Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepowiem kto

prosze pomozcie i przeczytajcie....

Polecane posty

Gość niepowiem kto

halo.. poradzcie mi cos..:( tak sie z tym mecze i mecze... moze zaczne od poczatku... 2 lata temu mialam chlopaka.. mialam wtedy 17 lat obeznie mam 19 skonczone.. To byla taka milosc okreslona zasadami z gory kwestia dogadania sie .. ale uczucie oczywiscie bylo.. no i to wszystko z pewnego powodu sie rozpadlo... i pozostalo sporo niedomowien niewyjasnnionych spraw.. ja wiem o pewnych rzeczach o ktorych moj byly nie wie albo mysli z ebylo inaczej.. minely dwa lata rozstalismy sie pokloceni... nie odzywamy sie do siebie a poza tym nie mamy nawet kontaktu... jedno jak by nie myslalo o drugim... ktos nam chcial zwiazek poza tym rozwalic i sie udalo eh.. wogole tostraszny mlyn byl.. no ale do rzeczy.. minely te dwa lata on mial tam kogos ja tezmialam i kazde uklada sobie zycie po swojemu.. Jednak ja od dluzszego czasu ciagle o nim mysle i zastanawiam siejak sie z nim pogodzic.. nie mam kontaktu lecz moje bliskie osoby utrzymuja z nim kontakt... z jednej strony chciala bym byc rozliczona z przeszloscia wyjasnic sporo rzeczy nie chce aby on o mnie zle myslal ani ja nie chce zle myslec o nim... sami sie w tym zwiazku portulismy wlasnym jadem... ale ja sie zmienilam.. on sie zmienil.. i chciala bym sie z nim pogodzic a nie wiem jak... boje sie ze wszystko co zrobie bedzie mnie osmieszac i wyjde na idiotke ktora on zostawil 2 lata temu ( chcial wrocic 2 razy ale nawet nie chcialam o tym dyskutowac).. nie napisze do niego nie zadzwonie.. moze jakos przypadkiem. .ale czy liczyc na przypadkowe szczescie... ?... co mam zrobic:( on dojrzal ma 21 lat.. ja dojrzalam przez te dwa lata sporo mnie zycie doswiadczylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz bez ogona
poprostu zadzwoń, umów sie na spacer wtedy przestaniesz się dreczyć, a czy on dojrzał, czy jestecie sobie pisani też sie okaze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowiem kto
w sumie to on mnie bardziej skrzywdzil.... mysmy calkowicie stracili do siebie zaufanie i generalnie oficjalnie uznajemy sie za wrogow... tylko ze ja wlasnie patrze teraz na to wszysyko calkiem inaczej.. ja wiem ze gdyby to wszystko od nowa zacza... to by przetrwalo... nie zadzwonie do niego bo boje sie ze on mnie wysmieje albo sie rozlaczy.. naprawde wyjde na kretynke bo on strasznie emocjonalnie do wszystkiego zawsze podchodzil.. mysle ze on nawet rozmawiac by ze mna ne chcial.. bo mysmy wojne toczyli przez te 2 lata..... a mnie cos nagle wzielo.. aaale jestemw kropce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowiem kto
matko ja nie wiem co mam robic tak mi on w glowie siedzi.. ja boje sie ze dalej cos do niego czuje... chce sie napoczatek z nim rozliczyc jednak dla niego tomoze byc wogole zero tematu bo to przeszlosc.... daleko daleko za nami.. on moze powiedziec po prostu " o czym ty kurwa dziewczyno chcesz ze mnarozmawiac"...... takiej reakcji sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaryzykuj zadzwon powiedz to co czujesz czyli to ze chcesz sie wreszcie odciac od starych spraw bo sumienie sie odzywa no i zeby tego dokonac chcesz z nim porozmawiac chocby godzine i wyjasnic, mozesz pwiedziec mu ze on jak chce niech milczy w trakcje spotkania, a Ty tylko bedziesz mowic (taki chwyt) napewno sie złamie i zacznie rozmawiac, wiesz to pierwsza Ty wyciagnij reke moze sie uda zreszta skoro dojrzał nie odzuci reki wyciagnietej powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowiem kto
bo najlepiej byc pozostawiona z problemem sam na sam........:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowiem kto
nio wlasnie hccialam wyciagnac ta reke... ale kazdy komu powiedzialam odradza mi stanowczo.. ze jak po tym wszystkim... z etakie rzeczy na siebiemowilismy... ze on mnie sprzedal w pewnej sprawie... to jest typ choleryka.. i egoista.. nie wiem co ja wnim zobaczylam ale ma to cos i szanowal mnie niesamowicie... tesknie:(:( kazdy mi odradza i mowi ze to najwieksza glupota ze powinnam zyczyc mu jak najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie bedzie chcial to powiedz ze jak bedzie gotowy do rozmowy (bo moze nie chciec bo został zaskoczony wiec niech sie przygotuje) niech do Ciebie zadzwoni i sie spotkacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie dzwonila trudno
jesli boisz sie takiej reakcji. Jesli by mu zalezalo, to by sam zadzwpnil, w koncu to facet powinien sie wykazac inicjatywa. Mysle ze w miare uplywu czasu zaczelas go - i ten zwiazek- troche idealizowac, a w koncu z jakiegos powodu rozlecial sie... Jeslescie mlodzi i naprawde to chyba byl znak, zeby kazde z was poszukalo kogos innego. Oczywiscie mozesz zadzwonic, ale ja w takie odgrzewanie uczucia nie bardzo wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie i nie wierzę...
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D w sumie to się uśmiałam i zazdroszczę bo ty dziewczyno nie wiesz co to są prawdziwe problemy i wymyślasz. Po pierwsze jaki zwązek w wieku 17 lat... Po drugie takie teksty "generalnie oficjalnie uznajemy sie za wrogow" najlepiej świadczą o tym że to wszystko dziecinada. :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale skoro czujesz wewnetrznie ze musisz pogadac to musisz bo zablokujesz sie wewnetrznie na zwiazki (cos musisz skonczyc aby zaczac cos nowego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) to nie suchaj innych tylko sumeinia zreszta co Ci zalezy sproboj tylko zadzwonic co bedzie ale wiesz moze byc lekko zaskoczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowiem kto
heh ja w wieku 17 lat potrafilam byc z kims barzo bardzo dlugo i wiesz.. nie kazdy kto ma 17 lat zachowuje sie jak gowniara i szczeniak niedojrzaly;) ja w swoim zyciu zbyt wiele przeszlam.. wiec nie osadzaj mnie;) a to ze uznajemy sie za wrogow.. bo tak jest jedno drugie omija i robilismy wszystko zeby sie wzajemnie zniszczyc... wtedy to byla dziecinada;) ale troche czasu juz minelo;) jak bys nie zauwazyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIWE
Dziewczyno olej go !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jesteś młoda życie przed tobą...... tyle mężczyzn na świecie a ty się uczepiłaś jednego .... On cie nie kocha bo inaczej by dawno chciał się z tobą spotkać... Nie rób sobie wstydu ... bo cię wyśmieje Ja to przeszłam i nigdy ale to nigdy nie wrócę do byłego bo to co jest skończone nie ma nadziei na ciąg dalszy !!!! Chyba że jest to małżeństwo to owszem znam osobiście takie przypadki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepowiem kto
NIWE -- a mozesz mi przyblizyc swoja sytuacje?? jak to bylo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIWE
A więc miałam 16 lat jak go poznałam był przystojny i męski .... ale to wtedy mi się tak wydawało bo teraz nawet bym na niego nie spojrzała....ale gust się z czasem zmienia :) Byliśmy ze sobą jakieś 10 miesięcy później sie rozeszliśmy ale z jego winy próbował mnie zdradzić ale mu nie wyszło... Później po przerwie ok.pół roku znajomi nas znów ze sobą zeswatali a ja się nie sprzeciwiałam bo go strasznie kochałam on niby mnie też ale jak widać nie za bardzo.... Znów byliśmy razem było inaczej on był inny i ja też ... Kłóciliśmy się choc wcześniej nigdy tylko takie tam sprzeczki.. I przyszedł czas po 4 miesiącach na zerwanie z jego strony...:( ..byłam załamana .....strasznie bez przerwy o nim myślałam i tęskniłam za nim całym... Cierpiałam dwa lata a może i dłużej ..skrzywdziłam wielu chłopaków przez ten czas ...którzy coś do mnie czuli a ja ich traktowałam jak tabletkę na ból... Aż póżniej przyszedł czas że mi przeszło teraz wcale nie jest dla mnie atrakcyjny ale mu wybaczyłam i jak się gdzieś spotkamy to zawsze cześć jest ale dłuższych rozmów nie Obecnie mam już 9 lat mężczyznę a on mnie i nie zamienię go za nic w świecie na innego a on mnie ..:):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIWE
Zastanów sie bardzo mocno zanim cokolwiek zrobisz ! Czy ogóle jest jakiś sens? Czy tak bardzo tobie zależy? I czy on jest tego naprawdę wart! Wiem że zapomnieć jest trudno ale nieraz się opłaca. Powiem jeszcze coś... i tak zrobisz jak ty będziesz chciała jezeli nie wyjdzie ...to jestesmy tylko ludzmi i mamy prawo sie mylic ale czy z odmowa potrafisz życ czy to nie bedzie jeszcze większy ciężar dla ciebie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
W pewnym stopniu za młodzi jesteście. Gdybyście byli starsi i byłabyś pewna swoich uczuć to można całkowicie się przed nim odsłonić (raz) i czekać na jego reakcję. Skoro on wcześniej dwukrotnie próbował wrócić i został odepchnięty to nic się nie stanie gdy tym razem ty się "poniżysz". Przynajmniej będziesz miała jasną sytuację - tak lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×