Czemu zawesze załujemy po czasie !!!!! Nie jest to żałosne....

ktos rozwala cos pieknego, zwiazek, milość, zostawia cie jak psa w schronisku... niszczy zycie, psychike... wszystko to co planowaliscie, staraliscie sie... wszystko, sprawia ze nawet marzyc wam sie nie chce... placzecie miesiacami, podnosicie sie z wielkim trudem z dna i nagle on / ona wraca jakby nigdy nic i zaluje... chce sie spotkac, cos naprawic..... ? i znowu was zostawia z dylematem!!!!! z myslami... Mieliscie tak moze??? daliscie szanse czy kazaliscie pocalowac sie w dupe i pokazali gdzie sa dzwi ???? ( sorka za wyraz ) Wy placzecie po nocach, a ona/on pewnie swietnie sie bawi figlujac z nowym partnerem... no porazka jak dla mnie.. chyba nie mozna ponownie sie zakochac w kims kto cie tak zranil?? czy mozna???

dokladnie. ja bym nie dal szansy... zrobi to drugi raz. ale cos w tym jest . zawsze potem takie zera zaluja... i powinny dostac kopniaka w dupe od ciebie i od zycia :)

Miłość po czymś takim już nigdy nie jest taka sama. To powinni sobie uświadomić zarówno ci co porzucili jak i ci co wierzą ,ze wszystko jeszcze bedzie jak dawniej.