Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czipsik

Uczucia w dniu ślubu...

Polecane posty

Gość czipsik

mam takie pytanie co czuliscie w dniu waszego ślubu i w trakcie przygotowań do niego ?? czy zastanawiałyście sie czy to ten jedyny i czy nie bałyscie sie tego co was czeka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko myślałam żeby
fryzura dobrze wyszła, zdałam się na możliwości fryzjerki. Jak od niej wyszłam czułam totalne rozluźnienie. i przestałam sie stresować Upięcie było piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola kota w jamie
ja byłam strasznie wkurzona, bo swiadkowej pekł suwak w sukience, kazdy mi słyż dobra rada, u fotografa miałam dosc wiecznego ustawiania i dotykania mnie, swiadkowa deptała mi welon. na ślubie prawie spałam, a ksiadz mowil o wielkim pojednaniu dwóch religii ( moj maz jest prawosławny). uspokoiłam sie dopiera na weselu. wziełysmy sie z moja swiadkowa przyjaciółka pod pache, pod druga pache cwiarkei do kibla. obaliłam dwa kieliszki i wrocił relkas to był jednak cudowny dzien :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50/50
było super. Na początku trochę nerwów i pośpiechu (fryzura, kosmetyczka, ubranie). Wnerwiła mnie świadkowa, która olała ubranie samochodu, ale już jak jechalismy do Kościoła było super. Zero nerwów - maksymalna radość i rozluźnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natali01
Najbardziej bałam się tego jak wyjdzie moja fryzura, Ale niestety nie byłam zadowolona fryzjerka się nie postarała. Kok mi się rozwalił trochę przy ubiorze , a później jeszcze mnie wkurzyła świadkowa bo mi usiadła w samochodzie d... na welon i obsunął mi się welon. Byłam okropnie wkurzona bo nawet mi nic nie poprawiła. Wszystko dopiero zauważyłam na płycie:( Dziewczyny zastanówcie się dobrze nad wyborem świadkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posumowując ; jedyne uczucia towarzyszące pannie młodej to ochota mordobicia na osobie świadka. Dobrze ,że nie na panu młodym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raz na slubie ucieklam ale puzniej sie z tym pogodzilam i wyszlam za maż i teraz juz mam 5letnie dziecko i nasza rocznica slubu juz minela teraz mam 22lat a muj mąż 24 i jest starszy ale to nie nie znaczy:) :*:*:) on jest taki kochany *:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agula sprecyzuj
co co chciałaś powiedzieć - a właściwie napisać - bo ja nic z tego nie rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexihela
ja sie nie bałam tego , co mnie czeka , ogólnie dość luźno sie nastawilam do ślubu , bo to była raczej konieczność ze zwględów prawnych - no może nie koniecznosć , ale dla świętego spokoju postanowiliśmy wziąć slub; tak samo dobrze moglibyśmy dalej byc bez slubu, my nie jesteśmy jakoś szczególnie mistyczni :P o czym myślałam - to pod adresem tesciowej - "odpieprz się"; jej się nie widziało , ze slub jest cywilny , bez imprezy , ona chciala żeby były sukieneczki i tak dalej - a już totalnie mnie wkurwiła , jak pusciła jakąś uwage pod adresemmoich rodziców - czego nie toleruję absolutnie; i glównie to myślalam o teściowej w czasie ślubu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×