Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alicja z Krainy Oz

Jak reagujecie na stres - czy wasi faceci to rozumieją ?

Polecane posty

Gość Alicja z Krainy Oz

Ja przed sesją staję się nerwowa, siedzę i się uczę, wolę być sama wtedy.. .Jak jest u was?? Też macie takie nerwy.Jak mi facet proponuje wyjście gdzies to go zbywam. Dobrze, ze nie jest nachalny wtedy - rozumie mnie. Też tak macie??Czy faceci was rozumieją czy też wtedy się kłucicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na przykład teraz mam straszne stresy związane z pracą i cieszę się że jestem sama, że mój partner wyjechał, bo mogę się odseparować i skoncentrować na problemie. Jeśli przeżywam stres a mój partner jest obecny, niby rozumie ale widzę że męczy go to, bierze do siebie mój nastrój, od razu czuje się gorzej, próbuje mnie na siłę pocieszać. A ja nie umiem i nie chcę rozmawiać o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczelniana
ja wręcz odwrotnie, lubię jak jest, nigdy nie kuję intensywnie wolę wszystko brać na luźie, wtedy efekty są dobre, lubię najabrdziej przed jakimś ważnym egz wyjść na lody czy na dobry obiad potem wrócić z nim do domu, dać mu gazetę sobie notatki..wtedy czuję się jak w bajce... a kiedy się stresuję...wtedy jak go przy mnie nie ma, mieszkamy razem i odkąd podjeliśmy taką decyzję czuję się o wiele bezpieczniej, stres tworzymy sobie sami naszymi złymi myślami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z Krainy Oz
To ja chyba źle robię. Zaproponował mi spacer na odprężenie od nauki a ja mu powiedziałam, że nie mam ochoty na towarzystwo teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uhuhu...ja generalnie to jakos sobie radze, ale poprzedni tydzień był krytyczny...zwaliło mi się na głowe tyyyyyyyle problemów na raz + zmasowany atak migreny trwający 3 dni, że rozpadłam sie zupełnie a moje reakcje stały się zupełnie nieprzewidywalne...nawet dla mnie samej:( Wiem ze byłam okropna, głownie płakałam i łapałam doły z byle powodu...sama siebie denrwowałam, ale mój mężczyzna zniósł to bardzo dzielnie, ani razu nie dał sie wyprowadzić z równowagi, zabierał mnie na spacerki zebym troche odreagowała, tulił, pocieszał...był przekochany. I pewnie dzięki temu juz mi duuzo lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z Krainy Oz
Też takie odpowiedzi jak moja brutalna wysmykają sie wam czasem?? A jakie słowa otuchy działają na was najlepiej ze strony faceta - kiedy wie, że macie dużo nauki itp. i chcciałby pocieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie mówię, wprost, żeby mnie prawidłowo zrozumiał, że jest mi źle i czuję że chcę być sama, póki sobie nie poradzę. Dodaję że go kocham, że nie chcę go obciążać, że wolę poradzić sobie sama, a potem być znowu sobą dla niego, i trochę takich słodkich słów dla umilenia. Po prostu mnie stres odcina od pozytywnych emocji i taka jestem, a ponieważ jego tym nie krzywdzę i mówię szczerze to oczekuję akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja z Krainy Oz
A jak mieszkacie z dala od siebie, on wie, ze masz stres, wiele nauki... lubisz jak smsuje czy lepiej żeby trochę wtedy pomilczeć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kenwort
Spotykam sie z Kobietą już jakiś czas, mieszkamy w innych miastach więc w dni codzienne wysyłamy sobie sms. Wysłałem wiec (mając świadomość), że ma dużo nauki, stres - smsa, z propozycją spaceru. Odpisała, że ma dużo nauki itp. Kiedy nalegałem, że może jednak to odpisała, ze nie ma ochoty na towarzystwo teraz, ale docenia. Ja ją rozumiem ale czy to było niegrzeczne z jej strony czy tylko mi się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kenwort
i co Wy na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak ja jestem zestresowana to ręce mi się trzęsą, czuję zwierzęcy strach, i ostatnie do czego się nadaję to odpowiadanie na esemesy, czy wykrzywianie się w uśmiechu nawet do ważnej osoby. Ale... jakoś nigdy nie spotkałam się z brakiem zrozumienia gdy wyjaśniam o co chodzi. Tyle że potem się odwdzięczam za zainteresowanie, podziękowaniem za zrozumienie, mile spędzonym czasem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... co ja na to? mogło być ci, Kenwort, przykro i tym bardziej ceni ci się że zrozumiałeś tę dziewczynę :) tylko potem zwróć uwagę na to czy twoja dziewczyna naprawdę chciała być sama ze swoimi problemami, bo było jej to potrzebne, czy też ona coś kręci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przytoczona odpowiedź dziewczyny mogła zostać przykro odebrana ale na pewno nie była niegrzeczna, skoro dziewczyna napisała że nie ma ogólnie ochoty na towarzystwo, uargumentowała dlaczego i jeszcze podziękowała za zainteresowania i napisała że je docenia, to raczej była to bardzo kulturalna wiadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kenwort
Dziękuję, że mnie pocieszasz. Też tak uważam... w dodatku to takie nienaturalne z Jej strony - bo ogólnie nie pisuje takich rzeczy. Egzamin ma za ok. tydzień - jak byś radziła - pomilczeć trochę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinkaX
Tak, my kobiety często tak mamy, ze stres przysłania nam wiele spraw.Musicie to panowie rozumiec a jak się ma takiego co rozumie, to szczęście :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczelniana
Tak a jak się przesadza z nastrojami humorami to się niszczy miłość, uczucie, nikt nie chce trwałego związku opartego wiecznie na niezadowoleniu, cichych bądź odwrotnie hałaśliwych dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinkaX
No zgoda. Takie dni/okresy zdażają sie - ale nie są codziennościa. I facet może miec taki dzien i kobieta. Ważne żeby to rozumieć. Czy też wolicie, ze wtedy zostajecie same z sobą - a facet nie pisze/dzwoni - daje wam spokój?? czy wolicie jak dzwoni - ale jak człowiek zdenerwowany/zestresowany to ani gatka dobra nie może byc ani też sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fabianne
:-) prawda.prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viktoria79
A czy wasi faceci to rozumieją?? Ja nie wiem, czy to, ze mamy tyle kaprysnych dni/stresów to dobre?? czy musiy im to okazywać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×