jakie sa wasze zdanaia na temat podrozy z 2,5 miesiecznym dzieciaczkiem??

mam prosbe i pytanie,? chce wyleciec z bobaskiem 2,5 miesiecznym na urlop do kraju w ktorym moze byc do maxymalnie 30 stopni ciepla,moje pytanie jest czy ktoras z was tez byla z takim bobaskiem na urlopie i jakie sa wasze zdania na ten temat,rozwazalismy urlop gdyby bobasek mial ok6 miesiecy ale wtedy zamiezam juz przestac go karmic piersia i sie boje by nie dostal jakiegos rozwonnienia przez zmiane wody na ktorej ma byc mleko modyfikowane przyzadzane.? a jak bedzie to okres 2,5 miesiaca to jeszcze bede piersia karmic i prawdopodobienstwo jakiejs biegunki na tle pokarmu jest duzo mniejsze.i nie wiem sama co robic?! wyleciec bedziemy musieli i tak i tak tylko ktory miesiac jest odpowidni na to ? juz sama glupieje nie chce zrobic czegos co by moglo byc niebezpieczne dla bobaska.poradzcie prosze.:) :]

najlepiej zasiegnij opinii u swojego lekarza pediatry.tak bedzie najbezpieczniej

dzieki magda125 ! leciec chce do kraju w europie,to tylko 1h.40 minut wiec nie az tak daleko,co do klimatu to powiedzmy taki prawie sam jak u nas:) moze inaczej odczowalny:) (ponoc) a nieplakala ci mala przy starcie lub ladowaniu przez cisnienie w uszach? tego sie obawiam? gdzies slyszalam ze bobaski odczuwaja mocniej ta zmiane cisnienia? a jak bylo u twojej coreczki?

że na czas staru i lądowania dobrze dać maluchowi pierś do ssania. ale zastanawiam się jak to sie ma do pasów może smoczek pomaga?

witam;-)) Ja byłam z moją córeczką na wycieczce jak miała 5 miesięcy.Bylismy na Krecie w środku sezonu, gdzie temperatura wiadomo, że powyżej 30 stopni.Nie karmiłam jej piersią, ale mleko przygotowywałam z przegotowanej wody mineralnej kupowanej na miejscu.Mała nie miała żadnych sensacji żołądkowych.Przelot samolotem zniosła dobrze tak samo jak i zmiany klimatu.Pozdrawiam i życzę udanego uropu z maluszkiem;-))

odpowiedzi lekarza sa podzielone,probowalam sie 3 lekarzy zapytac co sadza na ten temat jeden byl mojego zdania z tym pokarmem a drugi odradzal wycieczke,a ten co prowadzil juz moja starsza corke to powiedzial ze taki malec 2,5 miesieczny jest lepiej na urlopie jak 6 miesieczny,i ze on tez proponuje raczej wylot z 2,5 miesiecznym bobasem. ale wiecie jak to lekarze sami nie byli i nie doswiadczyli ,wiec pytam sie osob ktore byly w podobnej sytuacji.wiadomo kazde dziecko jest inne ale wypowiedzi ich mam moga duzo podpowiedziec ,np. co nalezy miec ze soba lub inne wskazowki. dziekuje za odpowiedzi

z ta piersia przy startowaniu i ladowaniu to tez sobie o tym pomyslalam,dziekuje za slowa otuchy pampelunek78 !!!spokojniejsza troszke jestem ,a nie mialas jakis tam wyzutow sumienia ze zabierasz takie malego bobaska ze soba? bo jak wspomnialam znajomej ze zamiezamy cos takiego zrobic to ona do mnie ze jak ja sobie to wyobrazam z takim maluchem itd, itp,. ze jak mi go nie szkoda! ze ona nigdy w zyciu by sie na to nie zgodzila! i zaczelam sie martwic czy dobrze robimy.?:)

jeśli karmisz piersią musisz uważac co jesz tzn. nie jeść żadnych wynalazków, które mogły by zaszkodzić maluszkowi.Powinnaś wziąść sterylizator jeśli przepajasz dziecko rumiankiem , koperkiem itp, bo zarazki są wszędzie( przydaje się również do smoczków uspokajających).

pampelunek78 dziekuje za rady! szczerze mowiac to o jedzeniu moim to mialam tez juz na uwadze ale o tych smoczka i dalszej czesci to o tym niepomyslalam!!! dobra i celna uwaga!!!!!dziekuje!

Nie dlaczego???Ludzie czasem mówią to z czystej złośliwości.Zapewniam Cię,że dzieci lepiej znoszą przeloty samolotami jak dorośli.Ja musiałam brać awiomarin( nawet karmiącym ponoć nie szkodzi) Jak byliśmy na tej wycieczce to było bardzo dużo osób z mniejszymi dzieciaczkami ( 1-2 miesięcznymi i takimi do roczku)Najlepiej jechac z dzieckiem , które nie chodzi jeszcze, bo mniejsze ryzyko wypadku, wpadnięcia maluszka do basenu, zatrucia się w stołówce.Myślę,że lepiej z młodszym.Ja ze swoją teraz nie jeżdzilam nigdzie, bo jest knąbrna i wszędzie jej pełno i bałabym się,że coś niedopilnuję.

A na sensacje żołądkowe nie ma rady.Synek siostry ma 4 latka i zatruł się w stołówce, gdzie wszyscy jedli to samo i nikomu nic nie było tylko jemu.było to nad polskim jeziorem.Gdyby patrzeć na to z tej perspektywy to mlode matki nigdzie nie jeździły by z dziećmi.chyba ,że dopiero jak ich pociechy skończą 10 lat???Śmieszne!!Chyba po to ma sie dzieci, aby z nimi podróżować.nie przejmuj sie radami znajomych tylko wybierz sie do pediatry jeszce raz niech zapisze ci leki, które musisz mieć w podręcznej apteczce na wszelki wypadek( paracetamol, lakcid, smectę itp lekarz będzie wiedział co si przydaje. Bez tych leków sie nie ruszaj, lepiej je mieć.Oczywiście nakrycie głowy dla dziecka obowiązkowe.

korzytaj z urlopu , a nie patrz na bzury i gadanie babek, bo tak bylo 50 lat temu.. teraz czasy sa inne :)

Szczerze mowiac latwiej podrozowac z 2,5 miesiecznym maluchem niz z raczkujacym, czy zaczynajacym chodzenie. Gon za takim i utrzymaj przy sobie, jak wszystko go ciekawi:) Przy zachowaniu normalnej ostroznosci co do higieny nie powinnas miec problemow. Moje znosily dobrze loty samolotem. Nie karmilam w tym czasie, tylko podawalam butelke z piciem . Jakos poreczniej. Udanego urlopu:)

dziekuje wam dziewczyny!!!!!!!!!! dziekuje! upewnilam sie ze nie robie krzywdy babykowi! my pierwsza podroz z corka zaliczylismy jak miala ona 2,5 roczku i bylo ok ,chociaz powiem ze ona miala juz swoj rytm i czasami na wycieczkach krajoznawczych tego kraju poprostu spala bo potrzebowala tego albo wogole nie bralismy zadnych atrakcji pod uwage gdyz chodzilo o pory czasowe.ale tak to wszystko bylo suppperrr!!! i nawet osoby z naszej grupy stwierdzily ze mala jest superancka i " lepsza" niz nie jedna starsza babka!!!!! bylam dumna z mojej corki!!!!!DZIEWCZYNY!! ciesze sie ze nie tylko ja mam podobny poglad jesli chodzi o "rodzine" tzn.mozna robic wczasy i z dziecmi!!!!!!a ze mna bedzie tez i maz i on sie moze zajac nasza 6 letnia corcia a ja maluszkiem! i bedzie latwiej jak z 6 miesiecznym urwiskiem! ihihih jestem spokojniejsza!!!!!! ze nie jestem wyrodna matka ktora chce na urlop leciec.! dziekuje!!! dziekuje!

a co do urlopow to jesli bym robila na terenie swojego kraju np.autem i ok 10 godzin jazdy przez soba !to by bylo wszystko w porzadku!!!ale ze chce samolotem ok 2 h to juz PFUJJJ!!! macie racje! nie przejmowac sie gadaniem bab! :):):):) a prawda o zatrucie pokarmowe nie trzeba wylatywac,moze sie tez i w " domku" zdazyc!

Ja byłam. Dziecko było bardzo grzeczne. Musisz pamiętać o namiociku na plażę, który ochroni dziecko przed promieniami słonecznymi. Produkt dostępny jest na CoZaCena – www.cozacena.pl w niskiej cenie. Chcesz mieć pewność, że kupiłaś najtańszy model na rynku, skorzystaj z porównywarki cenowej CoZaCena.