Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Usagi-san

makijaż a naturalna buźka

Polecane posty

Gość Usagi-san

Czesc:) Tak mnie to od dłuzszego czasu zastanawia i frapuje jak mężczyźni traktują pomalowane kobiety. Mój własny mężczyzna twierdzi, że nie podoba mu sie wymalowana dziewczyna, z toną tapety, wytuszowanymi rzęsami, poprostu z nienaturalną maską. Chwali sobie moją naturalną buźkę. Nie uzywam pudrów, szminek, cieni czy tuszów. Jedynie pomadki ochronnej, bezbarwnego błyszczyka i odżywki do rzęs. Mam ładną cerę, generalnie nie mozna mi nic zarzucić, jestem ładną dziewczyną (chociaz to zalezy tez od gustu;) ). Z tego co wiem, i słysze od innych panów, nie lubią oni wymalowanych dziewczyn tylko naturalne. Ale wydaje mi się, że to tylko słowa. Moja bliska koleżanka dzień w dzień nakłada sobie zwykłą tapetę. Maska z podkładu i pudru, cień na powiekach, mocno wytuszowane rzęsy. Skóra jej sie juz łuszczy od tego świństwa, nie wpominając o brudnych ubraniach. Nigdy nie widziałam jej bez płenego make-upu. I teraz pytanie za 10000 pkt-ów - która z nas ma większe powodzenie? Oczywiście, że koleżanka;) Podobnież, wczoraj przegladałam jedno babskie pisemko. Na stronie sa trzy zdjęcia dziewczyn różnie pomalowanych. Małe różnice, ale jednak dają sie zauważyć. Wg artykułu pokazano je mężczyzną, którzy mieli wybrać najładniej wyglądającą (pomalowaną) dziewczynę i stwierdzić jaki typ najbardziej im sie podoba. Wszyscy panowie jak jeden mąż stwierdzili, że cenia sobie naturalność i jesli makjiaż to jak najbardziej oszczędny. Wszystko fanie, tylko wybrali zdjęcie dziewczyny z pełnym make-up'em i to w dodatku najmocniejszym. A dziewczyna, któr miała tylko lekko skorygowaną cerę została wg nich nazwana najbrzydszą ze wszystkich trzech. Z tym, że na tych trzech zdjęciach była jedna i ta sama dziewczyna;) I teraz zapraszam do dyskusji. Jak to jest z wami Panowie, z waszymi upodobaniami? Na pewno pod w wyniku tej dyskusji nie zacznę sie malować, bo uważam, że mam na to jeszcze czas. Mam 18 lat, młodą cerę i wygladam na tyle dobrze, ze nie musze się upiększać. Ale wasz poglad mnie ciekawi. A wy dziewczyny? Malujecie się?;) PS. Spokojnych swiat wszystkim życzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joannna
też to czytałam w ostatnim Cosmo. Wydaje mi się, że faceci po prostu nie widzą makijażu jeśli jest w neutralnych kolorach, bez różu, czerwienie czy niebieskiego. Myslą, że ogólnie jest się wtedy takim naturalnie ślicznym. Sądzę, że facetom najbardziej podobają się dziewczyny pomalowane tak, że tego nie widać- wiadomo, że skóra z idealnym kolorytem wygląda ładniej niż błyzcząca, na której widać pory i nawet drobne niedoskonałośc- a oni po prostu nie widzą tej minimalnej warstewki podkładu- i nie mam tu ocywiście na myśli "masek" które opisuje autorka topiku, tylko idealnie dobrany do danej cery lekki fluid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello:) Witam:) Na poczatku zycze WESOLYCH SWIAT :-) Powracajac do tematu ,ja w Twoim wieku droga autorko topicu nie malowlam sie,moze blyszvzyk bezbarwny i lakiero do paznokci tez bezbarwny...........teraz mam 23 lata i maluje sie bardziej, nakladam podklad na twarz,maluje powieki ( zalezy od sytuacji,mocniej badz delikatniej ),usta blyszczykiem pociagne - delikatny roz ale musi to byc blyszczyk a nie pomadka i oczywiscie tuszuje rzeszy,gdyz mam dlugie ( tak mowia ) i daje czarna kreske na dolne oko i czasami roz na policzki.Lubie sie malowac ale czasem tego nie robie jak nie mam nastrojku itp,Moge isc do miasta nie pomalowana,nie robi to dla mnie wiekszej roznicy ale lubie malowac sie i wtedy czuje sie...pewniej siebie-- hcyba moge tak to uczucie okreslic;).........Poza tym teraz jak popatrzy sie na laski np.17-stoletnie to wygladaja jak \"stare malenkie\"....Rob , maluj sie jak uwazasz...masz dopiero 18 lat - to jest moje osobiste ,skromne zdanie:) Pozdrawiam serdecznie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usagi-san
hyhyhyhyhyhyhyh ---> przeczytałas cały temat czy tylko pierwsze i ostatnie zdanie??;) Napisałam wyraźnie, że nie maluję się. Mam promienną cerę, jedyne co na nią stosuję to kremy nawilżające. Wyobrażam sobie jak szara i zmęczona musi być cera mojej kolezanki, która non stop sie maluje. Mam ładne długie rzęsy, pewnie dzięki temu, że ich nie osłabiam tuszami;) Inna sprawa, że teraz po kolorowe kosmetyki sięgają nawet gimnazjalistki. Wyglądają okropnie, mnie sie to nie podoba, ale one chca sie podobać mężczyznom, co im sie chyba udaje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciemna strona księżyca
Dla mnie dziewczyny które się malują przesadnie, są brzydkie. ogólnie makijaż to jkiś dziwny zwyczaj. Zmieniamy wtedy wygląd by kogoś oszukać ( a może oszukujemy siebie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy facet twierdzi,że lubi naturalnosć;--) Ale oni lubią naturalnosć \"podrasowaną\" makijażem. Taka jest prawda. Ja się maluję ,gdyż tak czuję się bardziej atrakcyjna;-) Ale jak miałam 18 lat, to też prawie niczego nis stosowałam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Joanny:\"Myslą, że ogólnie jest się wtedy takim naturalnie ślicznym\" masz racje,a co wiecej,kiedys dowiedzialam sie od mojego kumpla ze on do pewnego wieku nie podejrzewqal ze dziewczyny depiluja sobie nogi i pachy tylko ze im tam po prostu wlosy nie rosna :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy facet twierdzi,że lubi naturalnosć;--) I tak jest. Czasem mam wrażenie że niektóre kobiety wstydzą się swojego wyglądu. Znam takie przypadki, że kobieta przed wyjściem na dziesięciominutowy spacer z pieskiem spędza 30 minut w łazience przed lustrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damiannnn
Każdy bez wyjątku facet powie że lubi naturalną twarz lub bardzo delikatny makijaz. Może dlatego że słowo "makijaż" kojarzy mu się z tapetą, z maską. Ale w praktyce jest na odwrót. KAŻDY wybierze umalowaną dziewczynę. Mimo iż nawet w tym tpiku niejeden zaprzeczy. Makijaż (może być nawet mocny, ale dobry makijaż,a nie bezsensowne nałożenie ton pudru, jaskrawych cieni itd) kojarzy się z zadbaniem. Dziewczyna musi być naprawdę piekna aby się nie musiała malować (idealna cera, tak w gładkości jak i w karnacji, ciemne brwi, rzęsy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 543445
dziewczyny, cieszmy się że mozemy się malować!! facet jak jest blady, piegowaty, ma pryszcze, świńskie oczka, białe brwi to już nic biedaczek z tym nie zrobi, a my dowolnie możemy zmieniać swoją twarz. Masz krotkie rzęsy? Wyskoczył ci pryszcz? Masz jasne, rzadkie brwi? Małe usta? Piegi? Dobrodziejstwo makijażu pozwala sobie poradzić ze wszystkim. Pod tym względem mamy o wiele lepiej od panów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jujujusssss
oczywiście że make-up!!! popatrz na wszystkie rzeczy które facetów kręcą: obejrzyj pornosa, otwórz jakąkolwiek gazetkę erotyczną, obejrzyj reklamy w tv, albo modelki na billboardach - wszystkie kobiety są pięknie umalowane. Nie wyobrazam sobie pornosa z "naturalnymi bużkami" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lekko psychiczna
Otóż to. Dla facetow "makijaz" oznacza oczojebne niebieskie/zielone cienie, jaskrawo-rozowa szminke i ceglaste policzki. Korektory, podklady, bezowe cienie i jasne blyszczyki blizej sa im nie znane :D Zyja w blogiej nieswiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie wlasnie
"Każdy facet twierdzi,że lubi naturalnosć;--)" ale jak przychodzi co do czego to nie gra dla niego roli ile godzin spędzil sztab makijazystów, wizażystów i fryzjerów nad pacykowaniem panienki, ktorej zdjęciem (obrobionym komputerowo) będą się zachwycać w gazecie..Już nie mówiąc o walorach jej silikonowego biustu, ciala po odsysaniu tluszczu, fryzury z podopinanymi treskami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloppaoa
moja koleżanka zawsze twierdziła że za mocno się maluję..... mój poprzedni chłopak za to mowił że nie widać u mnie makijażu, chyba że się dobrze przyjrzeć obecnego ch,łopaka poznałam w necie, kiedyś go pytałam czy lubi makijaż (zanim się spotkalismy), pwoeidział że nie lubi tapeciar, wole naturalność po paru tygodniach spotkań zapytałam go czy uważa że sobie robię za mocny make-up, na co on spojrzał na mnie ze zdziwiniem (pamiętam że jechalismy wtedy samochodem, a on aż na długą chwilę wlepił we mnie zdziwiony wzrok) i wykrzyknął "to ty się malujesz?!" :D przypominam, że koleżanka wciąż twierdzi że maluję się mocno fakt, nakładam dużo tego wszystkiego, ale w tak naturalnych kolorach że wygląda ok - podkład w kolorze dokładnie tym samym co skóra, róż na policzkach bardzo delikatnie, żeby zaznaczyć kości poiczkowe - własciwie trudno powiedzieć że to "róż", bo jest tylko o ton ciemniejszy od podkładu, beżowe cienie, przyciemnione brwi, czarny tusz (tu się przyznaję - bardzo tuszuję rzęsy), eyelinerem czarnym cienka kreska na górnej powiece, błyszczyk rózowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloppaoa
do autorki: tak więc w świetle tego co napisałam wyżej - TO TY może uważasz że Twoj kumpela się ostro maluje, faceci tego NIE WIDZĄ musiałaby używać jakichś ognistych zielonych albo niebieskich cieni do powiek, krwistej czerwieni na usta i żarówkowego różu na policzki, wtedy by zauważyli, i powiedzieliby że nie lubią tapeciar (i tu wytłumaczenie dlaczego mowią że nie lubią makijażu - bo tylko ostry i brzydki oni widzą i tak im się kojarzy słowo "makijaż")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co do kolezanki makijazu - ja to widzę, inne dziewczyny też. Moją mamę to aż zakłuło w oczy, mój chłopak czy chłopak kolezanki tez na to zwrócił uwagę. Mój mężczyzna zauważa nawet to kiedy lekko wytyszuję rzęsy (np. na większą imprezę), ale może dlatego, że na codzień tego nie robię. Moja mama się maluje, ale robi tak naturalny i delikatny makjiaż, że faktycznie, jej znajomi koledzy tego nie zauważają. Ale nadal bedę sie upierać, ze makjaż koleżanki jest widoczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppper
ponoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uzywam tylko
tuszu,eyelinera i bezbarwnej pomadki. czasem,zle to bardzo rzadko troszke pudru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też maluję się codziennie. Bardzo lekki podkład, który dobrze stapia się w cerą (moje niedawne odkrycie wake-up make-up firmy Manhattan), trochę korektora pod oczy (nie bardzo wysypiam się w tygodniu), czarny tusz na rzęsy, odrobina różu na policzki i bezbarwna lub bladozłota (Yves Rocher kokosowa :D ) pomadka na usta. Cieni, eye-linera etc. używam raczej na wieczór lub kiedy mam więcej czasu rano i tworzą całość z ubiorem, paznokciami etc. Mój facet zawsze uważa, ze wyglądam ślicznie, choć uświadomiłam go, że robię makijaż. Trudno wyglądać kwitnąco, jeśli codziennie chodzi się spać po pierwszej i wstaje przed siódmą. Macie racje - facetom makijaż kojarzy się z ceglastymi polikami, niebieskimi oczami i czerwoną szminką. większość nie lubi też ciemnych paznokci. Sama mam pomalowane zawsze z tym, że na perłowo-beżowy kolor, długie ale nieprostokątnie opiłowane i nawet umalowana \"wieczorowo\" czyli z mocniej podkreślonymi oczami wydaję się facetom naturalna i (cytaty) \"taka zadbana\". I o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×