoim najwiekszym wrogiem. z egoizmu i zazdrosci. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia23
rodzina moim największym wrogiem.......to się chyba zgadza:( rodzice maja do tego troszke inne podejscie, ze pewnie slub zaraz jak skoncze studia no bo przeciez mam chłopaka...ale ja nie chce....a juz napewno nie teraz!!! jak skoncze studia to tez mam inne plany, chce troszke sobie pozyc, poszalec, pozwiedzac a nie od razu małżenstwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×