Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no jak.......

jak poznac rodzicow

Polecane posty

Gość no jak.......

w tym roku w sierpniu bierzemy slub. przyszedl wreszcie czas poznania ze soba tesciow. problem w tym, ze ja i narzeczony pochodzimy z zupelnie innych srodowisk. roznica majatkowa miedzy naszymi rodzinami mniej wiecej jest 40krotna, noj tato z zasady nie lubi ludzi bogatych, uwaza, ze kazdy bogaty dorobil sie na nieszczesciu. rodzice narzeczonego uwazaja ze ponizej pewnego poziomu zycia nie da sie zejsc. ponadto obydwoje ojcowie to mruki i bardzo wybuchowe osoby. na sama mysl o poznaniu rodzicow ciarki mi przechodza po plecach... wraz z narzeczonym po prostu boimy sie na to spotkanie. nie mamy tez pojecia jak je zorganizowac... czy ktoras z was miala podobna sytuacje? jakies pomocne rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak.......
prosze dziewczyny o jakies rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszę ciężka sprawa, ale nie ma co się martwić na zapas. Jeżeli jest taka duża różnica między Waszymi rodzinami, to może niech to spotkanie będzie na nautralnym gruncie- tzn.. ani nie w domu Twoich Rodziców, ani teściów.-wtedy mogli by się źle czuć i odczuwali by mocno tą różnicę Jeżeli mieszkacie razem to może zróbcie to u Was, a jak nie to może w jakimś lokalu- tylko nie za drogim, w jakimś przyjemnym miejscu. może zaprosicie też swoje rodzeństw( jeśli takie macie). w większym gronie będzie łatwiej rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl
masz dwa wyjscia - albo organizowac to spotkanie, albo nie organizowac i pilnowac, zeby wasi rodzice nigdy sie nie poznali. mysle, ze niczego madrego w tej sytuacji nie da sie wymyslec, poza wczesniejsza rozmowa z rodzicami - ty ze swoimi, narzeczony ze swoimi. pogadac, nastawic ich na tyle pozytywnie do spotkania, na ile sie da. w koncu majetnosc to nie jedyny sens zycia i nie jedyny temat do rozmow. :) a czego konkretnie sie boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak.......
nadziejo dziekuje ci bardzo za dobre rady. tez o tym myslalam zeby to zrobic w jakiejs restauracji ( mieszkamy bardzo daleko od rodzicow, natomiast jedni i drudzy mieszkaja w tym samym miescie) i jezeli nasze rodzenstwo ma byc naszymi swiadkami to moze i wypdada zeby byli na takim spotkaniu? wydawalo mi sie ze raczej tylko rodzice sie spotykaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak.......
konkretnie boje sie hmmm... ze sie rodzice nie dogadaja. ze tesciowie chca bardzo wystawne wesele i chca aby rodzice - jedni i drudzy- za nie zaplacilil. ja osobiscie chce sama za nie zaplacic, ale tesciowie upieraja sie zeby koszty poniesli rodzice, a pieniadze zapracowane przeze mnie zebysmy sobie zostawili.nie chce naciagac rodzicow. dla tesciow jest to trudne do zrozumienia. dalej, nie chce stawiac moich rodzicow w sytuacji, w ktorej beda czuli, ze nie daja rady, ze nie sa w stanie mi czegos zapewnic w zwiazku z tym weselem. tego tez sie boje... ze tak to odbiora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym się przejmujesz :) moja mama poznała teściów na naszym ślubie, a ojca zapomniałam im nawet przedstawić :O ale był zajęty z rozmową z moją mamą, hmmm, w sumie nie widzieli sie z 15lat :) olej to i jak będą chcieli sami to się umówią nie to nie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl
no jak... - ta sytuacja na pewno nie jest stresujaca tylko i wylacznie dla ciebie. wasi rodzice pewnie tez maja malego stracha i beda chcieli dobrze wypasc. kwestie finansowania wesela omow z przyszlymi tesciami przy innej okazji - btw - jakie sa relacje miedzy wami? lubia cie? nie wiem, czy rodzice twojego narzeczonego zdaja sobie sprawe z sytuacji finansowej twoich rodzicow - chyba warto im powiedziec wprost, ze przy wszelkich checiach urzadzenia wam tego wesela - oni nie beda w stanie tego finansowo udzwignac, a ty, jako dobra corka chcesz ich odciazyc na tyle, na ile to mozliwe. w koncu to nie sztuka dzialac zgodnie z zasada "zastaw sie a postaw sie", wiecej wysilku ale i satysfakcji przyniesie impreza zorganizowana z dostepnych srodkow. pamietaj - to nie ma byc spotkanie biznesowe, tylko wieczor zapoznawczy!! uswiadom to swoim rodzicom i o to samo popros swojego wybranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak.......
oj nie chce tak tego zostawiac. slub bedzie sam w sobie stresujacy, do tego poznanie rodzicow... nie dla mnie taki hardkor:) mysle ze pomysl z poznaniem ich na neutralnym gruncie jest jak najbardziej ok. tylko o czym rozmawiac??? potem daj boze matki sie dogadaja - moja mama ma wielu roznych znajomych, jest raczej komunikatywna. a jak nie to trudno. na obu ojcow w ogole nie licze i bede sie modlila zeby zaden sie nie odezwal, bo dojdzie do ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak.......
cntrl hihihiih madra z ciebie babka, naprawde :) rodzice mojego narzeczonego z pewnoscia domyslaja sie ze status finansowy moich rodzicow jest nizszy niz ich. wiedza ze na studiach sama sie utrzymywalam. i chyba jest to najwlasciwszy moment zeby powiedziec tesciowej ze przy dobrych checiach moich rodzicow nie beda oni w stanie za to wesele zaplacic. brakowalo mi tego ladnego zdania. dziekuje jestes wielka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak ctrl pisała( a moze pisał?) obgadajcie ( każdy ze swoimi rodzicami) kwestię finasów, żeby na tym spotkaniu o tym nie rozmawiać, niech Twój narzeczony wytłumaczy Swoim Rodzicą, że Twoich może nie statć na pomoc, choć napewno bardzo by chcieli. Jeżeli rodzeństwo jest świadkami- to tym bardziej ich weźcie ze sobą, przecież wy wszystcy będziecie nową rodzina, nie tylko Wasi rodzice, ale także rodzeństwo, bęziecie się przy różnych okazjach spotykać, i dobrze żebyście się wszyscy poznali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctrl
prosze uprzejmie :) moja siostra miala podobny problem i nawet ja - mimo, ze to nie byl moj slub - odczuwalam pewien dyskomfort z tym zwiazany. szczesliwie bariera jezykowa (slub z obcokrajowcem) skutecznie uniemozliwila im jakies wieksze dysputy miedzy rodzicami, wiec wszystko spadlo na moja siostre i poradzila sobie z tym w taki wlasnie sposob, a ta zapoznawcza kolacja uplynela calkiem milo. zdaj sie na klase i dobre wychowanie waszych rodzicow - w koncu ich celem bylo to, zebyscie wyrosli na madrych i rozsadnych ludzi i chyba im sie to udalo, prawda? to logiczne, ze jako corka zupelnie inaczej postrzegasz takie sytuacje, ale uwierz, ze rodzice potrafia nas samych zaskakiwac - im tez zalezy na tym, zeby miedzy waszymi rodzinami stosunki byly CO NAJMNIEJ poprawne i nie ma powodu, zeby jedni drugim mieli cokolwiek zarzucac na samym wstepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×