Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewera

W noc sylwestrową zdradziłam mężą bardzo tego żałuje Co robić?

Polecane posty

Gość Tomik
hey, kobieta meżatka, ladnie dajesz innym mezczyznom powod zeby ufac innych kobiet i traktowac ich z szacunkiem, a potem, kazdy 'facet' to swinia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Tomik. Co mnie skłoniło; w zasadzie sama nie wiem. Tak jak juz pisałam> Był szarmancki, widział we mnie kobietę dowcipną, intelegentną i błyskotliwą. Poczułam się przy nim tak jak już dawno nie czułam w małżeństwie. Zreszta tak jak pisałam to zainteresowanie mną narastało od jakiegoś czasu. Wiem że to podłe. Mąż jest dobrym człowiekiem opiekuje się dzieckiem, domem; ale może właśnie to przesłoniło mu trochę mnie. Mam wrażenie że jest ostatnio bardziej skupiony na naszej córce niż na mnie. Wiem to dobrze, ale ja też bym chciała żeby trochę czasu poświęcił też mnie, tylko mnie Czy to naprawdę takie duże wymagania. Nie oczekuję drogich prezentów, i innych takich pierdól, ale trochę zainteresowania i czułości. Teraz przypomniało mi się takie zdanie mojej przyjaciółki że jak chcesz być samotna/y to wyjdź za mąż/ ożeń się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta mężatka
do tomek Akurat nie daję,ale znam życie i wiem,ze lepiej nie mówic. Nie ma idealnych małzeństw i zdarzaja sie takie sytuacje ,lepiej je przemilczeć. A ile ty masz lat?trochę pożyjesz i zobaczysz,ze nie wszystko jest czarne i białe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpa w czerwonym
ewera : nie potępiam - ale współczuję ... 5 lat temu zdradziłam męża i średnio raz w miesiącu mam nie tyle wyrzuyu sumienia co strach że ktoś kiedyś mu o tym powie ...zwierzyłam się wtedy "przyjaciółce" która teraz już nią nie jest ... to złośliwa osoba i jest zdolna do tego żeby wykorzystać tę tajemnicę przeciwko mnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomik
Co powiedzic tobie kobieta mężatka, bylem w roznych situacjach, wlasnie sam zdradzalem, i wiem na czym to polega, jestem po 'kilku' zwiazkach ale tu o to nie chodzi, bo czlowiek moze miec duzo lat i nadal malo wie :), napewno nie mowie o tobie. Tylko ze moze twoje myslenie jeszcze nie jest dojrzale na tyle zeby zrozumiec ze nic z tego dobrego nie wychodzi. Naj latwiej mowic, zdarza sie, ale czy to jest trudno uwierzyc ze dla kazdego to sie nie zdarza i miec nadzieje ze sa prawdziwe zwiazki gdzie ludzie kochaja sie do konca. Powiem ci tak, ze gdybym byl 'mlodszy' i uslyszal twoje wypowiedzi to od razu bym dal sobie spokoj z zwiazkami przez nastepne dobre kilka lat, no i zrozumialbym ze kobieta to tylko zeby uzyc na seks bo nie mozna ufac. Napewno do tego nie zamierzalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy taki sam problem? Nie... Chyba nie. Po prostu bardzo chciałem się dowiedzieć, tak czarno na białym, czy moja żona mnie zdradza-zdradziła. No i w końcu sie dowiedziałem. I od tej pory moje życie się skonczyło w zasadzie. Wszystko padło a ja sobie tak wegetuję czekając na koniec. A gdybym sie wtedy nie dowiedział? Pewnie byłoby inaczej. Nawet na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada nie jest wina tylko jednej strony? Coz za zlota mysl ;) Z tego wynika ze za zdrade odpowiada rowniez zdradzony partner! Partner moze odpowiadac za nasze samopoczucie, i inne rzeczy, ktore opisane sa w artykule o powodach zdrady ale winien zdrady jest wylacznie ten kto zdradza. Przeciez zdrade mozna roznie usprawiedliwic, choroba parnera, realizacja swoich potrzeb uczuciowych i seksualnych, itp. ale odwiniac o zdrade parnera jest z gruntu nieuczciwe. W zwiazku oboje powinniscie dbac o siebie. Partner opiekujac sie dzieckiem wykazuje wiele zalet ale tez moze miec swoje powody do zdrady, czy to usprawiedliwia zdrade? Zdradzaj, lub nie, ale nie pisz glupot ze winien jest parner. Z drugiej strony latwiej jest zdradzic niz popracowac nad zwiazkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Do Tomik. Nie zamierzałam tego ale to fakt i jakoś sobie z tym muszę poradzić na razie mi z tym źle. Przeżyłam następny dzień; wydaje mi się że mąż się nie dowiedział. Ale ile można tak trwać w zawieszeniu żyjąc z dnia na dzień i mając nadzieję że się nie dowie. Coraz częściej mnie nachodzi jednak żeby o tym powiedzieć i chyba tak zrobię tylko muszę się do tego przygotować psychicznie. Do kuna 1111. To co napisałam w poprzednim poście to nie ma być wytłumaczenie i zwalenie winy na męża. To jest odpowiedź na pytanie któregoś z powyższych rozmówców co mną powodowało i co mnie skłoniło. Czy ja gdzieś napisałam że całą winę za powyższe ponosi mąż. Nie I na pewno nie obwiniam go za to. Ja po prostu próbuję niektórym uświadomić że w związku nawet najlepszym też można czuć się samotnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieruszka
Jeżeli zależy ci na utrzymaniu małżeństwa to milcz jak grób,ale mnie sie cos wydaje że ty dopuszczasz myśl o zmianie partnera,czyż nie? A jaki jest stan rodzinny tego kolegi?, czy po tym zdarzeniu dalej bedzie wyrażał zainteresowanie tobą.faceci juz tacy sa ,jak zaspokoi samcze zapedy to zainetresowanie wygasa. Wyrzuty sumienia troche cie pomecza ale dla "życia " zwiazku nic nie mów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamten dalej jest zainteresowany. Jest kawalerem nic nie ma do stracenia. Niekiedy też mam takie wrażenie że zastanawiam się nad zmianą związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polemika zapowiedziana...
zdrada altruistyczna. Dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieruszka
Ewera 33 Zastanów się wiec najpierw dobrze czego chcesz ,ale nie podejmuj decyzji pochopnie,póki co oczywiście mężowi nie mów nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tadek
Wieruszka, do czego namawiasz ?? "utrzymaniu małzeństwa", malzenstwo dla kogo, co za malzenstwo, dla wygody jednej osoby ? "Zastanów sie wiec najpierw dobrze czego chcesz", To wcale sie nie liczy co moze jej maz by chcial, kobiete ktora jest tylko z nim ? "dla zycia zwiazku nic nie mów", zwiazek warty czego, falszywy zwiazek ... eh .. glupia, dosyc takich opinii, odwroc situacje, czy to jest jakas walka miedzy kobietami i facetami czy jestesmy taci sami ludzie, potrzebne jest szanowanie z obie strony ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź z tym
do spowiedzi, ale mężowi nie mów. I nie rób tego więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tadek
ewera33, nie sluchaj nikogo tylko sama popatrz sie na situacje i co naprawde Ci sumienie kaze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tadek
Hmm, to znaczy ze wszystko moge zrobic raz, pojsc do spowiedzi, pogadac z panem ubrany w czarnym, nikomu nie mowic, i nie robic tego wiecej i wszystko jest okay. Sproboje, moze sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to
Jak chcesz zakończyć to małżeństwo to oczywiście wyznaj wszystko mężowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tadek
Tak koniec moze bo duzo sie zmnienilo, nic nie bedzie jak kiedys bylo, to jest wlasnie zdrada ... jak chcesz utrzymac malzenstwo bo sa dzieci to moze jest powod nie mowic, ale zwiazek nie przetrwa bo juz nie ma zwiazku prawdziwego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alek3
"A z kim niby go zdradziłam. Z takim samym palantem, który jest uczciwy jak każdy facet. Każdy z was święty ale tylko czeka na okazję." ewera, niestety masz racje. Tylko, czy nazwal bym nas palantami? W koncu 'kochalas' sie z tym facetem, nieprawdaz? Czy byloby to mozliew bez Twojej zgody? Przeciez nie. A wiec oboje tego chcieliscie. A wiec ani on palant, ani Ty k...., jak to niektorzy tu Cie nazywaja. Moim zdaniem takie chwilowe 'zapomnienie' moze spotkac kazdego z nas, i faceta i kobiete. Czy podobne opinie byly by o facecie, ktory przespal sie z kolezanka zony??? Pewnie to ta kolezanka bylaby nazwana k... A facet? No coz, jemu sie 'przytrafilo, bo ona chciala'. A co. on nie chcial?? Dla wyjasnienia. Nie jestem kobieta ukrywajaca sie pod meskim nickiem. Lubie sie kochac i uwielbiam sex z kobietami, ale po prostu uwazam, ze zarowno facet jak i kobieta sa odpowiedzialni za kontakty seksualne, te pozamalzenskie tez. OBOJE musza tego chciec i nie mozna obwiniac tylko jednej strony. Jezeli mozna tu mowic o 'obwinianiu'. A tak na marginesie - kochajmy sie i nie nazywajmy nikogo palantem, erotomanem, kurwa, cy jakos inaczej. Seks JEST na prawde piekny, a jak dojdzie do tego jeszcze dreszcyk emocji..... mniam. Pozdrawiam was wszystkich Noworocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam Ewera te wszystkie Twoje wypowiedzi i zastanawiam się nad tym czego tak naprawdę brakuje ci w twoim związku -miłości, akceptacji, czułości, komplementów ze strony męża czy może nowych doświadczeń? W momencie kiedy szukamy kogoś innego, kiedy zdradzamy tak naprawdę odrobina miłości do małżonka/partnera już w nas wygasła - pytanie czy tylko odrobina? Jak jest u ciebie, skoro twoją uwagę zwrócił ktoś, kto obsypał cię odrobiną kompelmentów i dzięki komu zapomniałaś o tym jak bardzo ranisz swojego męża? Ja wiem, że nigdy nie byłabym gotowa zdradzić mojego skarba wiesz dlaczego?- bo nigdy nie chciałabym zostać zdradzona przez niego!!! Za bardzo go kocham, bym mogła w ten sposób poniżyć i jego i siebie tymbardziej z jego kolegą. Co powinnaś zrobić? Łudzisz się kobietko, jeśli sądzisz, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw...moim zdaniem wyjdzie i to bardzo szybko, wystarczy jakiś mały zgrzyt między \"twoimi\" mężczyznami i już kolega się pochali jak w sylwestra przeleciał żonkę kumpla. Ale w tym wszystkim najistotniejsze jest to, abyś miała szacunek do męża i potrafiła się przyznać do błędu... Oczywiście, że nie będzie to dla ciebie łatwe nie mówiąc już o tym, jak poczuje się Twój mąż... Określ swoje uczucia do niego i naucz się ponosić konsekwencje swoich głupich zachowań. Jeśli go kochasz, jeśli on kocha ciebie to walcz o ten związek- nie dziw się jednak faktem, że mąż straci do ciebie zaufanie, że będzie patrzył na ciebie podejrzliwym wzrokiem i zapewne szybko postara się zerwać kontakty swoje i twoje z \"kolegą\", ale jak dla mnie to normalna kolej rzeczy. A ty czasami myśl jak dorosła kobieta, żona, matka i nie zachowuj się jak nastolatka, która gdy tylko usłyszy miły komplement, doświadczy troszke czułości zakochuje się w każdym facecie i skreśla, to co zapewne budowała przez kilka lat. Miłość...wierność...i uczciwość małżeńska...ja nadal wierzę w ich siłę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nareszcze
ktos ( Madzia-lena ) powiedzial cos inteligentnego na ten temat, tylko mnie martwi ze 80% kobiet to popiera nie mowic wcale bez zastanawiania sie nad niczym, prawdziwa milosc znalejsc to jest zadko ... tak wyglada, a reszte to utrzymanie jakies falsz zyczowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcghf
ty suko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z doświaczenia wiem że 60 % kobiet jest takich : \"A ty czasami myśl jak dorosła kobieta, żona, matka i nie zachowuj się jak nastolatka, która gdy tylko usłyszy miły komplement, doświadczy troszke czułości zakoch*je się w każdym facecie i skreśla, to co zapewne budowała przez kilka lat. Miłość...wierność...i uczciwość małżeńska...ja nadal wierzę w ich siłę!!! \" ja jestem ,mrukeim, żadko pokazuje swoje uczucia i co przez to mam byc skazny na żone ku-we bo jej czegoś brakuje, i zlanzł sie gość wysławiajcy sie lepiej i majacy leszy bajer to powód do zdrady?? moze i lepiej że nie jestem w zwiazku jak czytam, takie mądrosci to sie mi żygac chce na widok kobiet i ich filozofi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy zechcieli się podzielić swoimi uwagami. Zarówno tymi \"pozytywnymi\' dla mnie jak i błotkiem. Przeżyłam następny dzień, a raczej przewegetowała. Nawet nie mam z kim o tym pogadać. Trudno mi o tym opowiedzieć nawet najlepszej koleżnce. Po prostu mi wsyd. Do bankai. Oboje są fajnymi facetami. Nie jest prawdą, że tamten (nie trawię słowa kochanek) jest bardziej elokwentny i wysławiający się lepiej. Jest inny. Nię mogę powiedzieć że któryś z nich jest gorszy czy lepszy. Po prostu inny. Spodobaliśmy się sobie i coś między nami zaiskrzyło. Kurcze niekiedy mi się wydaje że to była kwestia czasu. Teraz jak pomyślę o tym to sama nie wiem co i dlaczego. Wiem że poniosę konsekwencje za to co zrobiłam i nie mam zamiaru się uchylac od odpowiedzialności. Jeśli powiem mężowi i podejmie decyzję o odejściu to zrozumię, chociaż nie powiem że nie bedzie mi przykro. Pewnie będzie i to bardzo tak samo jak jemu bedzie przykro jak się wszystkiego dowie. Do Madzialena. Masz rację nie jest mi łatwo. Kiedy pomyślę że razem pracują, siedzą w jednym pokoju i tamtyen może patrzeć na mojego męża i mysleć w duchu że mu rogi rosną to sama mam nerwy na siebie. Tak, tak pamietam miłość, wierność i uczciwość małżeńsk. Wbrew zdaniom niektórych nie jestem nastolatką. Mam 34 lata, ale czy to coś zmienia że każdy chce czuć się kochany. Właśnie mężczyźni może właśnie też powinniście okazywać czasem swoim żonom że nadal są dla was jedyne i wyjątkowe. Mnie chyba tego zabrakło. Nie wymagam, ani nie chcę aby ktoś to potraktował jako próbę wytłumaczenia, albo obwiniania męża bo tak nie jest. Coraz częściej skłaniam się do tego że w weekend mu o tym powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry anioł
czego tu chcesz babo? rozgrzeszenia? NIE DOSTANIESZ, smaż się w piekle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacytuje Ciebie... \"Właśnie mężczyźni może właśnie też powinniście okazywać czasem swoim żonom że nadal są dla was jedyne i wyjątkowe\"... Przemyśl proszę to, co tutaj napiszę... Wychodząc za mąż każda kobieta myśli, że jej mężczyzna będzie wyjątkowy, cudowny, romantyczny, spontaniczny, zaradny...a na dodatek wspaniały w łożku. Oczywiście mężczyźni myślą w podobny sposób o swoich przyszłych żonach...ale to nie znaczy, że zawsze tak jest czy będzie! Po kilku latach wkrada się niestety ta wstrętna monotonia codziennego życia...praca, zakupy, gotowanie, sprzątanie, mycie...spanie...Jeśli w tym całym zabieganym dniu nie znajdziesz chwili wytchnienia, dialogu mężem, uśmiechu, przytulenia, czułych słówek zagubisz się bardzo szybko - ty już się zagubiłaś!!! Czasami zbyt wiele oczekujemy a za mało dajemy z siebie tej drugiej połoweczce naszego serca. Czy Ty uważasz siebie za idealną żonkę? Kiedy ostatnio mile zaskoczyłaś męża? Kiedy powiedziałaś mu o tym, że go kochasz? Można by tutaj przytaczać wiele innych pytań, ale myślę, że wiesz już co mam na myśli. Piszesz, że ten mężczyzna jest \"poprostu inny\" - i to jest dla ciebie takie fascynujące? Może twój mąż ma wiele z tej \"inności\" tyle, że ty poprostu nie chcesz tego zauważyć! Dlaczego mam wrażenie, że gdyby mąż zdecydowałby się od ciebie odejść to bardzo szybko pobiegłabyś do tego drugiego - oj żdzwiwiłabys się bardzo, gdyby ten drugi nagle stwierdził, że już nie jest toba zainteresowany...i co wówczas? Nie niszcz tego, co już masz...Zadbaj o to, aby z waszego związku zniknęła na wspomniana przeze mnie monotonia, przygotuj mężowi dobrą kolacyjkę, wyjdźcie gdzieś razem i nie myśl o tym \"koledze\" a wręcz unikaj go jak ognia. Pamiętaj, że czasami przez chwilowe zauroczenie kimś nowym, innym, można już na zawsze stracić osobę najbliższą sercu. Niestety o tym, kogo straciliśmy dowiadujemy się najczęściej w momencie kiedy nie mamy już do kogo wracać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Powinien się dowiedzieć i cię zostawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×