Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonim87

Rośnie mi gruczoł pod skórą

Polecane posty

Gość anonim87

z góry wyjaśniam iż jestem facetem. Problem jest taki ze rośnie mi pod stukiem (to nie żart) jakis gruczoł czy coś twardego. Jak ścisne to boli. Najgorsze jest to że sie rozrasta cały czas. Czy miałyście coś takiego u swoich facetów ? co to może być. PS. to nie prowokacja. z góry dziekuje za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to jest stuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość włącz Radio Złote Przeboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie-nie ten kaliber
zrób USG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim87
aha dzięki.... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełko
Do lekarza z tym !! Czy nie wiesz, że mężczyźni też mogą zachorować na raka sutka ?! wprawdzie rzadko to się zdarza, ale jednak zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkiełko
Rak piersi u mężczyzn: to nie tylko kobieca choroba. Mężczyznom też to grozi. Nie wstydź się. Jeśli coś podejrzewasz, idź do lekarza. Myślą: to "babska choroba". Uważają, że skoro nie mają biustu, rak piersi ich nie dotyczy. Nieprawda. Mężczyźni też chorują! I trudniej u nich wykryć śmiertelny nowotwór. Wszystko dlatego, że za późno trafiają do lekarzy. Wstydzą się choroby, bo jest "kobieca". Nie wolno lekceważyć guzków w okolicach piersi! Trzeba się koniecznie badać. Kobiety to robią regularnie. Mężczyźni uśmiechają się pod nosem, kiedy słyszą, że powinni oglądać swój tors. A zbyt późno wykryty nowotwór może okazać się po prostu zabójczy. Ja wiem to najlepiej - mówi Szczepan Brzeziński (53 l.) z Warszawy. Od lat choruje na raka piersi. Jest umierający. Do głowy nie przychodzi Pan Szczepan przez kilka lat "nosił" guz - trzy centymetry od brodawki, na lewej piersi. Nie wiedział, że w jego organizmie rozwija się śmiertelna choroba. - A kto by przypuszczał! Myślałem, że to jakaś twarda narośl, nic więcej. Do głowy by mi nie przyszło, że to rak piersi. Nawet robiłem badania okresowe, nic nie wykazały. Bolały mnie tylko plecy i kręgosłup - tłumaczy. Trzy lata temu mężczyzna trafił do warszawskiego szpitala przy Kasprzaka z bólami wyrostka. Przeszedł operację. To tam pokazał lekarzom guz na klatce piersiowej. Wtedy rak był już wielkości przepiórczego jaja. Jak przepiórcze jajo - Miałem mieć robioną biopsję. Okazało się, że nie da rady. Guz był tak twardy, że nic nie można było z niego pobrać - opowiada pan Szczepan. Lekarze zdecydowali od razu: trzeba usunąć narośl. Zrobili badania. Okazało się, że to nowotwór złośliwy. - Z dnia na dzień czułem się coraz gorzej. Mój stan pogarszał się bardzo szybko. Rak zdążył zainfekować żebra. Miałem przerzuty. Kości mi się łamały, nie mogłem chodzić - mówi Szczepan Brzeziński. Lekarze nie widzieli już ratunku. Skierowali chorego do warszawskiego hospicjum onkologicznego. Pacjent leżał tam przez rok. Teraz jest pod opieką hospicjum domowego. - Mam potężne bóle, biorę środki znieczulające. Od ośmiu miesięcy nie wyszedłem z mieszkania. A tak marzy mi się spacer... Niestety, z łóżka wstaję rzadko - mówi smutno. Oby nie za późno Szczepan Brzeziński chce zrobić wszystko, by przestrzec innych mężczyzn przed chorobą. - Jak poszedłem na badania do Centrum Onkologii, były same kobiety. Mężczyźni wstydzą się i nie przychodzą. A najważniejsze, żeby chodzili do lekarzy. Trzeba też uczulić medyków, by zwracali większą uwagę na raka piersi u mężczyzn. Każdy dzień jest bowiem na wagę złota. Inaczej może być za późno - tłumaczy. Trzeba często się badać Dr Piotr Siedlecki, specjalista i zastępca dyrektora ds. lecznictwa warszawskiego Centrum Onkologii: - Mężczyźni także powinni badać się pod kątem raka piersi. To choroba równie niebezpieczna dla obu płci. Jej przebieg jest podobny. Wcześnie wykryty nowotwór zwiększa szanse na wyleczenie pacjenta. To walka z każdym dniem. Mężczyźni muszą być świadomi tego, że rak piersi ich także dotyczy. Niestety, nie wszyscy zdają sobie w Polsce z tego sprawę. Co drugi chory leczy się zbyt późno W Polsce na raka piersi choruje ok. 700 mężczyzn. Rocznie wykrywa się ok. 100 nowych przypadków, głównie u panów w wieku 55-70 lat. Co roku ponad połowa z nich umiera. U mężczyzn rak piersi ma przyczyny genetyczne lub wynika z zaburzeń hormonalnych. Rocznie u 10 tys. kobiet wykrywa się w Polsce raka piersi. 4-5 tys. umiera. W grupie ryzyka są kobiety starsze, u których w rodzinie chorowała np. matka lub siostra, o chorobie decyduje czasem np. wczesna miesiączka (przed 12. rokiem życia) lub wiek pierwszej ciąży (po 30 roku życia). Naukowcy udowodnili, że karmienie piersią zmniejsza ryzyko zachorowania. Jak się badać Można położyć się na łóżku, pod głowę włożyć lewą rękę, a drugą badać pierś środkowymi palcami, zataczając małe koła. I odwrotnie. Należy zwracać też uwagę na zmiany wokół brodawek i na same brodawki - czy nie zmieniły koloru, czy się podejrzanie nie marszczą. Z każdą taką zmianą, a zwłaszcza z wyczuwalnym guzkiem, należy zgłosić się do lekarza. Źródło: www.se.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×