najlepszy klub we Wrocławiu???

halo gdzie bawicie sie we Wrocławiu?

radio bar i daytona- największe zbiorowisko studentek kurewek i alfonsów

a P1, Paparazzi???

we wro nie ma fajnego klubu na tance :o za to jest milion super knajp do siedzenia.

kluby schodzą na psy, same cizie tam chodzą i weymuskani faceci, aż się rzygac chce, ale ktoś ma rację , jest tysiąc uroczych knajp. Aco do klubów to bufonada- jak nie jesteś modnie i drogo ubrana to się nie liczysz i w tych klubach dadzą ci to odczuć.

wiesz co? najgorsze ze do wiekszosci klubow chodza bardzo mlode dziewczyny odpicowane jak nie wiem co, i starzy faceci (no w kazdym razie sporo od tych lasek starsi) i wiadomo co sie dzieje.. one sie wyginaja, oni sie gapia i proponuja rozne rzeczy.. w sumie studenci nie maja gdzie pojsc bo wszedzie te wypindrzone malolaty, ktorych o dowody jakos nikt nie pyta :/ no i goscie bez szyi... br! a ja bardzo lubie tanczyc- tylko cholera nie ma gdzie :o

Włąsnie, nie ma gdzie potańczyć, bo wszyscy chodzą do klubu żeby się pieprzyć, jak widzę te pindy solary z gołymi brzuchami to mi się odechciewa, a ja też bym chciała po prostu potańczyć....

chyba z tym pieprzeniem przesadzilaś!!!!! ja uważam, że jeśli ktoś dba o siebie i dobrze wygląda to plus dla niego i przynajmniej jest miło popatrzeć!!! jakbyśmy źle wyglądali to czy lepiej byśmy się bawili? głupota

oooooo.chyba obraziłam jakś kurewkowatą solarę:D Dbanie o siebie a wyglądanie jak dziwka to dwie różne rzeczy

o witam bladą dupę przebraną za faceta a fuj........

lenoria- nikt nie kwestionuje tego, ze dobry wyglad jest wazny. raczej chodzi o beznadziejna atmosfere we wroclawskich klubach, ktora nie za bardzo sprzyja zabawie osob o powiedzmy innych checiach niz wystawianie siebie jako towaru. Poza tym mi nie odpowiada zabawa w towarzystwie pijanych, wrzeszczacych, piszczacych i generalnie zle wychowanych malolatow. Irytuje mnie to i zniecheca i nie rozumiem, dlaczego takie osoby w ogole wpuszczane sa do klubow, do ktorych wstep jest niby od 18 lub 21 lat.

oj oj.. zaczyna sie :o i wlasnie o to mi chodzilo :D

ja chodziłam do nieba lub do zmierzchu, teraz niestety posucha z wyjściami bo nie ma gdzie :(

wiesz, nie chcę nikogo obrażać ale nie ma co generalizować. i z przkonaniem twierdzę ,że cicha woda brzegi rwie i te skromne ciche dziewuszki są o wiele bardziej "otwarte"....

ja chodze do Liverpoolu najczesciej

do livca chodziłam między 16 a 18 rokiem życia, najlepsze imprezy były właśnie tam :P ehhh te wszystkie miłostki jaaak to było dawno :0 łezka się kręci w oku

istnieje taki klun jak szuflada jeszcze?

w szufladzie to dopiero widywałam egzemplarze:D a co , nieba juz nie ma?? Jak studiowałam to właśnie otwierali Alibi, tam to sie człowik bawił:D potem się zepsuło:O

ja cale studia w Alibi szalalam, ale to był zupelie inny klub-bluesowe poniedziałki pamiętasz?

niebo jest, jakże miałoby nie być, tylko czasu brak, ale obiecałam sobie, że jutro się wybiorę na piwo tam. a w Alibi? no cóż nie wypowiem się bo nigdy tego miejsca nie lubiłam

sweet home alabama:D jakzeby inaczej ale głównie weekendy i zależnie od roku- wtorki albo srody, bo środa lub czwartek były dniem wykładowym i mozna było pospac;) na początku tam byłu super, nie bardzo było wazne , jak kto jest ubrany, byle sie bawic:) no i baaardzo blisko szkoły;) i akademików:)

a do Wagonu ktos chodzi???

wiec tak .... studiuje się jeszcze to się wie ... Generalnie rzecz biorąc z klubami we wrcoku jest kiepścitenko ,zmienilo sie ..... niestety na gorsze : z godnych polecenia to są : Niebo , Bezsennosc , Zmierz , Spiz ,Liverpool , no Garaż jeszcze ,za Szybą jeszcze sie łapie ale sie psuje :( Alibi , Plus , Radio Bar ,Studio54 , Dayton ,Szuflada ,Metropolis ,Ibiza ------ żenada i jednen wielki chłam ! a W- Z to juz jest tragedia na maxa .... jednakze dla studentow na poziomie Niebo i Bezsennosc jak najbardziej ... Ogólnie we Wrocławiu wyjsc gdzie nie ma ..a jesli ktos chce się pośmiac z debilizmu obecnych \" różowych panieniek \" niecg sie wybierze to 2 grupy z powyższych wymienionych :)

moje kochane alibi zeszło na psy?? za moich czasów była jeszcze tawerna na Rynku, jatki....

a był ktoś może w Whisky Barze na Włodkowica? ciekawa jestem opinii

alibi nigdy nie lubiłam ogólnie do tańczenia to faktycznie - jakoś nie znalazłam knajpy ,która by mi sie podobała; no , moze tam , gdzie było karaoke ;) za heloisem , 13 czy jakos tak ale zwykle chodziłam na piwo i pogawędki - i do tego to był dobry czeski film i tuz obok - coś z kotami w nazwie:X bardzo fajnie

W paparazzi chyba byłam ostatnio, tak po schodkach sie tam idzie na pietro?? Ale tam mało miejsca jest. A w 13 był też dart i mecze na duzym ekranie? Na przeciwko(no , prawie ), nieba?