poprosiłam szefa o podwyżkę

stwierdziłam, że albo teraz albo nigdy.ale stresik był.niech teraz myśli co chce.

dobrze zrobiłaś :)

wiem właśnie tyllko szkoda że tak się długo do tego zbierałam.cieszę się, że to zrobiłam bo nawet jak się nie zgodzi to będę wiedziała na czym stoję:) pozdrawiam wszystkich tych, którzy uważają, że na to zasługują a nie mają odwagi poprosić.ludzie trzeba się szanować i niech pracodawcy w końcu też to dostrzegą!

jak w końcu się zastanowił to stwierdził, że nikt mnie tu na siłę nie trzyma i że jak mam lepszą pracę to proszę bardzo.jak tu się nie wkur... 7 lat pracujęw tej firmie w danej tematyce, samodzielne stanowisko,odpowiedzialność za całą firmę,dwa kierunki studiów - prawo i prawo zamówień publicznych,angielki,prawko,obsluga urządzeń biurowych i kompa na porządku dziennym i płacą 1500 (z premią i wszystkimi dodatkami) nie warto się wyślilać i być lojalnym pracownikiem, który non stop swoje kwalifikacje podnosi i che jak najlepiej dla firmy i tak tego nikt nie docenia, bynajmniej nie tu czas uciekać ale za granicę bo w tym kraju to można się nerwicy lub garba dorobić no i właśnie się to tak skończyło musiałam dać upust mojemu ciśnieniu:)

rozumiem Cię, Ale z teo co piszesz, to z twoimi kwalifikacjami nie powinnaś się zastanawiac, bo jestem pewna, że conajmniej drugie tyle możesz zarobic w kraju! Zacznij wysyłać podania, tak, dla rekonesansu i sama się przekonasz! Powodzenia!

fajnie, że tak myślisz? tylko jest jeden argument, który przemawia za tym żeby wyjechać - mój mąż jest za granicą i będzie tam do końca roku. między innymi dlatego poszłam rozmawiać z szefem.miałam nadzieję, że mnie docenią i coś mnie będzie tu trzymało ale widze, ze nic z tego. ale masz rację może tutaj też spróbuję czegoś ciekawszego poszukać:) pozdrówka