Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kraka82

Zdrada-czy warto wybaczyć????

Polecane posty

Gość facet altacet1
Jestem jednym z tych ktorym dano szanse. Co prawda nie byla to klasyczna zdrada, ale tak ja to wszystko odbieram i sie czuje jakbym poprostu zdradził. Zaczne od poczatku. Jestem z moja njukochansza juz szesc lat. Poltora roku temu pojawila sie kobieta z ktora kiedys laczylo mnie cos bardzo waznego (ANKA). Bylem jeszcze gnojkiem (ona tez). To bylo nasze pierwsze uczucie. Ustawilismy sie na piwo zeby pogadac powspominac itd. Gdy ja zobaczylem jak zawsze na jej widok serduszko zaczelo szybciej stukac. Ma niesamowite oczy, jest bardzo ladna i niesamowicie zgrabna. Pogadalismy, rozstalismy sie a nastepnego dnia dostalem maila. I tak to sie zaczelo:zaczelismy mailowac, spotykac sie zeby pogadac. W pewnym momencie zaczalem zauwazac ze zaczynam porownywac moja dziewczyne z ta byla. Cos zaczelo sie psuc miedzy mna a moja ukochana. Ona bardzo duzo czasu spedzala w pracy ja tez. Problemy sie nawarstwialy. Røwno rok temu po ogrtomnej klutni, placzu i niesamowitych emocjach rozstaklismy sie. Wtedy ja odezwalem sie do Anki. Spedzilismy kilka dni nad morzem kochajac sie po 10 razy dziennie, a mnie sie wydawalo ze robilem to zeby poprostu zapomniec. Po powrocie z nad morza (dokladniew walentynki) stwierdzilem ze tak nie moge, ze jej nie kocham i jedynie wykorzystuje, ona odparla na to ze jej to nie przeszkadza:) Powiedzialem ze mi tak, i juz nigdy sie nie zobaczylismy. Po miesiacu spotkalem sie ze swoja najdrozsza, w jakiejs sprawie bardzo codziennej (jakies rezcy jeszcze musialem zabrac z mieszkania czy cos) Jak ja zobaczylem wiedzialem ze nie moge bez niej zyc. Powiedzialem jej to jednoczesnie wiedzac ze nic z tego, ona mi odparla ze mam racje i sie rozsatlismy. Dzis jestesmy ze soba od maja. Mieszkamy razem i jest cudownie. Niezykle trudno bylo/jest mi odbudowac to zaufanie jakie bylo wczesnie. >Ona miewa zle sny, ja sie lapie na tym ze zaczynam jej sie spowiadac do kogo pisalem itd. (wtedy mamy oboje duzo smiechu) Wszystko wraca do normy, ale powoli. Ostatnie pol roku to najpiekniejszy moment mojego zycia. Nigdy bym nie pomyslal ze moglbym byc tak szczesliwy. Zaczelismy "randkowac" a nie jedynie mieszkac obok siebie. Ten moj przekletyu wyczyn paradoksalnie walnal nas oboje w glowe, jakos ocucil, ze to co sie ma i jest tak cudowne trzeba bardzo pielegnowac, a gdy cos zaczyna sie pieprzyc trzeba o to dbac jeszcze bardziej a nie odpuszczac i pieprzyc sie z kims kto pozwoli Ci zapomniec o tym kims najwazniejszym na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uperssss
Twój facet i tak był w porządku bo mój to sie przyznał i ze mna zerwal, nie płakał, nie prosil o wybaczenie - nic - zerwal i powiedział ze dalej mu zalezy - dobre nie !!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×