Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem taka dziwna

Chce porozmawiac o tym czy milosc to motylki w brzuchu?

Polecane posty

Gość jestem taka dziwna

...czy cos wiecej?Ja motylkow nie czuje, nie ciagnie mnie do mojego faceta,On o tym wie, ale mowi ze milosc to chciejstwo i jesli bedziemy oboje tego chciec, mozemy stworzyc cos pieknego.Waszym zdanie milosc to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ujawnie czarnego nika
wg mnie jak nie ma fascynacji i checi wypelniania kazdej chwili druga osoba to bedzie zwiazek oparty na partnerstwie-przyjazni... szkoda ze tych motylkow nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
miłość to nie motylki, motylki to zakochanie, miłość bez zakochania jest prawie niemożliwa, miłośc po zakochaniu jest rzadko prawdopodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka dziwna
ale czy motylki moga pojawc sie pozniej?ja ich nie czuje , ludze sie ze nam sie ulozy.To porzadny chlopak, ale nie ciagnie mnie do Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka dziwna
do tego robie bledy orto, przepraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
ja mam zupełnie podobnie, to bardzo bardzo porządna dziewczyna, odpowiada mi pod bardzo bardzo wieloma względami, no ale brakuje tego czegoś i sam nie wiem co jej powiedzieć :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka dziwna
hm widzisz MAcku, ja Jego mecze strasznie, ciagle mu cos wypominam a jestesmy w tzw okresie zakochania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maciek_poznan
hmm skoto męczysz go strasznie, ciągle mu coś wypominasz to chyba nie ma to większych szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrzydelka
jestem taka dziwna niestety bez chemii na poczatku, nie bedzie milosci...zgadzam sie ze milosc to fascynacja, jesli jednej osoby do drugiej nie ciagnia to to nie milosc. wmawianie sobie ze tej chlopak/dziewczyna jest porzadny/na itd nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ujawnie czarnego nika
lepiej odstap go komus innemu np mi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ _ _ _ sexy back _ _ _ _
Tak, to jest mozliwe... niektorzy mowia, ze to musi byc tak od razu, taki błysk jak kogos zoabczysz i wtedy...a to wcale nieprawda... ja swojego obecnego chlopaka znam 5 lat...poznalismy sie w 1 klasie liceum....i nic, zoabczylam go i ok mysle, fajny jest i tyle, poznalismy sie zakumplowalismy, zaczelsimy sie widywac wieczorami, ale tak w grupie z innymi znajomymi....i nic, cialge uwazalam go za swojego kolege, nawet przez mysl mi nie przeszlo, zeby z nim cos wiecej...i on tez mnie traktował jak kolezanke.... i tak pod koniec drugiej klasy w kwietniu/maju (ah ta wiosna :D ) cos we mnie nagle zaskoczylo, tak samo z siebie, spadło to na mnie jak grom, nie wiem, mzoe mi sie oczy otwarły i on mi sie zaczal podobac, nagle poczulam przy nim te motylki :) chcialam za wszelka cene spedzac z nim kazda minute przerwy w szkole i po szkole :) ...mozna powiedziec, ze to ja zainicjowlaam, we mnie sie to obudzilo pierwsze...ale widocznie go czyms uwiodłam, bo on poczul to samo...i dokladnie wczoraj obchodizlismy male swieto...2 lata i 7 miesiecy :) ale teraz po takim czasie jak juz ze soba jestemy przyznał mi sie, z epodczas naszego "kumplowania" cały czas mu sie podobałam, ale nie próbwal, bo sie bal, ze go odrzuce..jak widac - niepotrzebnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ _ _ _ sexy back _ _ _ _
i powiem Wam, ze jak najpierw jest przyjazn, a potem milosc, to taki zwiazek ma wieksza szanse przetrwania, ma silny fundament, ja juz go zdazylam dobrze poznac, praktycznie znam go na wylot i on mnie tez.....tak wiec przyjazn pozniej milosc jest mozliwa...ale najpierw milosc a potem przyjazn...bardzo rzadko..wiem to z autopsji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ _ _ _ sexy back _ _ _ _
zeby te motylki sie pojawiły druga osoba musi miec "to cos" i albo "to" ma, albo nie.....i powiem Wam, ze wszyscy to maja, tlyko nie kazdy to dostrzega...a czasem dostrzega nieco pozniej :) oj i mój chłoapk ma duzo "tego czegos" :) buzka Kotek :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka dziwna
wiec milosc to walka?o przetrwanie, o kazdy dzien?o podsysanie uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ _ _ _ sexy back _ _ _ _
Oj, wyjasnienie i zdefiniowania czym jest milosc to trudne. To sie po prostu czuje... czujesz, ze ta osoba podoba Ci sie najabrdziej na swiecie, wtedy nie zwracasz juz uwagi na innych factów, on jest dla Ciebie NAJ...chcesz spedzac z nim kazda chwile, myslisz o nim ciagle, nie wyobrazasz sobie zycia bez niego, odrobina zdrowej zazdrosci tez nie zaszkodzi,...to sa ze tak powiem "objawy" miłosci...wg mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ _ _ _ sexy back _ _ _ _
Moze zbyt słodko, bo sa tez te gorsze momenty, ale ich w moim zwiazku jest znacznie mniej.....nie zawsze jest tak pieknie, bywaja i dni kiedy sie potrafimy ostro poklocic...ale zawsze po burzy przychodzi słonce, a po nocy dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motylki?hmm wydaje mi się że to jest takie uczucie które jest podobne do strachu, strachu przed egzaminem, do takiego lęku...chyba:) ja się z moim mężczyzną kłócę...no trochę częściej niż często:)ale co tam:)nie ma ryzyka nie ma zabawy:)Macin mi mówi że musi mnie przytemperować!ale to jeszcze kilka miesięcy;)kończę studia i jadę do niego daleko, daleko:)wtedy się okaże czy te motylki będą czy nie i czy one coś znaczyły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dopiero przeczytałam całe pytanie:)co to miłość?miłość to chyba ta tęsknota,która jest ciągle w mojej głowie...to sytuacja gdy patrzysz na zegarek i myślisz co on teraz robi,gdy nie możesz zasnąć bez myśli o nim,gdy się budzisz i pierwsze co sprawdzasz co dziś do ciebie napisał,gdy nie zapominasz o tym,że on czeka na tego smsa,którego czyta gdy wychodzi z pracy...gdy widzisz go wszędzie,gdy czujesz jego perfumy na zatłoczonej ulicy, gdy mówisz o nim ciągle...tak za nim tęsknię,że to prawie szaleństwo...i to ja?która się nigdy nie zakochuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja
cos dopisze.W tym roku mina dwa lata,odkad razem nie jestesmy.Teraz sie kumplujemy,w sumie niewiem czy to tak mozna nazwac.Caly czas go kocham,ale czy on cos czuje to ciezko mi odpowiedziec na te pytanie.Za kazdym razem gdy jestesmy na jakiejkolwiek imprezie,zaczyna miedzy nami cos byc....Zawsze to on zaczyna,przytuli,pocaluje-oczywiscie odwzajemniam.Ostatnio miedzy nami bylo cos wiecej,niz tylko niewinne pocalunki.Poprostu robi sie bardzo bardzo goraco,calujemy sie dlugo i namietnie...itp...Ostatnim razem,gdy lezalam na nim (oczywiscie w ciuszkach ;) ),powiedzial,ze ma motylki.Zaczelo mnie to bardzo zastanawiac,poniewaz ma sie je kiedy sie kocha.Oczywiscie powiedzialam mu to ale nic nie powiedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja
Dodam jeszcze,ze jak sie calowalismy to normalnie mnie gryzl.Jak sadzicie co to oznacza,ciagnie go do mnie,a moze czuje cos do mnie-wyrazcie swoja opinie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylki to oznaka zakochgania, zauroczenia, zadurzenia w kims..ale nie miłosci..motylki mijają gdy mija ta \'chemiczna\' faza zakochania..Miłosc natomiast to wybor, decyzja..oczywiscie nie wybieramy sobie kogos na ulicy i nie mowimy mu \'kocham cie\' ale zauwazcie, ze miłosc ma byc na dobre i na złe..a czesto gdy te motylki minał i nagle zejda klapki z oczu iw idzimy coraz wiecej wad i cos nas zaczyna denerwowac to trudno jets nam \';byc \' z kims i zastanawiamy sie czy to jest to.. a miłosc to zaakceptowanie kogos ze wszelkimi wadami, szacunek do niego, jakies zobowiazania, chec trwania przy nim czy jest dobrez czy naprawde zle..i walczenia i działania i pracowania nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja
To znaczy,ze jednak cos czuje?Wiele razy sie go o to pytalam,i mysle ze on sam nie wie,co to do mnie czuje.Mowil tylko,ze mnie kochal-jak wogole wie co to takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
czyli zeby byc z kims na dobre i na zle to najpierw dobrze zeby byly te motylki , ta faza zakochania ewentualnie potem podjecie decyzji? Czy to jest lepsze: poczatki: nie czuje motylkow ale jest mi z nim dobrze , mowimy sobie o wszystkim , smiejemy sie, mozna powiedziec , ze jest miedzy nami silna wiez psychiczna ale nie ma jako takiego pociagu fizycznego czy takie cos ma szanse przetrwania , czy potym moze przyjsc milosc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylki jeszcze nic nie znaczą. Przeważnie z \"motylków\" nic nie wychodzi. Bo prawde mówiąc \"motylki\" trochę onieśmielają i utrudniają kontakt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja
Wiem,ze motylki to nie musi oznaczac zaraz silnego uczucia,ale cos tam jednak w nim siedzi-tak mysle.Nam tez sie fajnie rozmawia itp.i jak sam on kiedys powiedzial,ze przy mnie czas szybciej mu mija.Miedzy nami jest jakies przyciaganie,u mnie to zrozumiale bo nadal go kocham ale,zeby go az tak ciagnelo do mnie...Dodam,ze za czasow kiedy bylismy jeszcze razem,ani razu sie nie kochalismy.Dopiero niedawno tak jakos wyszlo...ale nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka1
gotowa na prawie wszystko-> do mnie pilas? powiedz mi co jest dziwne bo ja sie w tym wszystkim pogubilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×