Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Kaja32

Poszukuję osób,u których w rodzinie wystąpił rak płuc

Polecane posty

Gość Monika B.
Dziś mija pierwsza rocznica śmierci mojej mamy. Dokładnie rok temu świat mi się zawalił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Dziś mija pierwsza rocznica śmierci mojej mamy. Dokładnie rok temu świat mi się zawalił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
Monika:* tule :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Adkaa jest mi tak cholernie ciężko, nie potrafię tego opisać. Czas zatrzymał się dla mnie rok temu, w pamięci mam ciągle obraz ostatnich chwil mamy, byłam przy niej i nie macie pojęcia jak to boli, kiedy człowiek nie ma mocy aby pomóc bliskiemu Każdy dzien to moja walka z emocjami, łzami i uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochi
monika wspolczuje i jestem z toba wiem jak to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Rano byliśmy na mszy za mamę a po pracy pojadę na cmentarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
Niestety wiem jak to boli.. :( siedzę teraz sama w pokoju w którym mama zmarła.. Gdzie stało łóżko.. Gdzie tak strasznie cierpiała przez tę ch.oler.na chorobę.. :( siedzę i płacze.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Adkaa nie lubię być w domu rodzinnym, jest tam smutno, pusto i cicho. Nie ma mamy to nie ma domu :( Wszystko zostało tak jak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Wszystkim Tym , którzy walczą z chorobą bliskich życzę aby wyszli z tego, by nie spotkało ich cierpienie,łzy i smutek , co dotknęło moją rodzinę i innych. Prawda jest taka,że docenia się wiele rzeczy, wtedy kiedy się je straci. Nie powiedziałam mamie, jak bardzo ją kocham. Teraz bym wiele oddała aby mama była z Nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smunta:(
moj tatus przegrał z choroba:( 1,5roku walki ,cierpienia:( zmarł 9kwietnia:( teraz tak naprawde zaczynam odczuwać rozrywający ból i tęsknote:( bo ostatnie dni to były emocje po pogrzebie:( tak mi cięzko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Smutna Bardzo mi przykro :( Moja mama od diagnozy żyła 4 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochi
niektorzy mi nie wierza ale moj tata od diagnozy zyl 4,5 tygodnia w dwoch pierwszych jezdzil swoim autem do szpitala na badania, zapisy na chemie ktorej nawet nie zdazyl przyjac, z mama po zakupy a pozniej ostatanie 2,5 tygodnia stopniowo siedzial potem juz lezal pod tlenem, ostatnie 2 dni agonia i koniec ta choroba jest straszna czlowiek ''wiednie w oczach'' nie wyobrazalam sobie tego jak szybko mozna opasc z sil....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONIKO B.Proszę przyjmij moje serdeczne współczucie ,musisz się starać z tym jakoś żyć .Bo co innego można teraz zrobić czasu nie zatrzymamy.Ja miałem to szczęście że w dzień śmierci mojej Mamy jeszcze mogłem jako tako rozmawiać z Mamą i do dziś zapamiętałem prawie ostatnie słowa że mnie wszystko wybacza i kocha mnie nad życie.Dlatego mogę czuć się szczęściarzem .Tylko dla tego że do końca Mamę oszukiwałem że będzie lepiej a wiedziałem co się stanie,ale jak powiedzieć prawdę że umiera?Tylko te słowa ja zapamiętam do końca mojego życia .Mnie to będzie czekać już w czerwcu pierwsza rocznica jak zostałem sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gochi.nie musisz nikomu udawadniać że tak to szybko się potoczyło .U mojej Mamy to było jeszcze szybciej.Diagnoza 16 maja a śmierć już 11 czerwca.Było prawie dokładnie jak pisałaś ,pierwszy tydzień w szpitalu jakoś było dobrze ,wróciła do domu ,potem znowu szpital i znowu a ostatni tydzień już w domu pod tlenem.Byłem z Mamą do końca sam i w ostatni dopiero dzień jak były już ostre bóle poprosiłem lekarzy z hospicjum o pomoc. Tak cały czas robiłem wszystko sam,bo jak chciałem od hospicjum pomocy, to pielęgniarka z hospicjum mówiła że pacjent musi wiedzieć że to jest opieka paliatywna ,że nadszedł czas na pożegnanie A ja bałem się że jak Mama się dowie to już całkiem sie załamie i nie będzie już walczyc z chorobą.Dlatego nie musisz nic nikomu udowodniać że to co piszesz jest prawdą.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochi
mirek cofnij sie o 4 lub 5 stron jak zaczelam tu pisac co sie wydazylo z moim tata ktos pisal ze jestem glupia i wymyslam te historie tylko po co? moj tato byl swiadomy do konca jak sobie to przypomne to .... nie wiem jak to opisac doslownie takie sceny sa w filmach on wiedzial ze umiera, szok nigdy nie widzialam smierci to jest dla mnie trauma nigdy juz go nie zobacze po prostu chol...nie tesknie. pozdrawiam cie fajnie z kims o tym pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
Monika ja co trochę jak papuga powtarzałam mamie, że Ja bardzo kocham. Kiedy rozumiała i była w stanie mi odpowiedzieć, że ona mnie też i wtedy kiedy nie była już świadoma niczego.. :( mój Boże, kiedy przypomnę sobie Jej oczy.. Takie zagubione, metne, zmęczone.. :( :( zmarła na moich oczach.. :( ten gad Ją udusił.. :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilas1234
Moja mama od paru dni dostaje pierwszy cykl chemii, to rak drobnokomórkowy. Są niewielkie zmiany w móżdżku. Po pierwszym dniu czuła się znacznie lepiej, lepiej jej się oddychało i lepiej wyglądała, po drugim w nocy zrobiło jej się niedobrze, ale to chyba normalne. Dzisiaj znowu czuje się dobrze, ma dobry apetyt, w piątek prawdopodobnie do nas wróci i za 18 dni drugi cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Mirek2222 Moja mama do końca była świadoma, rozmawiała z nami, pamiętam wszystko jakby to miało miejsce wczoraj. Mojej mamie też nie mówiliśmy jaki jest Jej stan, może to źle, ale chcieliśmy zaoszczędzić Jej chwil zwątpienia, myślę, że wówczas załamałby się, a tak miała wiarę i siłę do walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Adkaa moja mama zmarła też na moich oczach i dlatego tak mnie to boli, że w żaden sposób widząc Jej ból nie mogłam pomóc. Codziennie walczę z tęsknotą, bólem jaki mam w sercu. Tak wiele chciałam mamie jeszcze powiedzieć, pokazać Jej dom, który z mężem budujemy, chciałam aby doczekała i wnuków ode mnie. Gdyby ktoś mi powiedział pare lat temu, że moja mama będzie miała raka i umrze to wyśmiałabym go. Nigdy bym nie przypuszczała, że to spotka moją mamę... Tak bardzo chciała żyć, tyle jeszcze przed nią było, planowała wakacje... To bardzo boli. Tęsknię strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GOCHI.Tu na forum jest naprawdę kilka osób które o tym co my przeżywamy nie mają w cale pojęcia .Piszą co im ślina na język przyniesie ,ja już uodporniłem się na to .Choć nie można wszystkich traktować jednakowo,bo ta choroba ma naprawdę setki różnych etapów o których my sami nie wiemy,ale koniec zawsze ten sam.Jestem na tym forum już prawie rok i widzę jakie ma podstępne efekty.Przeżyłem już śmierć Taty był to zawał zmarł na moich rękach to był duży szok dla mnie,ale jak Mama umierała to już nie da się opisać ,jak człowiek się szybko zmienia w tej chorobie to szok.Dlatego nawet największemu wrogowi nie życzyłbym takiej choroby,tylko naprawde bardzo nie odpowiedzialny człowiek może komuś tego życzyć.Dlatego proszę nie odbieraj tego co ktoś tak zarozumiały Tobie tak odpisał .Czytałem te posty i włos się jeży jak tak można.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochi
wiecie co jest dla mnie najgorsze, ze teraz chociaz spotyka mnie cos dobrego (ostatnio bylo tego sporo)to tak naprawde nigdy nie jestem szczesliwa do konca ciesze sie z czegos a zachwile mysle sobie teraz pewnie zadzwonilabym do tatki zeby mu otym powiedzec ale jego nie ma.................boje sie ze tak bedzie zawsze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
gochi Do dziś mam nr telefonu mamy w telefonie. Wiele razy chciałam zadzwonić, ale po drugiej stronie nikt nie odbierze... U mnie po śmierci mamy to wszystko straciło sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochi
jak to dobrze sie komus wygadac i posluchac innych tylko szkoda ze łaczy nas taki smutny temat ja bym mogla czytac was 24 h ale to oznacza ze ciagle nas przybywa a to jest najgorsze pozdrawiam zajrze jutro trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
MIREK, mogę zapytać ile masz lat? Bo mam nadzieję, że chociaż masz rodzinę i masz w kim złożyć swoje smutki po stracie już obojga rodziców.. :( pamiętam jak mama dowiedziała się, że jest chora.. Przyszła do niej psycholog, byłam przy tym.. A mamus jej tłumaczy.. Pani, ja żyć muszę. Córkę muszę dobrze za mąż wydać, pierwszego wnuka komunię zobaczyć.. :( i już nie doczekała.. :( a tak by się cieszyła patrząc teraz na niego.. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Adkaa ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
Monika, 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Moje siostry młodsze 18 i 16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
Co nie zmienia faktu, że wszystkie 4 poziomyśmy mieć mamę przy sobie :( w dorosłe życie dopiero wchodzimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika B.
Adkaa dokładnie straszne to, zanim znalazłam to forum ponad rok temu,to miałam dużą nadzieję,że uda nam się wygrać z chorobą. Jednak jak zaczęłam czytać posty na forum od początku, to się załamałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adkaaaa
Ja to forum znalazłam już po śmierci mamy. Wcześniej znalazłam jakieś jeszcze bardziej dołujace, czytałam i płakałam przy Jej łóżku.. :( a dziś znów kolejny smutny dzień.. Samotnie w domu.. :( a nie przepraszam, nie samotnie jeszcze z angina.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×