Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co robić

Co Wy na to...

Polecane posty

Gość nie wiem co robić

Kiedy nie jestem z kimś związana uczuciowo, mogę normalnie funkcjonować w jego obecności. Kiedy jednak zczynam odczuwać ciepło czy bliskość wobec drugiej osoby... lub wręcz oczuwam pociąg seksualny, wpadam w panikę. Czuję się taka bezbronna i zaczynam myśleć o tym, jakbędę cierpiała, kiedy się rozstaniemy. Niejednokrotnie wfantazjach wyobrażam sobie siebie szczęśliwą, ale zaraz zaczynam martwić się, że osoba, na której mi zależy zostawia mnie i odchodzi do innej, mądrzejszej, bogatszej, ładniejszej lub po prostu odchodzi... To jest zbyt bolesne. Znacznie prościej jest nie angażować się w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EEEEEEEEtam
W życiu trzeba ryzykować:) Odkładanie życia na później naprawdę nie ma sensu:) Po co się martwić na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chyba jednak warto próbowac?A nie unikac bo moze przejsc ci kolo nosa prawdziwa milosc:) Ja tez tak mialam ale sie nie poddawalam i jakos sie w koncu ulozylo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackniewidzialny
Myślę że te objawy mają podstawy, może w wzorcach nieopodal a, może myślisz że obiekt westchnień nie jest stabilnym kandydatem, czasami warto nabrać nieco dystansu, żeby spojrzeć głębiej... tak na dłuższą metę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić
nie mam pojecia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaa.....
heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dijhjhkj
życie to nie jest bajka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudnoo zrobic
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaa
Do nie wiem co robic DylematMalego Ksiecia. Czy lepiej cierpiec z samotnosci czy strachu lub wrecz bolu utraty? Zdecydowanie lepiej kosztowac zycia, dawac z siebie co najlepsze i umiec to przyjmowac radosnie od innych. Jesli fantazjowac to tylkopozytywnie - pamietaj ze nasze mysli maja moc materializacji bo podswiadomie dazymy do ich realizacji. Wstan ktoregos ranka i powiedz sobie ''jestem gotowa na milosc, awet jesli odejdzie ktoregos dnia, chce jej tyle ile chce mi dac,bo to jest to COS co nas uskrzydla w zyciu, pozwala byc nam pelnym'' Glowa do gory, serce i ramiona do przodu. Masz serce, wiec jestes stworzona do kochania. Tylko daj temu szanse. Ucieczka przed miloscia z obawy utraty to jakbys sie zastaawiala czy zjesc ciastko ktore lezy przed Toba z obawy ze juz go nie bedzie. Ale nie jedzac go to tak jakby go wcale nie bylo. Nie uwazasz? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić
blackniewidzialny >>> masz zupełną rację, ale bardzo trudno nabrać dystansu, masz na to jakis sprawdzony sposób???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić
kobietkaaaaaaaaaa >>> 🌼 DZIĘKUJE :) też masz zupełną racje, mysle ze te obawy sa spowodowane moim calym nieprzyjemnym zyciem , tak dawno nikt mnie nie kochal (nie chodzi mi o milosc np rodzinną) , nie przytulal, nie prawil komplementow, i ja nikogo nie pokochalam z wzajemnoscia, nabawilam sie nie malych kompleksow i nie wiem jak sobie z nimi poradzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie :( najpierw az \"usychalam\"za tym osobnikiem,itd..choc na poczatku bronil;am sie przed tym uczuciem,potem zmienilo mi sie to,bardzo chcialam z nim byc....... no i dostalam szanse... wiem,ze on cos do mnie czuje, stara sie bardzo. a ja... nie wiem,ale zmienilam swe nastawienie,zniechecilam sie,boje sie angazowania........nie wiem, drazni mnie to,ze on na powaznie zwrocil na mnie uwage:O moze to jakas forma obronna,bopodswiadomie boje sie zranienia,choc wiem,ze ma dobre chęci. teraz zaczynam przed tym uciekac. randki to katorga dla mnie. dziwią i draznią mnie uwagi kolezanek,ze mi zazdroszczą i powinnam sie cieszyc........ kurde ja to glupia jestem.... nie wiem moze wplywa na too ma fakt,ze wychowalam sie bez ojca lekkoducha,a matka jak by sie dowiedziala,ze sie z kims spotykam zrobilaby mi niezlą jatke,ze za mloda jestem (mam 18 lat) kurde ale to jest skomplikowane. nie chce go ranic ani siebie. ale przez ten strach moge to spierdolic za przeproszeniem i wiem,ze bede zalowala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałam
w podstawówce, liceum,, na studiach się już powoli uspokaja :) bedzię dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaa
do nie wiem co robic.. Kazdy ma slabe strony i te silne wiec z pewnoscia i Ty je masz. I na tym trzeba sie skupic i rozwijac. Kompleksy to nic innego jak zatrzymaine sie na tym co slabe, w przez to wydaja sie byc eksponowane i jest poczucie ''kazdy widzi jaka jestem szara i okropna''. Ludzie lubia ludzi i lga do takich ktorzy lubia siebie sami i sa otwarci a innych. Uroda to cos co zawsze daje sie przycmic osobowoscia, choc moze to nie to jest powodem Twoich frustracji. Jesli chcesz pogadac daj maila, napisze. :) A poki co, glowka do gory..Z gory jest lepszy widok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe a teraz nagla zmiana nastawienia u mnie... nie gadalismy ze sobą choc byly ku temu okazje,raz jedyny sie usmiechnal. nie odzywa sie choc moze... hmm taka gierka na emocjach domyslam sie...zresztą przez swe sztywniactwo jest cienko. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić
kobietkaaaaaaaaaa >>> bardzo chcialabym być z Tobą w kontakcie piszesz całkowitą prawdę, tylko ja o niej za często zapominam :( Some Bizarre >>> no ja mam trochę więcej lat od Ciebie, ale mamy podobne problemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo
cholernie boje się angażować, ale u mnie jest to chyba spowodowane sytuacją rodzinną.. Mam tak że ktoś mi się podoba, zaczynamy się spotykać, robi się fajnie i miło.. Aż przyjdzie do wyznań, obietnic, zobowiązań. żyje według zasady "kto powie kocham-przegrywa" jak usłysze pytanie "chcesz ze mną być?" to uciekam najdalej jak się da :-( a potem cierpie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić
mam tak samo >>> u mnie tak samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietkaaaaaaaaaa
do nie wiem co robic - moj nr gg - 1464100 zapukaj, niezaleznie czy akutrat jestem czy nie. Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robić
kobietkaaaaaaaaaa >>> dziękuje 🌼 na pewno skorzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×