chcę zrozumiec żonę, dlaczego zdradziła-pytanie do pań

Jesteśmy małżeństwem do prawie 14 lat. W naszym małżeństwie wydawało mi się, że było nie najgorzej. Żona zawsze powtarzała, ze mnie kocha, a i ja od około dwóch lat bardzo pokochałem moją żonę, choć jak się pobieraliśmy, to ona mnie kochała, a ja jej nie, ale ona o tym wiedziała. Obecnie mamy czwórkę dzieci ,w tym dwoje z domu dziecka, dom dwa samochody dobra pracę. Ja ją bardzo pokochałem, robiłem prezenty, przytulałem, chciałem mieć w domu księżniczkę. Cały dom był na mojej głowie: dzieci, zakupy, pranie sprzątanie. Wydawało mi się, że jest ok. We wrześniu wyjechała na imprezę integracyjną i wszystko zaczęło się sypać. Tam poznała faceta, o którym powiedziała, że dał jej przez jedną noc więcej niż ja przez całe małżeństwo. Na moje prośby i groźby zerwała z nim, ale w między czasie znalazła sobie innego i gdy u znajomego księdza godziliśmy się już z nim romansowała. Przez blisko dwa miesiące miała romans,aż ja zobaczyłem bilingi rozmów, no i wszystko się wydało. Ostatecznie przyznała się na początku stycznia do romansu. Twierdziła, że mnie cały czas kochała, ale też zakochała się w tym facecie. Obecnie twierdzi, że chce być razem z nami. Na szczęści nie współżyła z nim, a poprzestała jedynie na pieszczotach erotycznych. Do dzisiaj nie potrafi odpowiedzieć, co ją skłoniło do takiego kroku. Ja bardzo cierpię ; moim marzeniem było być jej wiernym do końca. Nie rozumnie, jak można postawić na szali kochanka i dzieci i męża. Chciałbym wiedzieć, gdzie popełniłem błąd?

postawić na szli kochanke a żonę i dzieci ? może ktoś przy okazji mi to wytłumaczy , byłabym wdzięczna:-(

ale dobrych, dumnych a jednocześnie trochę ciapowatych to spotyka.

zapytaj meżów, dlaczego zdradzają swoje żony? odchodzą do kochanek, porzucajądom i dzieci? Z tego samego powodu zdradzają żony.

wiesz... ja tego też nie rozumiem, ale to nie zależy od płc, tylko od charakteru człowieka. Widzocznie twoja żona odkryła w sobie tę bardziej "kurewską" stronę:o na Twoim miejscu też bym się martwiła, bo widać, ze teraz zaczyna poszukiwania wrażeń na szeroką skalę...:O

Wiesz, piszesz co chcesz, przez dłuższy czas to ona ciebie kochała zabiegała o twoje względy, troche to cię pewnie rozleniwilo, piszesz, ze od 2 lat juz ją kochasz, ale z tym okazywaniem uczucia mogło byc różnie. I co to znaczy, cały dom na twojej głowie?, pranie , sprzatanie, zakupy? To Ty zawodowo nie pracujesz?

Ja nie oskarżam kobiet, tylko chce zrozumieć motywację.

Poza tym to trochę dziwne, z eisę pobraliście bez miłości.. W takim razie- po co? A Ty jej nie zdradzałeś przez te 12 lat, kiedy byliście małżęństwem, a jej nie kochałeś????

wiesz co, widac ze za dziweciata jestes na takie sprawy, zajmij sie swoim chloptasiem :P "kurewska strone odkryla... no po prostu tekst miesiaca a ty juz odkrylas swoja kurewska strone, czy czekasz na cos?

Napisz, czy ją zdradzałes i po co się pobraliście, to może Ci poweim, jaka jest jej motywacja;)

Może i za dzieciata... WIęc lepiej olej moje wypowiedzi i się przenieś na inny topik, albo poczytaj Panią Domu

jw

a może po prostu chodzi o seks, odkryła jak może wygladać naprawdę, może wam razem nie wychodziło, a to przecież ważna sferz życia może musisz się bardziej postarać w tym względzie

Pracuję zawodowo. Jestem dyrektorem jednej ze szkól średnich. Ale dom to całe moje życie. staram się być w domu już po 16, a moja żona dzwoniła do domu, że dłużej zostanie w pracy, no ciągle wracała ok 20.

kto chce zdradzić, zdradzi z byle jakiego powodu! Chcesz zrozumieć , dlaczego to zrobia? a co tutaj rozumieć? czegoś zabrakło jej w związku, pzrestała Cię kochać. Bo kto kocha, nie zradza! Może zapytaj najpierw siebie, co mogło ją pchnąc do zdrady?

Nie zdradziłem mojej żony i nie miałem zamiaru jej zdradzać.

odkrywam swoja kurewska strone obciagajac z polykiem kolegom mego chlopca walerego, ktorego ta droga serdecznie pragne pozdrowic

Jadę do domu. Odezwę się później. Jak tu żyć?

No tak... Ale jeżeli przez 12 lat ją olewałeś, nie chcesz napisać, czy skoro jej nie kochałeś, to ją zdradzałeś, więc wnioskuję, z eto robiłeś jednak... to nie możesz się jej dziwić... Nie przyszło Ci do głowy, że ona to robi dopiero teraz, kiedy Ty jej okazujesz uczucia, żeby się zemścić na Tobie i pokazac Ci, jak się ona czuła przez te lata? Niektórzy tak mają...:O Dlatego też zawsze wraca do Ciebie, bo Cie kocha. Ale chce się zemścić. Głupie. Ale to tak samo głupie, jak zachowanie facetów, którzy żenią sie z kimś, kogo nie kochają. Dla dzieci, z obowiązku, dla kasy, nie wiem po co... I takie rzeczy nie zależą od płci. Albo się chce zdradzac i myśli sie o tym, wykorzystuje okazje, albo nie. Jest tyle samo przypadków wiernych mężczyzn, co wiernych kobiet- niewiele...:O

wybaczyć albo kopnąć w tyłek.

myślę że twoja kobieta nie wyszalała się za młoda[prawdopodobnie wasze małżeństwo było wpadką i z przymusu] poza tym facet nie moze być aż takim pantoflażem jeśli jesteś aż za dobry i wszystko jest tak jak ona chce to z pewenością nie będzie cię doceniać jako faceta. nie mówię tu o tym żebyś się z nią kłócił czy nie dawał jej prezentów ale uwierz mi nadmiar tez szkodzi i staje sie chlebem powszednim, rób tak żeby ona tez troche się starała nie dawaj jej się na tacy i nie uwieszaj jak rzep psiego ogona

Nawet jak jej nie zdradziłeś, to sam fakt, że jej nie kochałeś, a on "wiedziała o tym" musiał byc wystarczającym powodem dla niej. Lepieju porozmawiaj z żoną o tym.

moim zdaniem czegos zabrakło może wkradła się rutyna może ty uznałes że juz się nic nie zmieni ....................a może ona wbrew temu co mówisz ciagle czuła że jej nie kochałes na początku. Jednego jestem pewna czegos w waszym związku zabrakło wypaliło się ale prawda jest taka że jak masz wszystko co potrzebujesz w domu nie będziesz tego szukał po świecie . Nie zamierzam usprawiedliwiac twojej zony ale wydaje mi sie że spokojna rzeczowa i bardoz konkretna rozmowa wiele by wyjasniła.

? ona ma już drugiego kochanka? :o

A może zacząłeś ją "kochać" dopiero jak się dowiedziałeś o tych kochankach???:)

nie wqrzac sposób, w jaki rozmawiasz jest prostacki czytaj ze zrozumieniem co innego dopytac, a co innego insynuować...jeśli człowiek pisze o swojej sytuacji, to nie możesz kwestionować prawdy w jego wypowiedziach, on wie najlepiej co czuł i czuje...nie jestes ekspertem od jego uczuć...on jest...jeśli zabierasz głos, to na temat, jeśli chcesz coś wiedzieć, to zapytaj...nie insynuuj, bo wqrzasz po prostu...

Nie insynuuję, pytałam się kilka minut wczesniej i nie uzyskałam odpowiedzi:o Zresztą mogę nic nie pisać. Inne odpowiedzi są bardziej na temat, zwłaszcza te, że męzowie kogoś zdradzają

ja zdradziłam 2 razy dwóch różnych mężczyzn. Pierwszy raz: nie kochałam, a wręcz nienawidziłam mojego faceta. Dlatego świadomie kogoś szukałam. Nie kochanka, ale nowego związku. Było mi ze zdradą dobrze. Bez wyrzutów sumienia. I chociaż ten nowy związek nie wypalił.. a starego już dawno nie ma, nigdy niczego nie żałowałam. Drugi raz. Trudny związek.. wiele problemów, ogromna odległość między nami. Było mi smutno, źle, czułam się zaniedbana i opuszczona.. do tego przyszłość związku stanęła pod ogromnym znakiem zapytania ze względu na życiowe okoliczności.. Zdradziłam z facetem, którego znam od dawna.. przerodziło się to w ognisty romans.. daje mi ciepło, wspaniały seks (!!!) i wszystko czego potrzebuję. Co będzie dalej.. zobaczymy. Dodam, że nie jestem mężatką, nie mam dzieci, które mogły by na tym ucierpieć.

kobiety, kotre kochaja moga zdradzic nie czuja sie kochane i doceniane w zwiazku: przytulanie zony to jeszce nie milosc, to powinien byc standart czuja sie samotne: oprocz przytulanie i " zajmowanoa sie domem" npisz co DOKLADNIE robosz w domu???, opisz co robisz wracajac z pracy. zastanow sie tez ile czasu spedzales z z ona na zwyklej rozmowie, takij niby o niczym. moim zdaniek kobieta, ktora po tylu latachjzdradzila, musiala byc zdesperowane " poogladaj sobie serial "desparates hausewifes" mozesz tam znalezc pare odpwiedzi. ach i jeszcze jedno: wasz slub prawdopodobnie jest niewazny: przysiege o milosci skladales nie kochajc zony! ja sie dziwie, ze ona dopiero teraz ci zdradzila i wytrzymala tyle czasu z facetem, ktory jeje nie kocha!

wychodzący, wpadnij do nas jeszcze raz to pogadamy, wybacz, ale mieliśmy dobre humory i przeoczyliśmy problem, sorry, czekamy może jutro na kawę, zapraszamy, pa!