jestem po 30-tce i nie jestem dziewicą

tytułem wstępu a problem w tym, że wszystkie moje orgazmy zawdzięczam tylko sobie, oczywiście byli mężczyźni, ale po trzech próbach się zniechęciłam, żaden nie był dobry w tych sprawach :-(

a nie pokazałaś im jak maja doprowadzić Cię reką - tak jak ty sama sobie robisz? Albo nie próbowali ci robić ustami ? Samym pchaniem nieczesto wiele sie wskóra

No koleżanko, swoje orgazmy zawsze zawdzięczasz tylko sobie.Ja swoje też sobie.Skoro tacy są drętwi twoi partnerzy, to MOŻE W KOŃCU POWIEDZ I POKAŻ IM CO NAJBARDZIEJ CIEBIE PODNIECA I SPRAWIA PRZYJEMNOŚĆ?Najbardziej wkurzają mnie LOLE którym się wydaje, ze facet to maszynka do robienia przyjemności.Jak wibrator z allegro.

nie były to tylko "pchnięcia" nie wiem dlaczego nigdy nic nie wyszło i już mi się nawet nie chce zastanawiać, przez to zniechęciłam się do seksu a topik miał być z założenia mało poważny, bo nie wierzę że kogokolwiek tak naprawdę mógłby obchodzić mój problem, tyle, że jak się tutaj rozejrzałam to sporo jest o dziwictwie, więc postanowiłam nawiązać do obowiązujacych trendów :-D

paolalola - nie rezygnuj. :) Daj facetowi szansę. Jeśli on Ci to zrobi, to będzie to orgazm ...całkiem inny gatunkowo. ...I pokochasz seks... :D

zgadzam się powinnaś próbować do skutku orgazm z facetem jest zupełnie inny niż samemu - nawet jeśli ty robisz sobie to ręką i facet nie wiem z czego to wynika, bo kwestia techniki jest przecież podobna - a mimo wszystko zasadnicza różnica. Widocznie większość rozgrywa się w mózgu. Jak raz Cis ię uda z facetem - później będzie już coraz łatwiej. Ale fakt faktem facet też musi sie postarać. A powiez jak wiele lat robiłaś to sobie sama, zanim spróbowałas z facetem? ;)

trochę to trwało, czyli to dlatego? mój pierwszy facet niezbyt mnie podniecał, wiec pewnie to też rzutuje, ale drugi i trzeci mi się podobali, ale w łóżku klapa i co zrobić :-( nie mam pomysłu czy szukac dalej (nowego partnera), czy już się poddać w tej dziedzinie i żyć bez seksu

paolalola - szukaj ... zapewniam Cię, ze są jeszcze prawdziwi mężczyźni ...