o związku z młodszym....

czyli o moim związku. Cos takiego przydarzylo mi sie po raz pierwszy. Ale mimo 5-letniej roznicy wieku postanowilam w to "wejsc", twierdzil, ze mu to nie przeszkadza itp, - przekonal mnie. Malo tego, jakis czas temu zaczal mowic o malzenstwie, dzieciach, wlasciwie chyba nawet bardziej o dziecku. Bylam w szoku, bo nie dosc, ze facet, to jeszcze mlodszy i dzecko w planach, ale jak kazda glupia baba - ucieszylam sie. Kilka dni temu miala miejsce sytuacja podbramkowa i nie wiem - moze i faktycznie zostanie ojcem i nagle - zmiana frontu. Najpierw powiedzial, ze sie cieszy, bo mnie kocha, a nawet jesli to falszywy alarm, to zaproponowal, zebysmy sie postarali o dziecko (kolejny szok) a nastepnego dnia - kubel zimnej wody ... powiedzial, ze mowil tak, bo byl w szoku, a tak naprawde ma nadzieje, ze to falszywy alarm, ze on nie wie czy chce byc ze mna, nie wie czy mnie kocha, bo nie wie czym jest milosc, nie wie tez czy chce sie ze mna rozstac, bo boi sie, ze to tez bedzie blad. Jesli jednak pojawi sie dziecko, to laskawie sie ze mna ozeni, no bo "jak bedzie wygladal w oczach otoczenia". A teraz chyba najlepsze - zaproponowal, zebysmy zrobili sobie "przerwe", bo moze dzieki niej przekona sie czy mnie kocha, czy bedzie mu mnie brakowalo...bez sensu uwierzylam mu jak glupia to teraz mam, wiem jedno - nigdy nie pozwole, zeby taki frajer wychowywal moje dziecko i dal mu nazwisko - byl dawca genow i tyle zawiodlam sie i chcialam sie wygadac, dziekuje

Byłam z kimś takim, kto stale zmieniał zdania, raz to, innym razem co innego. Nie dało się żyć. Rozstaliśmy się. Raz mi mówił, że jestem przecudowna, przepiękna, seksowna, inteligentna. Na drugi dzień wszystko było na odwrót. Jak zobaczył ile szoku tym we mnie spowodował, to leciutko się tłumaczył, że miał zły humor i to wszystko było nieprawdą, chciał mnie tylko wkurzyć. Dla niego słowo nie było na miarę złota. Teraz jestem z osobą, która tak jak ja waży każde słowo. Tobie radziłabym zrobić przerwę w spotkaniach, jaką on ci proponuje, ale o wiele dłuższą niż on myśli - na zawsze :D

dzis znow mu sie odmienilo - twierdzi, ze wczoraj "wygadywal glupoty" i ze jednak tak nie mysli, ze chce byc ze mna, bo...cytuje - "to co do Ciebie czuje jest naprawde silne" - no zesz...wow, naprawde jestem pod wrazeniem tak sie tylko zastanawiam - to wiek czy typowa meska natura? on ma 20 lat

Zrób sobie przerwę i pomyśl o wszystkim na chłodno... na bardzo chłodno. Po za tym hm facet ma 20 lat i raczej buzują w nim jeszcze hormony, więc nie dziw się że co chwilę zmienia zdania. On jeszcze dojrzewa. Powodzenia :)