Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorytet

Dziś każdemu mądrze doradzę

Polecane posty

Gość Autorytet

Proszę zadawać pytania osobiste z którymi macie problem, powiem jak postąpić w tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to........
nie mam nastorju, nie chce mi sie zyc, co zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to........
no i co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorytet
Włącz na początek muzykę, piosenkę którą bardzo lubisz, zamknij oczy usiądź na kanapie i wsłuchaj się w jej treść, popijaj to ciepłą herbatę lub kawą+ coś małego słodkiego. Gdy negatywny stan emocjonalny nie ustąpi umów się z kimś znajomym lub porozmawiaj przez telefon, przypomnij sobie słowa bohaterki Przemineło w Wiatrem i o wszystkich troskach nie myśl..życie jest jedno czas na zmiany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to........
nie mam do kogo zadzwonic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorytet
Zastanów się leżąć na tej kanapie dlaczego nie masz do kogo zadzwonić... pomyśl co chcesz zmienić....zrób to na co masz ochotę pamiętając by nikogo nie krzywdzić, samotnośc też może być lekarstwem na smutek, trzeba tylko mądrze wygospodarować czas, potraktuj siebie jako istotę bezcenną, wartościową, czas dla duszy i ciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to........
odechciewa mi sie zyc, bo oprocz nauki i studiow nie mam nic w tym miescie i nikogo, zyje od piatku do piatku, czekam zeby moc pojechac do domu,zobaczyc sie z chlopakiem....do tej pory jakos dawalam rade, ostanio jest coraz gorzej:( nie wiem czy da sie cos poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jovvvvita
Nie wiem czy pisac do byłego chlopaka, czy sobie odpuścic? Czy juz jestem namolna. On sie do mnie nie odzywa - sam z siebie. Ostatnio napisałam mu miłego smsa i odpisał równie miło. Walczyc czy odpuscic i dac zatesknic? On jest teraz sam, ja tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi to jest tak
brak mi motywacji do napisania pracy licencjackiej........po prostu sie mi niue chce, zreszta nic mi sie nie chce....jestem taka jakas przymulona, zmulona . jka z tego wyjsc? moze to brak witaminek?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorytet
Jak to... właśnie jesteś jedną z wielu osób która obala mit studenta jako osoby bardzo towarszyskiej pełnej przyjaciół i to nic złego. Wszystko co obce musimy poznać i starać się polubić, znaleźć radość spacerując po ulicach, ludzią na uczelni odwzajemniać uśmiech, poczytać coś pozmieniać, ludzie są samotni tylko o tym nie mówią każdemu z nas czegoś brakuje...warto nauczyć się cieszyć z każdego drobiazgu warto sprawiać radość innym małymi gestami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorytet
Joviiittta poczekaj, już nie pisz, niech on zrobi teraz ruch już wie że może się do ciebie odezwać, niech przemyślij, ty zajmij się swoim życiem ciesz z tego co masz nie myśl nieustannie o nim wtedy w najmniej spodziewanym momencie coś miło cię zaskoczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorytet
jeżeli brak ci motywacji do napisania pracy licencjackiej daj sobie kilka dni na luz a potem po wypoczęciu sama poczujesz że czas ruszyć do bibliotek i będzie to przyjemność, narazie nic na siłę, zrób sobie miły dzień, powspominaj, pomyśl co zmienić, pogoda wprawdzie nie jest zbyt optymistyczna ale może warto iść na basen solarium czy poprostu do kawiarni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też poproszę o radę
1. Skąd wziąć motywację do czegokolwiek? 2. Gdzie szukać sensu życia będąc bezludną wyspą? 3. Jak cieszyć się życiem, kiedy nie cieszę się, że żyję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam małe pytanko
jak mam sie odkochać, no jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Skąd wziąć motywację do czegokolwiek? 2. Gdzie szukać sensu życia będąc bezludną wyspą? 3. Jak cieszyć się życiem, kiedy nie cieszę się, że żyję? Motywacja jest w nas samych z nikąd jej nie weźmiemy motywacje powoduje nasza wewnętrzna potrzeba samoralizacji, spełnienia, szczęścia, motywować mogą nas ludzie którzy są dla nas ważni lub są naszym autorytetem ale motywacja poprostu jest w każdym z nas, budzimy ją pod wpływem wielu czynników Sens życia można dopatrywać się w całym świecie Mądry cytat jako wskazówka: \"Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię. Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem. Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią. Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę. Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości! Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie. Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem). Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę. Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze. Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł. Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył. Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz. Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem. Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym \"kocham cię\", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.\" - to odnośnie do pytania 2 i 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz jeszcze
kiedy mó facet do mnie przyjedzie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się odkochać? Najpierw zadaj sobie pytanie jak rozumiesz miłość, jak osoba, którą kochasz ją rozumie... Jest jedna mądra prawda: Dopóki kogoś kochasz nigdy go nie utracisz! Bo nikt nie ma tyle siły aby odejść od czystej prawdziwej i najwyżeszej miłości...chyba że to co zwiemy miłością nią nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdadsa
---------------------------------------------------------- to zasluguje na pogrubienie :D . Skąd wziąć motywację do czegokolwiek? 2. Gdzie szukać sensu życia będąc bezludną wyspą? 3. Jak cieszyć się życiem, kiedy nie cieszę się, że żyję? Motywacja jest w nas samych z nikąd jej nie weźmiemy motywacje powoduje nasza wewnętrzna potrzeba samoralizacji, spełnienia, szczęścia, motywować mogą nas ludzie którzy są dla nas ważni lub są naszym autorytetem ale motywacja poprostu jest w każdym z nas, budzimy ją pod wpływem wielu czynników Sens życia można dopatrywać się w całym świecie Mądry cytat jako wskazówka: "Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię. Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem. Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią. Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę. Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości! Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie. Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem). Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę. Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze. Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł. Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył. Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz. Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem. Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz." - to odnośnie do pytania 2 i 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy przyjedzie..sama powinnaś wiedzieć.. Zależy gdzie jest i co robi, jeżeli ma jakieś obowiązki, pracę to napewno podał termin jeżeli odszedł to wróci tylko wówczas gdy wasze uczucie jest połączone miłością.....ja udzielam tylko wskazówek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to powiedz jeszcze
ales mi doradził, tyle to sama wiem, a nawet więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swędzi mnie piczka
co robić mam:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mały jest krótki
jak go wydłużyc????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wczoraj zaszłam w ciążę
kochałam się z chłopakiem w szkole w ubijakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 2 tyg. mam zatwardzenie
czy to może być po grzybkach????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam małe pytanko
i tam, żaden autorytet z ciebie, głupoty piszesz i tyle- rady tu żadnej sie nie dopatrzyłam niestety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nazywa zjawisko wpływu społecznego... Mam nadzieję osobiście, że młode pokolenie, które zapewne wpisuje tu takie słowa nakarmi się mądrością abyśmy my jako społeczeństwo Polskie nie schodzili coraz to niżej po drabinie do...no właśnie do czego to zubożenie nas doprowadzi..sami sobie odpowiedzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja też poproszę o radę
Szkoda, że zamiast rady, ja dostałam skopiowane bla bla bla. Jestem zawiedziona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprawaiałm anal
czy jestem dziewica, bo tak sę czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×