bądz zawsze miła bo nastają ci na wycieraczke

przekonałam się ze nie ma co walczyc z sąsiadem. Wkurzyłam sie jak popchał mnie w podstawówce, jak opluwał, wyzywał, jak okradł moją piwnicę, ciagle rysuje po scianach, rzuca pety, niszczy kwiatki, podpala zasłonki w korytarzu..wiem ze to on......zwracano mu uwagę delikanie, ja sie wkurzyłam i tez mu nagadałam, walczyłam z nim, na policje wzywałam, itp.boję go.Alco miałam robić? zostawic to i nie reagowac? no i teraz nasrał mi na wycieraczce porozmazywał mi to na drzwiach . Jestem załamana. Chodziłam z nim do podstawówki, jest okropny, został starym kawalerem, smierdzi od niego, jest jebnieęty, robi w domu tez awantury itp......jak byłam młodsza to wyjął z kosza podpaske i mi przytkał do nosa i kazał wąchać. Byłam zła i wsicekła skarżyłam więc mamie , mama robiła awantury ale widzicie msci się. a jak powybija mi okna i podrzuci ogień? on jest dla mnie psychiczny i pasozyt,.....takiego syna nie trzymałabym w domu. Teraz w szkołach zakładają nauczycielem kosze na smieci , gwałcą i wyrastają na takich skurczybyków.