Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nie jest warte niczego

swiat nie jest wart moje zycia. ja nie jestem warta zycia.

Polecane posty

Gość nic nie jest warte niczego

przezywam ciagle stany depsresyjne... nie potrafie juz sobie ze soba poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest warte niczego
nie bede juz szczesliwa ?... blagam o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest warte niczego
mam w dupie podszywaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest warte niczego
:(:(:( SUPERRRRR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest warte niczego
21:56

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez
jestes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!warta !!!!!! wierz mi miałam depresje i wyszłam z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest warte niczego
Sama wyszlas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
uważaj, bo ludzie Ci dokopią, jak widza, ze jesteś słaba ...wiem, co czujesz. Nie mam pracy i powiem ci, ze dla mnieparadoksalnie szukanie pracy nie jest tak ciężkie bo napotkani ludzie co prawda często chcą mnie splawić, alei tak jest to dla mnie latwiejsze do znoszenia niż obojętność znajomych albo niektórych czlownków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja tez
co sie dzieje napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie. ludzie nie lubia slabych... wielokrotnie tego doswiadczylam.. uciekaja od smuytnych i zgaszonych ... to jest kurewsko niesprawiedliwie.. mimo 19 lat nie umiem ze soba zyć.. nienawidze sie, nie umiem rozmawiac z ludzmi, wszytskiego czego sie nie dotkne spierdole.. stany depresyjne trwaja u mnie od 1 tyg do dwoch miesiecy.. totalnej apatii.. jakos sie potem zbieram usmiecham wierze w siebie w to co sie dzieje, na krotko ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
słuchaj, mam od Ciebie więcej lat i spieprzone zycie przez wymagania rodziców. mogę Ci poradzić tyle, żebyś nie pokazywał po sobie jak Ci ciężko. Gdybym ja myślała o przeszlości nie chciałabym żyć. Dlatego staram się nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
Noże nie bedę miec nigdy rodziny, faceta, ale nie pozwolę sobie, żeby mnie poniewierano tak jak to bylo do tej pory. Nie jestem osobą, która umie i chce się pokazać a mam się czym pochwalić, ale nie mówię o sobie wszytskiego, bo w ten sposob szybciej poznaję intencje ludzi i dowiaduję się jacy ludzie mnie otaczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
Masz chyba jakieś zajęcie? Pracę? Szkołe? Ja w wieku 19lat mialam szkole i pracę (co prawda kiepską i nadal jestem zalezna od rodziny), ale nie mailam czasu myśleć o sensie zycia. Mówię Ci, nie pokazuj po sobie jeśli cierpisz, chyba, ze masz kogoś zaufanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam mature za 4 miesiace... jestem bdb uczennica.. a nawet sie zabrac do niej nie moge.... nie chce wiedziec jak sobie radzic z cierpieniem, komu je okazac, przed kim zataic chce wiedziec jak z niego wyjsc.. jakies wyimaginowane chore jazdy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
bez terapii nie ruszysz...skoro masz taki dom, ze cierpisz to szukaj pomocy u psychologa. Ja pisze o przypadkowych osobach, przed którymi nie powinno się pokazywać dołka - poszukaj pomocy psychologa, mi ona pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro masz taki dom ze cierpisz ?... nie jest idealny moj dom, ale jest MOIM DOMEM jest dobrym.. nie chce terapii, psycholog jest po to zeby powtorzyl Ci to co sama mu przekazesz, tylko sama od siebie tego nie chcesz uslyszec, sama chce isc na psycholgoie moze sobie pomoge.. boze chcialabym byc szczesliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
człowiek musi miec znajomych, przyjaciół, odskocznię od pracy i nauki. w Twoim wieku to jeszcze przydałoby się zacząć wchodzić w związek z facetem. a poza tym ból istnienia odczuwa każda jednostka ludzka, i to co jakiś czas, więc wiesz - jesteś myślę normalna ...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaj19
Nie mów tak, jesteś bardzo dużo wartą osobą, każdy jest dużo warty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham ludzi i swiat... i mam ich ciagle za malo.. czuje sie ze nie mam nikogo.. facet? nie ma .. i sie nie zanosi... coś za bardzo ten bol odczuwam, czasem ucinam te moje rozmyslania bo do niczego dorbego nie prowadza... , a tlumaczenie ze jestem duzo warta bo kazdy jest warty to wiesz.. moim zdaniem nie kazdy, trzeba sobie na to pracowac, dazyc do tego... za duzo we mnie idealow.. do ktorych nie moge dojsc..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
w sumei to powiem Ci, ze jeśli nikt Cię nie cwiczy jak psa, jestes zdrowa, masz z czego żyć i umiesz cokolwiek na czym mozesz zarobić to nie jest tak najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest warte niczego2
tez tak mam.Mam juz dosc tego tlamszenia tego w sobie.Mam ddac pierwszy rozdzial pracy magisterskiej ajeszcze nic nie mam.Po prostu ie moge sie zabrac do niczego:(To jest straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ci pomogło
jaki lek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz.. czasem to wszytsko o czym mowisz sie ma.. i powinno sie to wykrozystac i ulozyc.. ale czasem brakuje tez jednego malego peiriwastka, ktory rujnuje wszytsko i krozystanie z tego co sie ma, badz to co sie ma, wydaje sie nieistotne.. nie mowie ze jestem w bezndziejnej sytuacji,... mam wiele i dziekuje za to bogu.. ale czego brakuje by to wszytsko dzialalo jak trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
kto pyta i kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ci pomogło
pytanie do ---- i ja tez, pisze ze wyszła z depresji, jaki e leki brałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzopodobna
ja mam prostą radę - spaść na samo dno, i wtedy zmieni Ci się perspektywa. Ja miałam tak, ze za kazde niepowodzenie bylam w domu opier...jak pies, gdy się sprzeciwilam matka potraifla znienaxka uderzyć w twarz, potem zostalam pobita na uczelni...duzo by opowiadać. Trafiałam na łajdaków. A potem po kilku zalamaniach stwierdzilam, ze mam tylko siebie. W domu na szczescie dostanę talerz zupy, choc czuje się jak nieudacznik to wiem, ze nie pozwolę sobie więcej sie załamać. i Tobie tez tego zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×