Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nicOLa19

Boje sie...bo mnie bije

Polecane posty

drodzy internauci..pisze tutaj bo juz nie wiem co mam z tym robic:( do kogo sie z tym zwrócić...Chodzi o mojego brata...boje sie go...krzyczy na mnie i bije za byle co! wystarczy ze zapomne wyniesc szklanki do kuchni ...to odrazu dostaje w twarz:( wejdzie do domu i siedze przy kompie dostaje w twarz,albo mnie dusi:(:( Kochani ja naprawde nie wiem co mam robic;( Moi rodzice nawet na to nie reagują:(:(:( zawsze byl ich oczkiem w glowie...moze mnie przy nich wyzywac od szmat i dziwek...a oni nic:(:( Boze ja juz przez to nie chce życ:( czuje sie samotna i opuszczona...nie mam po co i dla kogo...:( moja rodzina nawet by nie zapłakała,gdybym odeszła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz tutaj duzo zalezy od psychiki,a ona jest czesto powodem samobójstw czy wogołe mysli o sobie samym w sposób bardzo krytyczny.. Przeciwstaw się mu,skoro rodzice nie moga Cie wesprzec, upomnąć go, sama nawet rozpocznij awanture mu, ze sobie nie zyczysz, wogóle, ostro. Bo jesli widzi ze nie reagujesz, to bedzie dalej Cie nekał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak ogólnie. to on nie zachowuje sie agresywnie, np.do kolegów czy nie wyraża sie w sposób wulgarny do wiekszości, lub nie mówi o niech a taki sposób,?? Nie ma stwierdzonych jakich zaburzen nerwowych, nadpobudliwosci??? czy jest tylko taki w stosunku do Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macho28
powiedz skad jestes, spuszcze mu porzadne manto i wiecej Cie nie dotknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja20 widzisz ja caly czas mu sie przeciwstawiam...on jest silniejszy:( niedawno nabil mi ogromnego siniaka na reku:( im bardziej okazuje ze mi sie to nie podoba tym bardziej on reaguje fizycznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdz na błekitna linie
przemoc w rodzinie, telefon zaufania albo cos w tym rodzzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli nie miałabym wyjscia to zrobiłabym oddukcje i sprawe w sadzie,.ale wczesniej zasięgnęłabym pomocy psychologa (raczej prywatnie bo szkolny i tak nic nie załatwi, ale mozesz spróbować ) Ale pierwsza rzecza to bym dała mu ostrzeżenie po czym \"zapoznała\" z momi znajomymi. Ja wiem ze ten ostatni to nie jest dobre wyjscie z sytuacji i nie powinno sie takiego zachowania doradzać, ale wiem ze czasem nie ma wyjscia. Ale tak jak napisałam zastosuj pierszy lub/i drugi punkcik. Życze szybkiej poprawy sytuacji. Ps.a nie masz mozliwosci wyprowadzenia sie? (No jest to wpewnien sposób uciecza, po czym on bedzie sie czuł bezkarnie, ale jesli jest tak żle...)pomyśl, nad rozwiazaniem, nie skreślaj zycia od razu, a jak Ci sie uda bedziesz dumna z siebie . 3 mam kciuki....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po sterydach zawsze styki sie w mózgu wypalają...wiem cos na ten temat- kolega brał- leczy sie psychiatryku...wiec predzej czy pozniej Twoj brat tez moze tam pojsc, no jesli zdazy bo i bywaja ofiery smiertelne,ale nie bede opowiadać....Szkoda na takich smieci czasu (sorki tak. uwazam i mimo ze to moj kolega)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze wlasnie od sterydów rozne rzeczy sie dzieją w mózgu....ja w głebi serca Kocham mojego brata...:( a on tak mnie rani:( Boże dlaczego:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze nawet nie wyobrazacie sie jak boli w srodku...gdy wlasny brat mowi ze mnie zabije...ze przyjdzie na mnie pora:(:((: to tak boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie to juz nie jest spowodowane jego mysleniem lecz sterydów, i one sa za to odpowiedzialne.Dlatego mozna miec do niego pretensje i nie miec...za jego zachowanie.raczej bardziej miec o to nie jak sie zachowuje lecz o to po co wogóle zaczynał,isc tą drogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh zle sie wyrazilam.....ty tkwisz w spirali przemocy...skontaktuj sie z ludzi ktorzy pomoga ci znalezc wyjscie z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka 26
nie powinnam tak pisać ale widze że nic niepomoże . Nastrasz go że naślesz kogoś na niego albo wogóle nic nie mów i naślij od razu niech go pobiją wytarmoszą itd.ja bym go chyba za to zabiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie bije moj facet i zyje. tak wiem powiecie-odejdz...nie moge... jestem w ciazy. nie moge odejsc. sama nie dam sobie rady!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walduuuś
widzialy galy co braly 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belved wspolczuje Ci bardzo:( jestes w o wiele gorszej sytuacji:( bije Cie mąż i jestes na dodatek w ciąży....tragiczne:( łatwo jest mowic nastrasz go...kochani on nawet jak ja mowie ze juz nie mam sily ,ze zabije sie....to on sie cieszy...czeka na to:(:(:( mam dosyc silną psychike..ale boje sie ze niedlugo ona oslabnie:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, nigdy nie daj się więcej bić żadnemu facetowi :(...najlepiej powiedz o tym Rodzicom, a jeśli nic z tym nie zrobią po prostu zgłoś ten fakt policji...chociaż wiem z własnego doświadczenia, że Oni wolą się w Rodzinne sprawy nie wtrącać :/ ale zawsze możesz spróbować, trzymam kciukaski :o) Aha, jak Ci nabije siniaka, pokaż Go na policyjnych oględzinach, to będzie dowód :) Nienawidzę damskich boxerów :/ wrrrrr Cieplutko pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do BELOVED - Ty też powinnaś zacząć myśleć o Dzieciątku, które nosisz pod serduchem i odejść od tego bydlaka, póki czas :( ... potem będzie za późno ... taki nigdy się nie zmieni :o)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko jest tak po prostu odejsc........naprawde! :( i latwo jest mowic idz na policje zglos to! ...nie potrafie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można bić słabszego
a próbowałas z nim o tym rozmawiać jak macie dobry dzień, oboje jesteście spokojni, nie kłócicie się?Wtedy najlepiej o takich rzeczach rozmawiać bo np. z alkoholikiem sie nie rozmawia o jego problemie jak jest pijany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak można bić słabszego
wytłumacz mu wtedy ze to jest nieludzkie co robi bo Ty nie masz szans mu oddać ciosem bo jesteś kobietą.Powiedz mu ze to Świadczy o jego ograniczeniu, że nie umie inaczej problemów rozwiązywać, zapytaj go co sądzi o facetach kt orzy biją swoje żony i czy on też bęzie bił swoją żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazda kobieta poradzi sobie lepiej sama, niz z facetem, ktory ja bije. to tak na marginesie. autorko - przy najblizszej okazji zglos bydlaka na policje. jak nie poskutkuje, to nastepnym razem zglos ponownie. za ktoryms razem policja bedzie musiala zainterweniowac. strach pomyslec, ze ten brat moglby kiedys miec zone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat, nie brat - kazdy przestepca jest czyims synem, a czesto i bratem. to jeszcze nie jest zaden powod, zeby mu dawac taryfe ulgowa. wrecz przeciwnie - bicie wlasnej siostry to z deczka wieksze sqrwysynstwo, niz kogos obcego (tylko z deczka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do BELOVED tez ja pisze
jeżeli kochasz to dziecko nie narodzone a nie wątpię ze tak jest to BŁAGAM odejdź od tego faceta, bo za kilka lat zostanie wtedy wrak człowieka i kto sie wtedy zajmie dzieckiem??????????WIEM CO PISZE BO ZNAŁAM TAKI PRZYPADEK.....TRWAŁO TO DŁUGO, ALE ONA SIE W KOŃCU POWIESIŁA A Z ZEWNĄTRZ NIE WYGLĄDAŁO TO TAK TRAGICZNIE, mój kolega z klasy był JEJ synem i też często przychodził posiniaczony do szkoły. Wszyscy udawali ze nic nie widzą- tyle ze on nic nie ukrywał a mimo to nikt nic nie wiedział(trele morele) ja nie pomogłam bo miałam wtedy 14 lat ale np. moi rodzice mogli juz cos z tym zrobic......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( boje sie komukolwiek o tym mówic......swojemu mężczyznie najbardziej:(:( boje sie ze mnie zostawi gdy powiem mu ze Moj brat mnie bije:( czy ja dam rade tak zyc:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czujesz takie cos Nicola? bo ja tez tak mialam i wueirz ...strasznie mi z tym bylo..:( wspolczuje:( belved Tobie rowniez:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×