Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zamęt w głowie

Kiedy nie ma już nadziei

Polecane posty

Gość Zamęt w głowie

na to, by usłyszeć "kocham". Gdy wciąż czekasz, dni stają się coraz dłuższe, jednocześnie powstrzymujesz się, by nie powiedzieć tych dwóch słów, bowiem doskonale wiesz, że brak odpowiedzi z drugiej strony równałoby się końcowi związku. Ale jednocześnie to uczucie płonie w Tobie coraz bardziej, tęsknota wbija kolce w twoje wnętrze, zdajesz sobie sprawę, że już długo nie wytrzymasz. Powiesz "kocham"... Jeśli nie odpowie tym samym, odejdziesz. Czy to naprawdę jedyny sposób? Czy czasami trzeba odejść, by pokazać, jak ważnym jest się dla drugiej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mejdej
gorzej gdy ktos mowi kocham, klamiac z premedytacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamęt w głowie
Ciągle biję się z myślami, praktycznie cały czas, wychodzę do pracy i nie ma chwili, bym nie zastanawiał się, czy naprawdę zaryzykować? Czy zrobić to, a może trwać tak, jak jest, z nadzieją, że kiedyś powie, że jednak kocha? Obawiam się stracić to, co mam, ale jednocześnie wiem, że to może być jedyne rozwiązanie. Bowiem wówczas na pewno dowiem się, czy coś czuje do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamęt w głowie
Jedyne co mnie powstrzymuje to niepewność: "A może potrzebuje jeszcze czasu, może, gdyby minęło go jeszcze trochę, miłość obudziłaby się?" Niedobrze, zapewne decyzja będzie podjęta pod wpływem nagłego impulsu, a w ten sposób głupot można narobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czujesz się, że jej zależy? Może stąd Twoje wątpliwości. Rozumiem Twój starch. Chciałbyś by wasza relacja weszła na inny poziom, ale boisz się że wypowiedzenie tych dwoch słów może mieć zupełnie odwrotny skutek. Ona albo sie ucieszy i odpowie Ci tym samym albo się przestarszy, co wcale nie musi świadczyć o braku uczucia z jej strony. Gdy zdecydujesz sie wypowiedzieć wreszczcie te dwa słowa nie oczekuj od razu wzajemności, daj jej czas by się z nimi oswoiła. Jeżeli po tym wasza relacja sie pogorszy to przynajmniej będziesz miał jasność sytuacji, jej uczuć. Kiedys usłyszałam takie zdanie: można albo kochać albo się bać. Przestań sie bać. Jeżeli ona nie odwzajemnia Twoich uczuc, to po co w takim związku trwać i czekać na coś co może nigdy nie przyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Kurdę! Mam podobnie! Kocham... mam to wciąż w swojej głowie ...on oczywiście nie wie ...Boję się, że On nie czuje tego co ja..., że jak powiem to... wszystko się sypnie, bo On stwierdzi, że czuje coś innego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
a z drugiej strony ...ile można żyć w takiej niewiedzy ....gdy nie wiesz czy to co jest między nami to wzajemna miłość, zaangażowanie itp. Czy tylko ja się zakochałam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Something Wild > ...a ja sie boję tej jasności uczuć... Teraz to chociaż mam złudzenia... że On czuje to co ja... a jak sie otowrze to już mogę nie mieć nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_21
haha, ja przychodze ze slowem pocieszenia, mialam przyjaciela, jasny uklad, wszystko bylo powiedziane, po pewnym czasie zaczelam dostrzegac zmiany w jego zachowaniu, ale nic nie mowil, pewnego dnia, kiedy zasypial, i nie byl calkeim swiadomy tego co mowi, wyznal, jak niewyobrazalnie mnie kocha, itd TERAZ JESTESMY RAZEM :D !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_21
kto wie, moze dyby nie fakt, ze wyjawil to nieswiadomie, do tej pory ja patrzylabym na niego, jak na dobrego kumpla. wiecej odwagi kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ad_21
teraz mówi że nikt tak dobrze nie robi laski jak ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do też mam zamęt --> A jesteś szczęśliwa żyjąc tymi złudzeniami? Chyba nie skoro tu piszesz... Jeżeli mu o wszystkim powiesz i on odwzajemni Twoje uczecie pewnie będziesz bardzo szczęsliwa, jeśli nie i dojdzie do rozstania, to przynajmniej przestaniesz marnować czas na coś co nie miało przyszłości, i bedziesz miała szansę poznać kogoś innego, kogoś kto będzie Cie darzył uczuciem. Tak czy siak wygrasz, więc nie ma się czego bać. Ja wolę najgorsza prawdę niż najsłodsze kłamstwo. Musisz zastanowić się czego Ty chcesz. Czy zyć dalej w niepewności, zawieszeniu, czekajac niewiadomo na co, czy wiedziec w koncu na czym stoisz? Daj sobie szansę na miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Dzięki Something Wild :) Wiem że masz rację! Tylko to dla mnie nie jest łatwe...ale masz rację! Im szybciej to zrobię tym lepiej ...bo przecież z każdym dniem angażuję się coraz bardziej... i lepiej wiedzieć czy to ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak mam--> takie rzeczy niestety nigdy nie są łatwe, ale dla własnego zdrowia psychicznego lepiej się na nie zdecydować. Nie musisz używac od razu tych dóch magicznych słów, bo możesz go wystraszyć, jeżeli nie jestescie ze soba długo. Może po prostu zapytaj sie go jak on traktuje waszą znajomość, uswiadom mu, że Ty się angażujesz i czy on odwzajemna Twoje uczucia, czy myśli o was powaznie. Ja nie wiem na jakim etapie jest wasz związek, dlatego trudno mi Tobie cos konkretnego poradzić. Moze napisz cos więcej o was jeśli chcesz oczywiście. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Razem? ...nie wiem czy można tak o nas powiedzieć... dzieli nas sporo kilometrów, znamy sie ze studiów Mniej więcej 7 miesięcy temu charakter naszej znajomości się zmienił (sex), nigdy nie porozmawialiśmy o tym jak to traktujemy... czy dla niego to COŚ znaczy itp. ja się zaangażowałam... Znam go 4 lata,nogdy nie zauważyłam, żeby był kobieciarzem ... mam nadzieje, że traktuje mnie poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy oprócz seksu coś was jeszcze łaczy, tzn spędzcie wspólnie czas, chodzicie na randki itp. i czy na poczatku umówiliście się że to bedzie tylko związek oparty na seksie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
hm... na nic się nie umawialiśmy... Ten nasz pierwszy raz... samo wyszło... po tym jak przegadaliśmy ze sobą całą noc o pierdołach ...o tym i o tamtym... o wszytskim i o niczym ... Potem o tym nie rozmawialiśmy... zjedliśmy razem śniadanie i pojechał. Dwa razy byliśmy razem w kinie ... raz był ze mną na weselu... w między czasie jakiś spacer po osiedlu... rzadko się widzimy bo on pracuje ze 300 km ode mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Raz nawet dostałam od niego różę (nie czerwona) ...już po tym jak się przespaliśmy... ...no i żadnych wyznań... z żadnej strony ...ni on ...ni ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Był u mnie przed świętami ... przyjechał była już 23 ...a o 10 rano musiał już wracać. Przywiózł ze sobą czerwone winko... Może i byśmy pogadali bo tego potrzebują, ale była u mnie rodzinka ... i tak wspólnie posiedzieliśmy do 2 ...no a po śniadanku zaraz musiał jechać... z resztą z rodzinką na głowie nie było jak poruszać tematu co nas łączy i takie tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz widać, że on nie traktuje waszej znajomości zupełnie przedmiotowo. Jedynym wyjściem będzie rozmowa, bo Ciebie to już naprawde męczy, a 7 miesięcy to już sporo czasu, wiec wypadałoby się zdeklarować. Jemu pewnie jest tak wygodniej, ma seks i nie musi sie za brdzo sarać, Ty nie naciskasz na wyznania. Musisz to zmienić. Jeżeli mu zależy to coś z tym zrobi, jeżli nie to ciesz się że sie go pozbyłaś nim sie bardziej zaangażowałaś. Życzę Ci powodzenia i odwagi! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam zamęt
Dzięki! W sumie wiem że trzeba było pogadać od razu jak tylko się przespaliśmy... Pogadam, bo coraz bardziej czuję taką potrzebę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamęt w głowie
Nie mam pojęcia, co odpowiesz, słysząc, że kocham. Chociaż twierdzisz, że bardzo dobrze Cię znam, nie wiem, po prostu tego nie wiem, domyślam się tylko, ale... Pamiętasz, wtedy też się domyślałem, w głowie kołatała mi myśl, że nie czujesz tego, co ja, że nie będziesz chciała ze mną być. Myliłem się. Czy mówiąc "kochanie", kochasz jednocześnie? Czy przytulając się do mnie, Twoje serce bije w ten specyficzny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamęt w głowie
Czy kochasz, mówiąc, że po prostu musisz mnie zobaczyć, bo tęsknota nie pozwala już wytrzymać? Czy kochasz myśląc o mnie częściej niż o kimkolwiek każdego dnia? Czy kochasz, uśmiechem odwzajemniając mój uśmiech, spojrzeniem pełnym troski i niepokoju głaszcząc mój smutek? Co czujesz, gdy nasze wargi spotykają się w kolejnym gorącym pocałunku? Co jest dla Ciebie wykładnią miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekk
Zamknij pysk, bo sie nudny robisz, cioto :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×