Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamamama

Mam dosyć bycia matką!!!

Polecane posty

Gość mamamamama

Jestm już wykończona....choć pewnie nie mam powodów... jestem samotnie wychowującą dziecko matką mam jedno dzicko-syn 8 lat. Mimo tego, że nie posiadam więcej dzieci , to jetsem wykończona macierzyństwem. Wkurzam się na każdym kroku syn jest już duży nie potrzebuje pampersa kaszki i wożenia go w wózku, ale ja ciągle mam wszystkiego dosyć. Pracuje dużo codziennie pokonuje 200-300 km samochodem sluzbowo i mimo, ze nie poswiecam tyle czasu ile bym chciala mojemu dziecku, to ciagle mam wszystkiego dość. Zaczynam się zastanawiać czy ja się w ogóle nadaję na matkę... przeraża mnie to. Nie wiem czy to może związane jest z bólem samotności, wychowywania dziecka bez ojca. Mieszkam z rodzicami i dziecko ma w dzień opiekę, więc ta sytuacja nie jest njagorsza. Mimo wszystko się ciągle wściekam, drażni mnie zachowanie mojego syna często. Zapisałam się do szkoły dla rodziców, ale czuję się tam jeszcze gorzej, bo przychodzą tam idealne matki które chcą być jeszcze bardziej idealne, mają mężów z zapleczem materialnym dużo czasu na wychowywanie dzieci, na bycie konsekwętną , bycie z dziekiem tyle ile ono potrzebuje, nie wiem po co tam chodza... Kocham moje dziecko i nie wyobrażam soebie, żeby mogło go nie być. Mimo wszystko jestem wykończona. Brakuje mi czasu dla siebie, jak wracam, do domu absorbuje mnie a jak chce zrobic cos dla siebie to musze go zajac bajkami albo komputerem. Ciagle chce zasypiac ze mna, a ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.... Czy ktos ma jeszcze podobne odczucia? A moze powinnam sie spalic na stosie za moje mysleniei odczucia? Z gory dziekuje za wypowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może to przemęczenie
nie mogłabyś zostawić synka u rodziców i na tydzień gdzieś sama wyjechać? Odpoczniesz nabierzesz nowych sił i zdobędziesz inną perspektywę. Pozdrawiam i trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, inna perspektywa - to chyba to, czego teraz potrzebujesz. Nastapilo tak zwane zmeczenie materialu i to rzutuje na Twoj odbior nie najgorszej w sumie sytuacji :) Potrzebujesz wytchnienia i czasu dla siebie. Kazda z nas potrzebuje, niezaleznie od tego, czy ma meza u boku czy nie. Wiec, nie miej wyrzutow sumienia, bo to bez sensu, wpedza Cie w jeszcze wieksza frustracje. Dziecko w tym wieku jest bardzo absorbujace. I dobrze! Jest ciekawe wszystkiego, potrzebuje natychniastowych odpowiedzi na swoje wazne pytania, potrzebuje opieki i zainteresowania, wyrazow czulosci i poczucia bezpieczenstwa... Wyjedz, zmien otoczenie i pomysl, ze minie jeszcze pare lat a nie bedzie juz tego potrzebowal w takim stopniu. To Ty bedziesz chciala go przytulic, cmoknac w policzek, wyglosic mowke pouczajaca, a... napotkasz bierny (lub aktywny!) opor. Poczujesz sie zawiedziona tym, ze nie zechce dopuszczac Cie do swoich tajemnic, ze nie zawsze bedziesz dla niego autorytetem, ze opinia kumpli lub ich rodzicow bedzie w niektorych kwestiach dla niego wazniejsza od Twojej . Bo tak przejawia sie bunt nastolatkowy ;) Wtedy wrocisz pamiecia do terazniejszego okresu i pomyslisz \"Boze, jak bylo fajnie!\" :D🖐️ [To spanie razem ... syn jakby juz duzy na to jest]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama2
rozumiem cie świetnie. ja sama wychowywałam córkę przez 5 lat i pracowałam. teraz mam drugiego męża, drugie dziecko 1 rok, nie pracuję i też mam dość. Mąż jak wraca z pracy jest padnięty, jego pensja nie wystarcza, ja cały dzień albo latam gdzieś albo pilnuję żeby sobie któraś głowy nie rozbiła. wieczorem - ok 22 - 23 jestem tak zmęczona, ze nie mam siły i pomyślunku napisać listu motywacyjnego czy pouczyć się czegoś praktycznego (chciałabym pracować przy składzie tekstu, a troszkę za słabo znam oprogramowanie, chociaż sobie radzę). jedyna przyjemność to kafe podczas coffie lub z doskoku;) ostatnio to już żartuję, że dzieci na allegro wystawię. nie martw się więc - nie jesteś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama i żona
Hmmm chyba popełniłaś błedy wychowawcze:) moja znajoma nauczyła dzieci, 3 corcie, że sama idzie spac i sama zasypia:) Ona zajmuje sie 2 dzieckiem A to o czym piszesz ma wiele mam. Mąż w pracy do 19;00 jak jest w domu to i tak musi odpocząć i one same zajmuja sie dziecmi:) I nie narzekaja, bo je kochają A gdybys miała zajmowac sie mezem chorym z pampersme? codzienne mycie, wysikiwanie go - wszytsko na łozku... Dziekuj Bogu ze tego nie masz dzieci rosna sa samodzielne a chorzy ludzie wiekami sa jak niemowlęta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mysle, ze wsiekasz sie z zazdrosci, ze nie masz chłopa Jak sie czyta Twoje emocje i zachowania od razu widac o co chodzi - zła jestes, ze inne chłopow maja a Ty nie. Nie chodzi o dziecko a o tą sprawe. Sama jestes jak dziecko chciałabys aby inni za ciebie wszytsko robili. I zawista jestes do kobiet ktore maja facetów ale zobacz one maja ich a i tak same wszystko robia i są zadowolone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama2
nie ma to jak pocieszyć przemęczonego i sfrustrowanego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieje to tutaj
ja mam dzieko, meza, rodzicow, dziadkow i tez mam czasem dosc...przejdzie Ci 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pocieszyc? Jej potrzeba otrzezwienia, ze nia ma byc pełna zawisci A poza tym co da pocieszenie? tak jestes biedna jak analiza jej postepowania pokazuje dlaczego jest taka wnerwiona. Lepiej dowiedziec sie prawdy dlaczego. Wtedy łatwiej znalezc lek na te zawisc. Przemeczona to jets moja mama:) A nie Ona. Ona mało zna zycie. A sfrustrowana jest - bo widzi, ze naokolo kazda ma faceta a ona nie. I ją trafia. Tak to by była o 12;00 na aerobicu, nianka by sie dziecmi zajmowała, jakby miała bogatego meza:) Moze załuje ze takiego orła wywineła mezusiowi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobniczkaTwoja I
to musi być prowokacja. Chyba nie ma tak głupich ludzi!!!! wsiowa mentalność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bardzo bym chciała mieć prace, 2 dzieci i żeby mi po głowie skakały;) Mam już staż z dziećmi, bawiłam, usypiałam niejdno:) I zawsze się zmieniały przy mnie:) Rodzicie byli zadziwieni np 4 letnia dzieczynka w tydzien pozbyła sie smoka. Zawsze z nim usypiała:O no:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieje to tutaj
tez sie wlasnie zastanawiam czy ona ma debilnosc wrodzona czy nabyta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę, żeby gdzieś taka matka chodziła po świecie:):):) Piszę ponieważ ja też sama wychowuję dziecko i wiem jak to jest, jak jesteś zmęczona i przechodzisz oprócz frustracji, zmęczenia, rozdrażnienia - jeszcze dodatkowo wyrzuty sumienia z powodu bycia \"nieidealną matką\" i brak wsparcia czy zrozumienia, a możę nawet obawa przed krytyką. Po prostu trzeba sobie to w porę uświadamiac, że dziecko nic tu nie zawiniło i w jakiś sposób inny rozładować swoje frustracje albo rozdrażnienia, niepowoidzenia czy zmęczenie. Powinna być jakaś grupa wspracia dla matek samotnych, bo czytam Cię i rozumiem. Ale obawiałabym się szczerze napisac na forum o moich problemach, bo większośc ludzi może przede wszystkim skrytykować. A tu nie o to chodzi, aby głaskać czy pobłażać, ale żeby ZROZUMIEĆ i PORADZIĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z opisu jej wynika ze idealna matka to taka co w domu siedzi - nie pracuje. Czyli ma czas dla siebie i dziecka Tu ja boli, ze musi pracowac bo nie ma faceta. chodzi o faceta, nie o dziecko A ile jest matek co maja faceta a i tak ida do pracy jak dzidzia ma 7 mies tak jak Sylwia, a ma 2 dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobniczkaTwoja I
twoja - przyznaj się..to TY potrzebujesz faceta!!!! I to jeest twoja projekcja -przenosisz swoje frustracje na innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już dawno mam faceta:) Roberta:) POsle to Sywlii zobaczymy co powie:) Ona ma 2 dzieci i tez sie nimi zajmuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama2
całkiem inna ja> masz racje i pewnie takowe grupy wsparcia gdzieś istnieją. zawsze można założyć gdzieś w sieci;) Twoja > to nie jest zazdrość o faceta tylko o wolny czas, który można poświęcić na spokojne życie. Czy facet jest czy go nie ma problem przemęczenia i sfrustrowania pozostaje. mimo, że mój Pan i Władca jest bardzo spoko facetem, to jednak obowiązków mam więcej bo prowadzę dom na więcej osób, zmęczenie się tak czy inaczej pojawia i strach czy kiedyś zdążę zrealizować jakieś swoje pasje i ambicje, życie pędzi nieubłaganie i nie jesteśmy coraz młodsze. pociesza mnie tylko osoba bodaj Grocholi, która dopiero po wielu latach zaczęła realizować się tak jak chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapisałam się do szkoły dla rodziców, ale czuję się tam jeszcze gorzej, bo przychodzą tam idealne matki które chcą być jeszcze bardziej idealne, mają mężów z zapleczem materialnym dużo czasu na wychowywanie dzieci, -- janse,,, to wiele mówi:) Trafia ją, że inne mają czas, bo mają faceta co na nich robi i one mogą się spełniac np aerobic o 12;00 w poludnie potem basen itp;) wsparcie dla niej to własnie - facet, który robi wszystko a ona nic Brak faceta , stad ta zawisc i ta frustracja na dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniag890
ale jestescie zlosliwi!!!!to sie w glowie nie miesci!!nie znacie autorki topiku,nie znacie dokladnie jej calego zycia a oceniacie negatywnie-to zalosne,ale tacy sa wlasnie ludzie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobniczkaTwoja I
to tylko TWOJA I takie farmazony wypisuje - są na tyle debilne, ze zaczynam wierzyć, ze to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak
Twoja I nie ceniaj autorki tak surowo. Na pewno jej brakuje meskiego oparcia ktos by ja choc troche odciazyl od domowych obowiazkow, bliskosci, wsparcia. To tez moze byc pewien powod ze jest czesto zla ale tez nie znasz jej sytuacji dlaczego zostala sama. Na pewno jej przykro ale musi sobie dac rade, robic za dwojke rodzicow. Ja od niedawna jestem mamusia, mam meza, do pomoc tesciowa i czasem tez miewam dosc. mam 24 lata, studiuje jeszcze i choc kcham moje malenstwo to zdarza mi sie plakac z bezsielnosci bo maly placze, wymaga opieki a ja musze uczyc sie do egzaminu. Mam to sczescie bo maz pomagami, bez niego nie wiem jak dalabym sobie rade. Dlaego rozumiem autorke- to przemeczenie, ze wszystko spoczywa na jej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniag890
Twoja 1-a skad ty mozesz wiedziec skad jej frustracja???po paru zdaniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniag890
ja tez jestem mloda mam,dlatego rozumie autorke.Moj maz calymi dniami w pracy,wiec caly dom i dzidzia na mojej glowie.Kocham moje serce ponad zycie,ale tez miewam dni kiedy sobie poplakuje z bezsilnosci,ale to normalne jestesmy tylko ludzmi i mamy prawo do chwili slabosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem
w podobnej sytuacji jak autorka. Jestem optymistką , kocham mojego syna ( jest w tym samym wieku co syn autorki ) , jest dla mnie najwazniejszy i jest wspaniałym chłopcem , ale czasem też mam wszystkiego dosć . Mój synek jest dzieckiem z całą pewnością absorbującym , uwazam że to fantastyczne ale wieczorem mam czasem dosć odpowiadania na te same pytania , też ma problem z zasypianiem , nie chce zasypiać sam ( ale nie śpi ze mną ) tłumaczę to tym że w ciagu dnia nie mamy zbyt wiele czasu dla siebie. Myśę sobie czasem jak to dobrze byłoby mieć dla siebie godzinkę , dwie i zaszyc sie gdzieś samej , żeby na spokojnie pomyślec albo po porstu pobyc sama z sobą . Praca , obowiazki domowe, samotne macierzyństwo , strasznie tego dużo i pomimo ogromnego wsparcia ze strony mojej rodziny mam czasem poczucie że to wszystko mne przytłacza. Czas tak szybko mija , nim sie obejrzymy to juz nie bedzie tego malego słodkiego chłopca który jeszcze chetnie daje całuska, trzeba sie wziac w garść i jakos sensownie z nim negocjowac że o ustklonej wspólni godzinie mam takie mini wakacje. Ja sama mam taki czas od 22 do 23 . 00 /chodże późno spać . Spróbuj może tobie też sie uda ? Trzymam kciuki i powodzenia . I nie obwiniaj sie że nie jesteś matka idelaną. Nie ma takich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniag890
Twoja 1 pewnie nie ma pojecia co to dziecko,dom no i ten maz,ktorego tak sie czepila-wspolczuje ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieje to tutaj
ja tez jestem...nic dodac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja I nie ceniaj autorki tak surowo. Na pewno jej brakuje meskiego oparcia ktos by ja choc troche odciazyl od domowych obowiazkow, bliskosci, wsparcia. To tez moze byc pewien powod ze jest czesto zla ale tez nie znasz jej sytuacji dlaczego zostala sama. Na pewno jej przykro ale musi sobie dac rade, robic za dwojke rodzicow. --- no właśnie jej piszę, że wiele kobiet ma męża ( którego jej tak brak, tego faceta co by za nią robił, ) a mimo to on jest w pracy i te kobiety tak naprawde są same. Zajmują się same dziecmi. I Sylwia ani razu nie płakała , kocha dzieci i mowi - jets ciezko ale tak musi btc to minie. Bardzo madra dziewczyna - dojrzała. I nie ma w niej zawisci, bo inne maja faceta co na nie robi, a ja nie mam go i musze pracowac. Jak komus było ciezko wstac na 9 do pracy, lenił sie, miał nianke i to go szlag trafiał to co dopiero jak juz musi pracowac dopiero go szlag trafia. Jak własnie ją base A:) Trafia ją bo tak to by musiała sama wszytsko robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja I przykro mi czytac Twoje posty, wieją nienawiścią pozdrawiam autorke topiku moze stworzysz tu grupe wsparcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniag890
Twoja 1 -a jakie ty masz obowiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to ona manipuluje/ szkoda, ze tego nie widzisz obraca kota ogonem np a wiesz zle mi, moze sama jestem, moze to, ale wiesz nie mam wsparcia a kto to wsparcie/- facet, co bedzie za nią robił, podejmował decyzje itp Taka baba pasozyt Ale ona umie owinac w bawełne i udaje takie niewiniatko jak ja dziecko drazni to znak ze przeszkadza jej. Trafia ja ze musi sie nim zajmowac. A tak to by hulała. proste jak drut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×