Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wykrzykniczka007

Piecyk gazowy, a huraganowe wiatry, mogło skończyć się tragedią.

Polecane posty

Gość wykrzykniczka007

Wszystkich niedoświadczonych chciałabym uchronić przed losem, który spotkał moją lokatorkę. Wczoraj, w czasie najwiekszego wiatru poszła się kompać i słuch po niej zaginął. Na szczęście nie była sama i do łazienki czekało kilka osób, tylko to ją uratowało, bo zaczęliśmy się zwyczajnie po jakimś czasie dobijać. Łazienka jest dość duża i ma dobrą wentylację, więc po jakimś czasie się przewietrzyła i dziewczyna zaczęła dochodzić do siebie. Na dokładkę była dość mocno wstawiona, więc nie wiedzieliśmy co jej jest. Zawieżliśmy ją do szpitala, stwierdzono u niej śmiertelną dawkę dwutlenku węgla, ale już jej lepiej. Cudem to wszystko przeżyła. Ludzie, myślcie co robicie, nie kompcie się pijani i uświadomcie sobie, że w trakcie huraganu nawet najlepszy komin może wdmuchiwać spaliny do środka. W tej łazience codziennie myje się 10 osób, nigdy nic nikomu się nie stało. Piecyk jest sprawny, a mimo to ściągam w poniedziałek kominiarza, żeby sprawdził odprowadzanie spalin. Przekażcie to wszystkim znajomym, szczególnie posiadaczom nieszczęsnych JUNKERSów, jak popatrzycie w sieci, takich zaczadzeń każdego roku jest kilkaset. To tyle ode mnie, reszta zależy od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeeee
??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klakjsalkjdlkas
chyba tlenkiem wegla a nie dwutelnkiem... tez sie zatrulam tym cholerstwem dokladnie rok temu. Podpisuje sie pod Twoim postem w 100 % UWAZAJCIE!!! ja nawet sie nie zorietowalam co sie dzieje... Poszlam sie myc a swiadomosci odzyskalam dopiero jak przyjechala karetka i dostalam tlen... Potem karetk gdzie ciagle mialam ochote wymiotowac, izba rzyjec gdzie dostalam takich drgawek ze nie mogli mi zrobic EKG i nie przespana noc na toksykologii z cholernym bolem glowy... Po tygodniu wszlam, ale leki bralam jeszcze przez 1,5 miesiaca... Uwazajcie , na[rawde. To sie wydaje taka blacha sprawa dopuki sie nie zdarzy... W ta noc co ja sie zatrulam kilka osob zmarlo... Z tego samego powodu. Na szczescie nie bylam w domu sama - tylko to mnie uratowalo... To jest okropne... Mozna sie udusic w kilka minut a nic sie nie czuje. Naprawde uwazajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×