Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmaałłaaa

TO JUŻ JEST KONIEC... NIE MA JUŻ NIC...

Polecane posty

Gość mmaałłaaa

;( to wszystko jest chore! Czemu znowu mi się to przytrafiło? :( Poznałam świetnego chłopaka, spotykaliśmy się przez jakiś czas,może kilka tygodni, było naprawdę super, codziennie,gdy on tylko wracał z pracy a nie mogliśmy się spotkać to gadalismy na gadu, byl taki kochany:( cały dzień pisal do mnie śliczne smsy... bylam taka szczęsliwa... póżniej mieliśmy się spotkać... ja z przyjaciółką + on z kolegą ... ciągle przestawiał godziny, czekałysmy już ponad 2 godziny aż wkońcu przyjechał... pocalował mnie w usta, pogadał 3 min i powiedzial,że za chwilę wraca bo jest z kolegami i musi coś z nimi załatwić... nie wrócił już... przestał się odzywać... po kilku dniach,w ciągu ktorych pisałam do niego smsy (nie dużo), napisał mi,że nie możemy być razem,że ma swoje powody,że nie chodzi o mnie,że to nie moja wina... po jakimś czasie ustaliliśmy,że nie ma sensu urywać kontaktu bo fajnie nam się rozmawia ze sobą i że będziemy rozmawiać po koleżeńsku... nie powiedział mi o co mu wtedy chodziło, powiedział tylko,że wolalabym nie wiedzieć,że wtedy co mielismy się spotkać coś się stało i to ma coś z tym wspólnego... po jakimś czasie takich zwykłych koleżeńskich rozmów on zaczął od nowa mnie "adorować", pisal komplementy, śliczne rzeczy, ciągle odzywał się na gadu, pisal smsy, byl naprawde bardzo kochany, zawsze mówil do mnie słońce... spotkaliśmy się w święta bo jemu bardzo zależało, mówił,że chcial mnie zobaczyć,że bardzo mnie lubi,że mu mnie brakuje... przyjechal po mnie, przejechaliśmy się po mieście a potem pojechaliśmy do niego bo wszystko było zamkniete... było super. tak sobie siedzieliśmy i gadalismy. potem długo się przytulaliśmy, całowaliśmy się a potem... kochalismy się... bylo niesamowicie. zaraz po siedzieliśmy sobie, gadaliśmy tak o wszystkim (nie chciał mi powiedzieć co się wtedy stało), ciągle mnie przutulał, trzymał za rękę... był naprawdę przekochany. byłam szczęśliwa. zakochałam się w nim. a on był taki opiekuńczy... kilka godzin po wszystkim zadzwonił jego dobry kumpel... słyszalam tylko,że chce żeby ten przywiózł im alkohol i trawkę... ten mój cały czas zmieniał temat,żebym nie słyszala... później powiedział temu koledze,że będzie później bo chce posiedzieć jeszcze ze mną...a ten mu odp żeby już mnie odwiózł do domu... później caly czas zmieniał temat gdy ten wspominał coś na mój temat... czulam,że coś za mną nie przepada... ten sam kolega był z nim wtedy w ten dzień odwiózł mnie do domu, wydawał się taki szczęśliwy ale w głębi serce chyba coś go martwiło... później już się nie odezwał...wogóle... podobno internet mu nie działał...ale miał przecież tel... spotkałam go 5 dni później przypadkiem, jak gdyby nigdy nic przywitał się, pocałował mnie w usta... zaczął się sam z siebie tłumaczyć czemu się nie odzywał... mówił,ze przed sylwestrem musi pracować do 24,że nie ma siły na nic,że nie ma wogóle czasu,że jeszcze internet mu nie działa... był bardzo miły... później znowu cisza.w sylwestra napisał mi,że przesyła mi jakiegoś tam,jakiegoś,jakiegoś buziaka. zadzwonilam do niego ok 1,byłam trochę podpita...znowu się tłumaczył,że pracował itd;/ powiedział,że nie moze gadać bo wracają w 8 osób samochodem i nie ma warunków... umówiliśmy się na drugi dzień popołudniu na gadu. oczywiście nie pojawił się. napisałam mu smsa. wieczorem odp,że się strasznie struł i narazie śpi... i teraz wogóle się już nie odzywa. napisałam mu smsy, czy coś się stało, o co mu chodzi,zeby powiedział mi szczerze,że tak będzie lepiej... nie odpisał... chcialam żeby był na gadu ale nie wszedł.... nie odpisał nic... teraz widzę jego opis. " Pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się, tak będzie lepiej..." Mi nie napisał nic :( naszemu wspólnemu koledze wydaje się,że taki wpływ mają na niego koledzy... że widać,że mu zależało ale wybral kolegów... widać było,że ten jego dobry kumpel coś za mną nie przepada... podobno oni trzymali się zawsze razem, wszystko robili razem ...wtedy był z nim,gdy wybrał kumpli a nie mnie :( jeszcze to jaranie... strasznie mi smutno :( tak dziwnie jest... temu naszemu wspólnemu koledze niewiele powiedział,podobno nie za bardzo chcial o tym gadać, szybko zmienił temat... powiedział tylko,ze za duża różnica wieku i żeby go zrozumiał - ja mam 19, on 25 lat... strasznie mi źle :( czy to chodzi o tych kolegów,jaranie? on był dla mnie naprawdę dobry, nigdy nie powiedzial nic co mogło by mnie urazić, nie zapalił nawet przy mnie papierosa bo mówił,że nie wypada...a tu gdy dzwoni kolega szybko zmienia temat,żebym się o tym jaraniu nie dowiedziała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boszzz kolejna mała
same skurczone na tym forum- same małe, hihi. no, albo malutkie :P do tego wszystkie prawie puknięte w czambuł :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Masz z głowy tego łajdaka Rozum ci chwilowo wyparował ale teraz powinnaś wrócić do pionu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna jestes
starsznie naiwna jestes :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna jestes
dziewcze drogie - jakby ten chłoptaś cię szanował - nie postępowałby w ten sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaałłaaa
wtedy jeszcze u niego w domu trzymał mnie na kolanach, całował w czółko:( był taki kochany. naprawdę. :( :( :( :( :( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Włożył ci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaałłaaa
nie taka mała... ponad 170... ale często do mnie mówią "mała" nie rozumiecie tego? zakochalam się. narazie to mi tak źle i smutno,że nie wiem kiedy do tego pionu wrócę :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Lubisz takich narkomanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna jestes
to nie jest milosc to jest zauroczenie! jak mozna kochac kogo kto cie olewa, kalmie (brak internetu itd.), szanuj się, bo naiwna jestes bardzo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna jestes
miało byc kłamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś mi zabrał nicka... teraz będę na czarno, gdyby coś :( nie,nie kocham go. nie znamy się tak znowu bardzo długo. ale mimo wszystko jest mi tak cholernie źle... pocieszalam się,że może to naprawdę przez tych kolegów...że da się coś z tym jeszcze zrobic.ale teraz to już widzę,że to nie ma szans:( tęsknię za nim :( chciałabym wiedzieć o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Ten narkoman cię wystawił i już inną obraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie ciągnęło mnie tak do żadnego faceta,nigdy nie byłam taka szczęsliwa rozmawiając z kimś na gadu lub gdy dostawałam od kogoś smsy...NIGDY :( mialam motylki w brzuchu, cieszyło mnie każde miłe słowo od niego. uwielbiałam z nim rozmawiać, spotykać się. nigdy wcześniej nie poznalam kochańszego faceta, był taki inny od wszystkich :( \"trochę\" się przeliczyłam :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Pociągają cię tacy cwaniacy To lepiej bądź sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wydaje mi się... wczesniej miał dziewczynę, z którą był 6 lat. rozstał się kilka miesięcy przed tym jak się poznaliśmy. takto nie miał innej dziewczyny. z tego co wiem nie należal do podrywaczy... on raczej wszystko z kumplami, zawsze się z nimi trzymał, kumple byli najważniejsi...chyba,ze faktycznie kogoś poznał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego mówisz,że tacy mnie pociągają? poznając go nie miałam nawet pojęcia o tym,że pali! dowiedzialam się po kilku spotkaniach... a o jaraniu to dowiedziałam się na przedosstatnim naszym spotkaniu :( nie mówił,że on jara ale napewno tak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ram pam pam
Mam nadzieję że już zawsze będziesz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qq..........
zenjace... no ale uwazasz sie zalepszego....wiesz mi to rybka co ty robisz z kompem... ale nietylko ja z niego kozystam.. tak ze wiesz jak chcesz.... ok dales mi lekcje a teraz daj mi spokoj bo to nie ja cie zaczepialam tylko ty mnie... milosc nienawisc... jak odszedles zaakceptowalam nieszukalam kontaktu z toba chyba zapomniales o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
dziewczyna sie po prostu zakochala !! Ale jak widze sa tu osoby ktore chyba nigdy czegos takiego nie czuly. Nie jestem w stanie powiedziec dlaczego Cie zostawil,dlaczego sie nie odzywa, pewnie sprzedaje narkotyki:) moze kumple mu mowie zeby sie z toba nie zadawal bo wygadasz albo cos:) Ale powiem Ci na pocieszenie ze mnie po ponad pol roku chlopak zostawil z przyczyn nieywjasnionych.Potem okazalo sie ze kolega tak mu doradzil, ale potem znow sie rozstalismy, noi tak sie dowiadywalam po trochu jaki to on byl, a o czym ja nie wiedzialam. Na swiete ten TWoj znajomy nie wyglada, moze wtedy naprawde sie strul:) za duzo zapalili albo wzieli:) Ale nie martw sie, jesli nie jest na tyle odwazny zeby przeciwstawic sie kolegom i pogodzic uczucie z "swoimi kolegami" :) to juz jego problem !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J. Wayne
Po pierwsze współczuję. Facet zachował się jak gnojek. Prawdopodobnie (o ile to prawda z tą byłą dziewczyną) nie był jeszcze gotowy na nowy związek i traktował Cię jako chwilową przygodę. Ty jesteś jeszcze młoda i nie zauważyłaś że się Tobą bawi. Po drugie, jak ktoś kiedyś powiedział: Nie należy mylić miłości z pożądaniem i zauroczeniem. Musisz wyciągnąć wnioski z tego co Cię spotkało i być ostrożniejszą na przyszłość. Do wiosny powinnaś się z niego wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh............milosc - piekna i podstepna:/ Napisalas,ze spotykaliscie sie przez kilka tyg.to jest krotki okres............ja tez mialam podobne problemy jak Ty!ale nie bede o tym pisac bo to trudne.........po prosru mial problemy i nie chcial mi od razu o tym powoiedziec poza tym - kumple:O ale tera jest inaczej,udalo sie!! Jestesmy ze soba ponad 2 lata i jest superos,widuje sie z kumplami ale sporadycznie........tak jak ja,w sumie mamy juz swoje lata,wiekszosc znajomych ma dzieci,zony,mezow .............samo zycie .PS.Mam 23 latka On 24.........wszystko jest zapisane w gwiazdach...........jak macie byc ze soba to bedziecie,predzej czy pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×