Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dora82

rzeczywistość po slubie!!!

Polecane posty

Gość dora82

Witaj. mam 25 lat on 30. jestesmy 10 miesięcy po slubie mamy sliczne zdrowe pięciomiesięczne dziecko.Początki zawsze są piękne..pamiętam jak sie poznaliśmy..był taki cudowny.Inteligientny, przystojny,wykształcony, oczytany, samodzielny, dojrzały..itp zakochałam sie po uszy! pomyślałam: musi być mój na zawsze! i tak sie stało po paru miesiącach pobraliśmy sie. Niestety...po ślubie wygląda to inaczej..Nie okazuje mi takich uczuć jak kiedyś :( teraz dopiero go poznałam.. i jestem załamana bo inaczej se to wyobrażałam. nie mówi mi -kocham cie..nie prawi komplementów, słodkich słów, nie przytula, nie całujemy sie, mam wrażenie ze nawet go nie pociągam.. nie rozumiem go. co prawda jest dla mnie dobry, nie brakuje nam niczego, rozmawiamy o wszystkim ale nie o nas. jak sie czuje? odp. OKROPNIE czuje sie nie kochana, niedowartościowana, skryta, brak pewności siebie. Kocham go, on mnie też ale na swój sposób.."co nagle to po diable"- święta prawda :( Czy jest ktoś w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łechtogładon
a dlugo znaliscie sie przed slubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc ja akurat nie jestem w twojej sytuacji i mam nadzieje:) ze nigdy nie bede. Moze twoj maz ma jakies klopoty czy to w pracy czy w inny sposob. moze z nim szczerze porozmawiaj,to zawsze moze pomoc. 3mam kciuki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK BYWA
zwlaszcza, jak po kilku miesiacach znajomosci bierze slub bedac w czwartym miesiacu ciazy... Tak wynika z tego co napisalas, no chyba ze sie gdzies pomylilas. Moze po prostu nie zdazyliscie sie poznac tylko dopiero teraz sie tak naprawde poznajecie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami tez sie tak zdarza ze mlodzi znaja sie dosc krotko,pobieraja sie ....a pozniej jak zamieszkuja razem... wyglada to calkiem inaczej niz na poczatku znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK BYWA
Pewnych decyzji nie mozna podejmowac pochopnie. W kazdym razie mam nadzieje, ze wszystko sie jednak dobrze ulozy i bedziecie razem szczesliwi. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna panna aj
do tak bywa wclae nie napisala, ze znajomosc byla krotka! naucz sie czytac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK BYWA
Napisala, ze bylo cudownie i po paru miesiacach sie pobrali, umiem czytac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna panna aj
ale moze tp bylo pare miesioecy po tym jak sie wydawal jej taki wspanialy, a taki wspanialy wydawal sie przez 3 lata? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fajna panna aj
Cytat z wypowiedzi autorki topiku "...i tak sie stało po paru miesiącach pobraliśmy sie". To chyba ty się naucz czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna panna aj
ale moze tp bylo pare miesioecy po tym jak sie wydawal jej taki wspanialy, a taki wspanialy wydawal sie przez 3 lata? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna panna aj
ale moze tp bylo pare miesioecy po tym jak sie wydawal jej taki wspanialy, a taki wspanialy wydawal sie przez 3 lata? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarbeniek
Hej, ja jestem ze swoim facetem juz prawie 8 lat razem. w tym roku sie pobieramy. w trakcie naszego zwiazku rozstalismy sie. trwalo to pol roku. stwierdzilismy jednak, ze nie potrafimy bez siebie. za cztery miesiace slub, a ja nie jestem pewna czy dobrze robie. nie czuje sie w 100% szczesliwa. ale chyba nigdy tak nie jest. malzenstwo czy zwiazek jest ciagla walka. trzeba codziennie w niego inwestowac, nie ma nic za darmo. to jest ciezka praca. na poczatku byly motylki w brzuchu, teraz jest przyjazn. nigdy nie bede miala 100% pewnosci ale chyba warto zaryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczenie a miłość
niestety często to pierwsze mija po zetknięciu z brutalną rzeczywistością..... ja jetem po ślubie 5 lat.... też dość krótko znaliśmy się przed.......muszę przyznać, że jest znacznie lepiej niż na początku..... ale to nie znaczy, że zawsze była sielanka.... nie.... dużo pracy musieliśmy włożyć w nasz związek...... dziecko, to również trudna próba dla związku.... różnie bywa, ale czasami faceci- później odnajdują się w tej sytuacji- w roli ojca- niż kobiety- w roli mamy.... również u nas tak było..... ale opłacała się moja cierpliwość.... to co mogę doradzić.... to więcej czasu, cierpliwości i dużo dużo rozmów o swoich potrzebach.... powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1111111111111
-->Skarbenku ja Cie doskonale rozmiem ja bylam ze swoim facetem przed slubem 7 lat wiadomo byly wzloty i upadi i nawet kilkumiesieczna przerwa ale jak sie okazalo tak jak u Ciebie tez bez siebie nie mozemy zyc przed slubem nie mieszkalismy razem w poniedzialek 22 minie pol roku jak jestesmy po slubie i nawet nie bede narzekac bo nie bardzo jest na co po prostu mj maz okazal sie kochanym fcetem odpowiedzialnym i dba o mnie jak o ksiezniczke naprawde jest wspaniala choc przyznam ze przed slubem tez mialam mnostwo watpliwosci nie bylam na 100% pewna ale w dniu slubu poczulam ze nie moglabym zrobic inaczej a wiem to moze dlatego ze bylismy tak dlugo przed slubem razem ze okres zakochania minal ze byla prawdziwa milosc ze byly trudne chwile i w koncu rozstanie ktore nas utwierdzilo ze jestesmy dla siebie stworzeni znam wiele roznych par i widze ze kazda musi przeyc kryzys i jakies rozstanie jesli nie przed to po slubie po prostu kazda i lepiej jak przezyje to przed niz po bo potem to jest chyba tylko lepiej ja po slubie a wlasciewie po powrocie z podrozy poslubnej czulam sie jaos nieswoo tak dziwnie brakowalo mi czegos to u mnie wszystko sie zmienilo to ja sie wyprowadzilam od rodzicow do niego to ja skonczylam studia zaczelam prace wiec wszystko mi sie zmienilo w ciag jednego mieaca i przynam ze niemoglam sie przyzwyczaic do tej sytuacji ale moj maz wiedzial ze cos jest nie tak i staral sie jak mogl rozbil wszystko zebym czula sie wjatkowo i tak jest malzenstwo to dla niektorych tylko paierek dla mnie to wazna decyzja zyciowa i ze ja podjelam i wiem ze byla wlasciwa na ewno bedzie dobrze -----> autorko topiku mysle ze moze byc tez tak ze Twoj mz jest zazdrosny o dziecko to ono teraz jaest najwazniejsze to ono potzrebuje opieki i absorbuje caly Twoj czas wiem to stad ze podobnie bylo z moimi rodzicami jak ja sie urodzilam - mama mi mowila ze tez wtedy cos sie smienilo i ojciec zrobil sie jakis taki daleki postaaj sie moze okazywac mezowi wiecej uczucia uwagi mow mu ze go kochasz on tez tego potzrebuje a najlepiej to z nim porozmawia wydaje mi sie ze on moze czuc sie mniej wazny wiem ze mezczyzni tak maja po narodzinach dziecko podobno wiec moze to to przepraszam ze tak sie rozpisalam ale mam nadzieje ze bedzie wszystko ok trzymam kciuki i zycze duzo duzo szczescia buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×