Oziębłość seksualna u Pań - czy zgadzacie się z poniższym tekstem

A kogo to obchodzi? Uciekać od psa ogrodnika, nie chcesz - ok? Jest wiele, które chcą. Też oczywiście nie koniecznie ze swoim mężem, ale ze mną już chętniej. Nie ja to wymyśliłem, ale tak już jest.

Kobieta osiagnela swoj cel stajac przed oltarzem, wychodzac za faceta ktory jest w porzadku, uczciwy, pracuje, dba o rodzine i nie przywlecze do domu jakies choroby, w koncu rodzac dziecko lub dzieci. Do momentu osiagniecia tego celu stara sie, rowniez w lozku, potem juz nie, bo i po co. Przeciez facet nie moze odejsc, bo i jak - zrujnuje go finansowo roszczeniami utrzymania. Jezeli pojdzie sobie pobzykac - trudno, przynajmniej ona ma spokoj. A gdy ja kiedys zaswedzi, to chetnego pana mozna latwo znalezc -na jedna noc, bez zobowiazan, po prostu taki wsad na okreslona potrzebe.

trzeba walczyć o seks, najgłubszym wyjściem z sytuacji to frustracja i onanizowanie się które i tak nie przynosi ulgi, z prostytutkami też trzeba uważać bo można złapać syfa. Znalazłem takie tabletki Feminam Libido można rozkruszyć i rozpuścić ;) rozwiązały mój problem