Podryw

Od jakkiegoś czasu intensywnie podrywam kobiety, na ulicy i w autobusie, niestety z mizernym skutkiem. Uderzyłem juz chyba do 20 kobiet. Próbuje różnych metod od bezpośredniego zaproszenia na kawe do zamiany kilku słów i potem czy nie miała by ochoty i nic( z wyjątkiem hej mała jak leci). Nie wiem co jest grane, tak żle ze mną nie jest, jestm uprzejmy nie jestem hamski, wygladam w miarę nieżle, golę sie codziennie, ubieram schludnie. A efektów moich starań nie widać. Może mi ktoś coś doradzić Poza tym mam nieodparte wrazenie, żę kobiety w Polsce boją sie mężczyzn, nie ufają im.(Prawda li to) Pozdrawiam

a ja mam tez problem,bo tez codziennie ktos mnie podrywa i w autobusie i na ulicy i w sklepie,a ja nie chce byc chamska ,ale powiem delikatnie....ze trzeba sie cenic ,a taki tandetny podryw na ulicy przez jakiegos buraka kojarzy mi sie z tandeta i brakiem klasy...gdzie Ci wspaniali mezczyzni!!!!!masakra

Tutaj. Chcesz, to Cię popodrywam z klasą. No i?

sprobuj...watpie czy potrafisz....w swoim zyciu(a jestem juz dawno po 20)spotkalam tylko 2 facetow z klasa...reszta....bez komentarza

Dobra. Ale najpierw mi napisz, jakie sa Twoje oczekiwania wobec mężczyzny - oczekiwania, jako kobiety. A więc?

nie masz ty przypadkiem za duzcyh wymagan? skad ty bierzesz te wymagania? z ksiezyca? dopasuj je do realiow a jak mezczyzni maja za duze wymagania od kobiet to kobiety to krytykuja no a co do tego bania sie przez kobiety to smiesznie jest tak ze kobiety jakby boja sie slabych mezczyzn, niesmialych, nie pewnych siebie ale nie bojna sie tych prawdziwie groznych brutalnych meskich odwaznych niezle to jest niezle wiem

jestem skromna w tych oczekiwaniach,ale liczy sie tylko....to cos,klasa,intrygujaca osobowosc...i co Ty na to....sorki,ale zaraz musze uciekac i potem tu dopiero zajrze...

Cóż, trudno jest intrygować uciekająca kobietę. :-) Rozumiem. Strach Cię obleciał. Tak kobiety często mają, kiedy przychodzi co do czego :-)

a czy to tak wielkie wymaganie by facet mial klase?no wybacz....po wyjsciu z wyrka trzeba jeszcze miec o czym rozmawiac,jak ktos sie ceni ,to i jego cenia ....ja jestem uwazana za osobe niedostepna i faceci mnie szanuja,mam duzo kumpli,przyjaciol,fakt jestem po dlugim nieudanym zwiazku,ale nie narzekam na brak powodzenia....tak mam duze wymagania,ale tez duzo daje z siebie i z burakami,ktorzy tandetnie podrywaja na ulicy nie zadaje sie...

nie uciekam ze strachu,jak sadzisz tylko ide do pracy pozdrawiam

Tak czy inaczej, czy z powodu stracchu, czy z przyczyny obowiązku pracy, trudno jest facetowi podrywać kobietę, której nie ma.

Muszę Ci się zwierzyć z pewnej mojej słabości: ogromnie lubię "niedostępne" kobiety.

Odpowiadam na Twoje pytanie: a i owszem. Czasy mamy kompletnie durne. Oczekiwanie kobiety, żeby potkać na swojej drodze "mężczyznę z klasą", jawi się coraz większą abstrakcją. Moim zdaniem będzie jeszcze gorzej. Obym był marnym prorokiem :-)

do taka tam xxxzzzyyy Powiedz kilka tych przykładów tandetnych podrywów, to nie będe ich próbował. Z góry dziękuje