dlaczego facet z zasady jest na NIE???

i jak go przekonac ze slub to nic strasznego?? my sie zareczylismy ....ponad rok temu...cywilny ma byc w tym roku....ale koscielny...masakra ....dowiedzialam sie ze jest gotowy na wszystko byle nie slub koscielny...ze mnie kocha...ze chce miec ze mna dziecko...ale mam mu oszczedzic \"wiejskiego zwyczaju\"...a mi tak bardzo na tym zalezy:(

jak widze polski kosciół mam podobne zdanie "wiejski obyczaj" najlepiej sie w ogóle nie żenić ale jeśli sie ma dzieci to korzystne jest wziąć ślub cywilny bo jakby sie facetowi coś stało to dzieci i w ogóle są traktowane jakby ich nie miał a tak mają zapewnioną przyszłośc jakąś rente czy coś i taki slub właśnie jest praktyczny i tyle

to ja mam wielkie szczescie bo moj jest na TAK!!!! i bez zmuszania

no u mnie tez nie ma zmuszania.....wiec to wszystko sie przedluza strasznie....ale mysle ze 2008 to rok w ktorym \"dojrzeje\":))

na NIE? Mój jest zdecydowanie na tak:-)

szczęście bo i ja i mój mąż (od 2 dni) byliśmy na NIE w sprawie slubu kościelnego :-)

widac, że Twój facet myśli przyszłościowo, jak ma sie cywilny to o wiele łatwiej o rozwód, a kościelny zostawia obie dla tej jedynej:)

a nie przyszło Ci do głowy, że oboje jesteśmy niewierzący...