walka o wolnosc

Pisze tutaj z nadzieja ze mi to pomoze. Moim problemem jest masturbacja. W niej widze przyczyne tego, ze jestem od dwoch lat sam. Nastal nowy rok, a wraz z nim staram sie wprowadzic w zycie jedno postanowienie - brak onanizmu. Wiem, ze czesc z was uzna moj problem za odrazajacy, przypisujac mi automatycznie okreslenie erotoman czy zboczeniec (moze to i racja) . Ale jestem zdeterminowany... Wierze ze moge sie zmienic. Niestety dzis przezywam kryzys, ciezko mi sie skupic na nauce, gnebia mnie fantazje. Musze przetrwac. Dodajcie mi otuchy o ile jeszcze uwazacie, ze jestem jej godzien. pozdrawiam

podchodz do tego mniej emocjonalnie to zadne zoczenie ale zastepstwo w uprawianiu seksu Jestes facetem ktory potrzebuje seksu a jak go nie ma to uzywa substytutu i tak to odbieraj bo popadniesz w kompleksy i ...impotencje

Dzieki za odpowiedz, Wybacz, ale nie skorzystam z tej rady, Obralem sobie droge, ktora chce kroczyc. przynajmniej na razie. impotencja - zabrzmialo groznie. Na razie ten problem jest bardzo daleko.

Zapewniam ze nie jestes sam z tym problemem, to jest straszny nalog, wciaga jak bagno, no bo to w sumie jest bagno, ja tez kilka razy probowalem z tym skonczyc, najdluzej wytrzymalem mieisac, Argumenty o impotencji sa glupie. Pewnie upadniesz jeszcze nie raz ale zawsze musisz sie podniesci walczyc dalej> Trzymaj sie

miesiac bez masturbacji!!! koles to silny jestes....ja jestem kobieta i nie wyobrazam sobie,zeby tyle wytrzymac bez rozladowania..choc powiem szczerze,zeodkad mam faceta,ktory niestety jest daleko,widujemy sie rzadko,to sam fakt jego istnieje,myslenia o nim sprawia,ze robie to 3 razy czesciej-zdaje sie pamieciowa sie to nazywa:P coz poradzic...musze przestrwac jakos kryzys,a pochwa mi kurde pulsuje pare razy dziennie...zwariowac mozna...

jest to typowy przyklad faceta ktory uwielbia sie umartwiac a potem przeniesie te kompleksy na partnerke Zobi jej dzieciaka i bedzie sie umarwial ze tylko raz na m-c bo taka ma silna wole a ona beidaczka bedzie zlamana i znerwicowana

o matko jedyna ja do pewnego czasu robilem to dla przyjemnosci i nie mialem z tym zadnych problemow typu wwyrzuty sumienia, od pewnego czasu to tak mnie gryzie ze kuzwa nie moge wytrzymac czasem sobie mysle ze bedzie lepiej kiedy nie bede sie przejmowal nauka kosciola i pojde za glosem instynktu no ale czy to nie bylo by takie zwierzece>?????

dzieki za odpowiedzi. tez to mam - wiesz co czuje, chcialbym wytrzymac wiecej niz miesiac, a jesli przegram to zaczac wszystko od poczatku. Widze w tym sens. jakis tam facet - nie jestem o tym tak przekonany. Bardzo szanuje kobiety, gdy jestem z jakas liczy sie dla mnie przede wszystkim jej szczescie. Poza tym pisalem, ze walcze z onanizmem. Nie daze do 'erotycznego ascetyzmu'

http://onanistadoniczego.webpark.pl/

prodigal son uwierz mi miesiac abstynenecji to naprawde nie jest malo, nie chce Cie zniechcecac ale walka nie jest latwa, czesto sie upada ale wazne jest aby walczyc

No wlasnie, moja historia moglaby sie znalezc wsrod tych z linku powyzej. Co ciekawe, impotencja jest skutkiem masturbacji. Tak przynajmniej wynika z listow.

ale nie jest to reguła - niektórzy mogą się onanizować i współżyć, niektórzy jednak przesadzają z onanizmem i później cięzko im dojść.