Co wg Was oznacza pojecie FACETA NIEUDACZNIKA ?

100% racji, nieudacznikami są osoby które chcą dużo mieć, a same nie są w stanie tego osiągnąć, bo są zbyt biedne, zbyt głupie, zbyt leniwe, itd. Inaczej rzecz ujmując, są to pasożyty.

Czyli jak będziesz już stara i pewnie gruba i brzydka na emeryturze to jesteś wtedy nieudacznicą x I jeszcze jeden przykład, osoby nie umiejące czytać ze zrozumieniem :)

czytaj użytkownicy typowi KAFE ;-)

facet , ktory trafi na niektore z was , jest nieudacznikiem.. glupoty tylko pisac

Nieudacznik... To facet ok 40stki , kawaler!!! Taki to wymagajacy od kobiet cuda a Sam ze soba nic nie zrobi,wiec jest dalej sam. To style ode mine;)

Moja osoba również wpisuje się w Wasze definicje nieudacznika. Dodam, ze ten epitet juz dawno nie ma dla mnie znaczenia priorytywnego. Smieszy.

nieudacznik to mężczyzna interesujący się opinią kobiet. Mężczyzna ma robić to co uważa a nie dopasowywać się do oczekiwań kobiet. Spokojny mężczyzna ma zostać spokojnym a nie usilnie zmieniać się w jakiegoś chama tylko by przypodobać się kobiecie.

Witam :-) A ja uważam iż mianem nieudacznika można obdarować osobę która sama nie radzi sobie w życiu.Nie potrafi sama się utrzymać, wyprać sobie, ugotować itd jest ciągle mimo wieku zaleźna od osób trzecich np. rodziców.Zarobki nie mają tu nic do tego moźna zarabiać 10000zla chcieć zarabiać 20000 zl to nie jest nieudacznictwo.

Sa faceci i nie tylko faceci co to mają kiepskie wykształcenie jakis zawód , jak się potem okazuje dyplom wykupiony , narzekają ze w zawodzie nie mają pracy , dlatego że się nie przyznają ze są za głupi , potem lądują gdzies gdzie wymagane są najprostsze umiejętnosci . Facet nieudacznik najczęsciej wybiera taką która mu nie wytknie niezaradnosci a jak wytknie to rzeczywiscie stwierdzi że ona leci na kase , sama to przerabiałąm z kims ale on nie wiedział o tym że ja wiedziałąm wcześniej ze on jedej lasce wytknął ze jest biedna i jej nie chciał , szukał bogatszej te biedniejsze na szybki seks a z bogata mieszkać

jak tak czytam wypowiedzi dziewczyn to nie wiem czy sie smiac czy płakać, od kiedy wyglad ma cos wspolnego z byciem nieudacznikiem ? kolor wlosow to powod do tego ze ktos jest nieudacznikiem ? to tak jakby nazwac chora osobe ktora ma jakis defekt nieudacznikiem bo jest chora itp, ludzie jestescie płytcy az zal, nieudacznikiem mozna nazwac kogos kto sie nie rozwija, stoi w miejscu, patrzy na kogos kto zrobi za niego wszystko w zyciu, brak zaradnosci, ewentualnie lenistwo, co do zarabiania, trzeba zauwazyc, ze nie kazdy mial szanse sie uczyc, biedne rodziny nie sa wstanie np poslac na studia itp kazdy orze jak moze, nie kazdy to rozumie, kolejna rzecz - to ze kobieta zarabia wiecej od faceta to zaden wstyd, normalny czlowiek jesli jest np w zwiazku bedzie sie z tego cieszyl a nie krytykowal itp, sa rzeczy wazniejsze w zyciu niz uganianie sie za kasa, po smierci ona sie na nic nie przyda, najwiecej do powiedzenia maja tylko osoby ktore w zyciu nic nie osiagnely, ktore wymagaja od innych nie wiadomo czego a tak na prawde sa zwyklymi zerami, jak to mowia psy szczekaja karawana jedzie dalej

10 lat już się temat ciągnie:) Nie ma nieudaczników, albo ja nim jestem. Nieudacznik to taka osoba której się nie udaje to co chce aby mu się udało. Nie ma osoby na świecie której by się udawało wszystko to co chce oraz to co w głębi duszy chce. Większość świętych nie była ładna, zaradna, bogata, może i wykształcona, a rozwój ich duchowy osiągnął maxa. Znani muzycy często nie wykształceni, nie umiejący nic oprócz śpiewu także osiągnęli sławę itd. Jeżeli uważasz kogoś za nieudacznika to wiedz sam/sama,że doskonała/y nie jesteś i nie będziesz, zawsze pozostanie jakiś brak. Jak ktoś zarabia minimum pracuje w sklepie, a jest szczęśliwy to jak go nazwać nieudacznikiem?, że czasem narzeka że nie ma na lepsze auto? , a jak ktoś zarabia 10 razy więcej jest zapracowany i nieszczęśliwy i narzeka na swój stan bo nie ma na yacht i nie ma dużo znajomych to kto jest większym nieudacznikiem? Byłem w Indiach i widziałem ludzi umierających z głodu bez niczego, a umierali oni z uśmiechem na twarzy bo mieli masę znajomych koło siebie tak zwane bogactwo społeczne, radość, im się nawet nie udało zapewnić sobie jedzenia, to może jest nieudacznik? a może ktoś kto ma raka i mu życie nie wyszło? Część osób zdefiniowała mężczyznę nieudacznika jako takiego który jest wrażliwy, i przez to wyścig szczurów przegrywa, to proszę zauważyć że taka osoba może dać kobiecie miłość , prędzej niż ktoś nastawiony na sukces, tylko ta kobieta by musiała być na tyle świadoma aby go poinformować że On nie musi być super- hiper. Nie ma ludzi ani leniwych ani nieudacznych. Choć ja jestem ultra-nieudaczny:)

W takim razie 70 % ludzi to nieudacznicy , ale ja mam wyjebke na to . Jestem sam i jest mi z***biscie i zarabiam 1500 zł i jestem szczęsliwy i jestem nieudacznikeim :) . Najlepsze życie to Singlowe życie . I wcale nie musicie miec tu porad .

Na szczęście większość normalnych kobiet nie patrzy na to czy facet jest nieudacznikiem czy nie. Te które zwracają na to uwagę przeważnie zostają starymi pannami.

Co do licha ma wykształcenie, pieniądze, wzrost czy kolor włosów do nieudacznictwa? Nieudacznik to taki który nie umie nic naprawić ani załatwić nic wykombinować. Jest poprostu drugą kobietą w związku.

Nie każdy facet jest na tyle utalentowany czy inteligentny by pracować w dobrze opłacanym zawodzie. A nawet jak jest to nie musi interesować sie medycyną czy fizyką. My od kobiet tez nie wymagany idealnej urody. Z resztą widać na ulicach poskich miast z jakimi karakanami faceci chodzą.

Leniwy gruby nie umie zadbać o siebie ani o rodzinę , nazywa kobietę mateeialistka bo musiał wydać na kawę 4 złote

"nieudacznik tu, nieudacznik tam" taka napinka i wymagania tylko na kafeterii, cóż świat wirtualny światem wirtualnym, a realne życie swoją drogą i łase na adoracje nie macie już tendencji do takiej selekcji. mało tego, niestabilne emocjonalnie, wiecznie zdane na burze hormonów same przed sobą będą się oszukiwać i w rzeczywistości udowadniać, że ich misio co jak co mimo niespełniania kryteriów zawrotnej kariery, ale nieudacznikiem to on nie jest! :D jeszcze jakieś małoletnie siksy o ego księżniczki mogą sobie wizualizować dobór partnera pod kątem udacznik/nieudacznik. biorąc jednak wasze pseudowykładnie na pół poważnie to i ja byłbym skategoryzowany jako "nieudacznik". a tu w świecie realnym fenomen, od bab nie mogę się odpędzić, bo każda pozornie niezależna kalkuluje sobie jak ustawić się wygodnie dzięki mnie. a ja przyznam, że nigdy jakoś w życiu przemęczać mi się nie chciało - robota mało ambitna na słuchawie w banku z siedzibą w mordorze z płacą 2500-3000 maks na rękę, do tego pomagam przy przeprowadzkach w firmie kumpla no i jest te 1200 dodatkowo maks. Reasumując maksymalnie 4000 zł, o ile mi się chce popracować i z byle kataru nie idę na odpoczynek na L4. w ramach wielopokoleniowego bogacenia się dostałem jednak od rodziców 2 pokojowe mieszkanie, gdy były one względnie tanie i tak se bumeluje - meczyki, siłownia, boks, (mam kartę benefitową z roboty) imprezki, manifestacje narodowe, a i tak odkładam jeszcze. Babki jak dowiadują się, że nieudacznik jak ja taki "ustawiony" :D :D:D to chowają nagle samodzielność, wielkie ambicje i z pani zarządzającej zespołem zaczyna się taniec godowy w moim kierunku. cóż, z wiekiem stają się względnie racjonalne i mimo zapiertolu na swoim biznesie, stresu w korpo zdolności kredytowej brak, a tu można się wyrwać z wynajmowanej kawalerki/komuny hipisowskiej mieszkania studenckiego, toksycznych relacji z rodzicami pod jednym dachem może se umościć tyłek u kogoś. Zdarzyła mi się też taka co to po kilku miesiącach kalkulowała, że może sprzedać jej mieszkanie po dziadkach i moje także i razem zakupić większe - nie wie po chvj? nie dopuszczam jednakże scenariusza by u mnie zamieszkały. zresztą nie wiedzą, że ja mam jeszcze jedno wynajmowane 3 pokojowe w blokowisku na Natolinie i przez to, że oszczędnie żyje, mam kilka dochodów to i z kilkaset tysięcy oszczędności, bo już w ogóle ciekło by im po nogach. także te rozważania są o kant tyłka potłuc i przestańcie się napinać.

Nie wiem ile teraz Mężczyźni w wieku 30 lat muszą zarabiac ale jak sie okazuje 3500 netto to sporo za mało żeby wkoncu odplepic sobie tę niewygodną łatkę. Nic mi nie daje ze wszytsko potrafie naprawic w domu, w aucie pogrzebie , załatwic tez i kombinowac potrafie. Meżczyzna zaczyna sie od 5000 netto wiec jeszcze walcze zeby to nieudacznictwo w sobie zabic

bycie nieudacznika ma tez swoje zalety.... mozna zyc samotnie.... bez ryzyka...

Też jestem nieudacznikiem :) i fajnie... nie muszę się aż tak starać, mam też fajną kobietę i jest git.

Dnia 26.01.2007 o 14:35, Gość Taka sobie jedna dziewczynka napisał:

dla mnie nieudacznik to facet w wieku powyzej 26 lat, mieszkajacy z rodzicami, wiecznie narzekajacy ze pracy nie ma, a kwalifikacji nie chce podnosic, nie jest zaradny, pracuje w malo ambitnym miejscu, nie potrafi gotowac, jest bardzo delikatny i boi sie ryzyka, a kobiety ktore chca faceta zaradnego nazywa materialistkami takie sa moje przemyslenia a co Wy na to ?

Zgadzam się, jeden taki synalek na garnuszku taty 25 lat wiecznie chory (oczywiście pełnosprawny chłop) ale do taty z którym mieszka: "trzeba mi na wizyte u lekarza, albo na wizyte dla żony, bo nie mam co jesć itp." dla jasności rachunki płaci tata żywność także kupuje tata, dom wyremontowany za pieniądze ojca

i tak po 10 tys zł miesięcznie - o dziwo żonaty (ale wszystko wskazuje że wyszła za pieniądze i dom jego ojca) myślę że za chwilę będzie ciąża tylko po to żeby kasę wyciągać z przyszłego dziadka.. ludzie są perfidni

Dnia 2.02.2018 o 09:23, Gość gość napisał:

Nie wiem ile teraz Mężczyźni w wieku 30 lat muszą zarabiac ale jak sie okazuje 3500 netto to sporo za mało żeby wkoncu odplepic sobie tę niewygodną łatkę. Nic mi nie daje ze wszytsko potrafie naprawic w domu, w aucie pogrzebie , załatwic tez i kombinowac potrafie. Meżczyzna zaczyna sie od 5000 netto wiec jeszcze walcze zeby to nieudacznictwo w sobie zabic

nie o to chodzi, uważam że żadna praca nie hańbi, żeby chociaż jakaś była, albo przynajmniej poszukiwana, liczy się podejście ważne gdy ktoś chce pracować, ja takie osoby szanuję choćby tylko parę stówek zarabiały, nie znoszę wykorzystywaczy- przypadek mojego brata opisałam wyżej, a ojciec cały czas się na to nabiera...dopóki na koncie nie pojawi sie zero...