kuracja świąteczna

Cześć!Zawsze miałam tak,że na okres świąteczny objadałam się, nic nie robiłam ze sobą, i żałowałam później... w tym roku chcę zadbać o siebie-w końcu będzie na to czas!! bo normalnie czas zajmuje mi szkoła oraz treningi.Właśnie siedzę przed komputerem, na włosach mam maseczkę z żółtek , nafty i cytryny, a nogi zawinięte folią( mam maseczkę z imbirem i cynamonem-też domówka:) ) obydwa przepisy na maseczki znalazłam na forum. Teraz bedę chciała jeszcze coś na buźkę zrobić(pewnie też domowa maseczka). chce się ktoś przyłączyć ,oraz dawać pomysły na dalsze dni kuracji?

teraz robię maseczkę ze śmietany:)

Nałożyłam na twarz maseczkę odświeżającą :) Ale taka prawdziwa pielęgnacja będzie jutro :)

jeszcze dzisiaj w czasie mycia się po zmyciu maseczki z nóg i umyciu włosów zrobiłam sobie peeling z kawy mielonej. musiałam się myć w zimnej wodzie, bo moje uda po maseczce jaką tu znalazłam są strasznie piekące,ale zimna woda i balsamik później wszytsko złagodziły. Mam nadzieję,ze efekty będą :)

wow. super. ja jutro powtórzę wojnę trzydziestoletnią i kształtowanie się demokracji szlacheckiej. :P