Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrozpaczona_ona

Mój ex narobił mi długów. Pomóżcie!

Polecane posty

Gość Zrozpaczona_ona

Bardzo proszę Was o pomoc, bo nie bardzo potrafię znaleźć wyjście z tej oto sytuacji: Mój były facet, któremu kupiłam kiedyś telefon biorąc na siebie umowę, narobił mi strasznego zadłużenia. W zeszłym tygodniu otrzymałam przedsądowe wezwanie do zapłaty na kwotę 1.600 zł. Kiedy zadzwoniłam do niego, powiedział, że on to uregulował, a teraz slad po nim zaginął i zostałam z tym sama. Potrzebuje teraz jakiejś rady, co mogę zrobić w tej sytuacji... Czy jest jakas szansa, abym nie musiała ponosic za niego konsekwencji? Nie otrzymywałam przecież ani faktur, ani zadnych powiadomien, bo wszystko szło na jego adres! Poza tym sprawa dotyczy roku 2003/2004!!! Przecież to było dawno temu... dlaczego nikt ze mna wczesniej sie nie skontaktował, tylko czekali, az narosną tak wysokie odsetki? (ok 500 zł). Mogli równie dobrze odłączyc telefon i mnie poinformowac o całej sytuacji, bo ja na ta sama umowe wziełam 2 telefony, dla mnie i dla niego, wiec nie było problemu, zeby sie ze mna skontaktowali? Myslicie, ze jest jakas szansa, aby uniknąc ponoszenia tak wysokich kosztów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna nudziara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moja droga masz przejeba
tez się tak dałam naciągnąc facetowi na 1500zł,ale juz wyszłam na prostą i powiedziałam sobie nigdy w zyciu zaden kutafon nie będzie się na mnie bogacił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
wejdz wiec na inny topic... Ja szukam porady, bo chyba od tego jest to forum :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Czyli nic sie nie da zrobic...? Muszę uciułać na dług, rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chomik kileer
wiesz co ..nie wiem nie znam sie na tym..ale wydaje mi sie ze nie da sie z tym nic zrobic:( niestety telefon byl na ciebie ...i nikomu nie odowodnisz ze to nie ty mialas placic...w tym swiecie nikogo nie obchodzi nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Też się tego obawiam. Jedynym rozwiązaniem bedzie chyba wytoczenie mu procesu. Dowodów Co prawda nie mam zbyt wiele, bo tylko jego adres widniejący w systemie, no i ewentualnie odtworzone rozmowy... ale może warto spróbowac... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nic nie zrobisz :( Moja koleżanka wzięła tel swojej koleżance. Tamta narobiła długów i teraz ta moja koleżanka musi je spłacać. Nikt nie słucha, że to nie ona wydzwoniła to wszystko tylko ktoś inny. Umowa jest na nią i od niej będą egzekwować należność. Radzę Ci spróbować się kontaktować z byłym chłopakiem. Jeśli twierdzi, że ma to opłacone, poproś o dowody wpłaty. Jeśli tak nie da rady to zadzwoń do tej firmy co przysłała Ci wezwanie do zapłaty i poproś o rozłożenie kwoty na raty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Długo byliśmy ze sobą więc go trochę znam i wiem, że ściemnia. Gdyby zapłacił, nie unikałby mnie teraz. Wyłączył telefon, domowego nikt nie odbiera i nigdzie go nie można namierzyć... A jest szansa, zebym przynajmniej anulować te odsetki? Przecież ja byłam nieświadoma całej sytuacji. Gdybym wiedziała, ze narobił mi takich długów, od razu zajełabym sie sprawa, a oni jakby specjalnie czekali tak długo, zeby kwota odsetek urosła do maximum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie :( A firmy niestety czekają max długo by oświadczyć Ci o niezpłaconym rachunku właśnie po to, że zarabiają na odsetkach. Tak samo robią banki - przeterminowanie wpłaty jest chyba po 5 latach więc upominają się dopiero po 4 latach żeby jak najwięcej na nas zarobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Szkoda :( ale mimo wszystko dziękuję za zainteresowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieczyno idz do niego do domu...jak go nie będzie to poczekaj wez go za fraki i powiedz zeby zaplacil. skoro byłaś z nim długo to powinien mieć trochę szacunku i się zgodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo wszystko staralabym sie umowic z nim.jedz do niego do domu bez uprzedzenia,a jesli nie bedziesz mogla na niego trafic zadzwon do jego rodzicow/rodzenstwa powiedz zeby sie z Toba w pilnej sprawie skontaktowal.jesli mowi ze placil to namow go zeby z Toba jechal wszystko zalatwic bo Ty jednak masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba na Twoim miejscu czekalabym pod jego domem tak dlugo dopoki go nie zastane.w zyciu nie placilabym jego dlugow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Dzwoniłam do jego siostry, ale nic to nie dało. Powiedziała, że z nim porozmawia, ale chyba zadnego skutku to nie przyniosło. Dzwoniłam także do ojca, który notabene z nimi nie mieszka, bo rodzice jego są po rozwodzie. Tez mi niewiele pomogł, bo powiedział, ze nie ma z nim zadnego kontaktu od bardzo dawna. Mamy skolei nie moge zastac, bo telefonu domowego nikt nie odbiera. Przypuszczam wiec, ze nawet jesli sie zjawie pod ich domem, to i tak nie zostane wpuszczona... dlatego bardzo czarno to widze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty znasz go i jego rodzinę najlepiej z nas wszystkich. Jedno jest pewne - jeśli go nie znajdziesz i wyegzekwujesz tych pieniędzy to będziesz zmuszona je zapłacić sama. Możesz jedynie rozłożyć tą kwotę na raty. Także albo znajdź sposób na znalezienie go (chociażby czatowanie pod domem) albo płać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Zacząć płacić to ja juz powinnam, bo czas miałam do 26.01 :] Nie bardzo mam tylko z czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz to pismo? To czytaj wszystko pokolei (nawet to małym druczkiem). Jest tam na 100% kontakt do tej fimry (pewnie windykacyjna), jest też nr pisma itd. Dzwoń, wyjaśnij całą sprawę tak jak nam - że to nie Ty, tylko kolega kiedyś, że nic o tym nie wiedziałaś, że nie chcesz być w BIK-u więc zapłacisz oczywiście całą kwotę, ale potrzebujesz czasu i rozłożenia na raty, bo jesteś biedną studentką, mieszkającą z rodzicami, bez pracy i takie tam. Dadzą Ci nowy termin do zapłaty z niższą kwotą oczywiście (rata). W międzyczasie cały czas szukaj ex i próbuj odzyskać od niego kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wymysl cos, jesli przypuszczasz ze jak zobacza ze Ty dzwonisz do domu to Cie nie wpuszcza to moze popros kogos kogo nie znaja,zeby zadzwonil a jak drzwi sie otworza to wyjdz (z krzakow) i podejdz wtedy beda musieli Cie wpuscic.sluchaj szkoda zebys to Ty placila.wiesz ile rzeczy mozna sopbie kupic za ta kase......ja bym serio siedziala pod jego domem do oporu(siedzialabym w samochodzie i nawet chyba bym mogla w nim noc spedzic aby go wreszcie zlapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
No właśnie dziwne jest to, że to nie jest pismo z firmy zewnętrznej, ale z działu windykacji Ery. I straszą mnie w nim, ze jezeli nie uiszcze przynajmniej 25% całej kwoty, to skieruja sprawe do organów scigania. Czyli sąd, komornik i tepe i tede. Jest tez mowa o ratach, ale o nowym terminie płatności żadnej wzmianki nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Dziewczyny, wszystko ok, pojade, bede na niego chyhać i wkoncu go dorwe, tylko jak ja go zmuszę do oddania kasy, powiedzcie mi??? Skoro juz zachował się jak ostatni dran...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Do =Ja= teraz juz wiem. I że nie mozna nikomu ufac, nawet osobie z która spedziło się ponad 5 lat swojego zycia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest to pismo z ERY tzn że to początek roszczeń - masz jeszcze duuużo czasu na zapłacenie :) Wiem co mówię. Najpierw jest pismo wzywające do zapłaty, potem dział windykacji ERY (to właśnie Twój etap - straszenie), potem dopiero firma windykacyjna (z nią też można się dogadać co do rat itd) a potem dopiero sąd, komornik itd. Dzwoń więc do ERY, albo napisz pismo (list polecony priorytetowy z potwierdzeniem odbioru) opisując całą sprawę. Napisz, że prosisz o rozłożenie kwoty na raty i podaj ustalone przez siebie terminy w których zobowiązujesz się spłacać raty i ich wysokość. Napisz koniecznie jakiego nr tel dotyczy sprawa i podaj do siebie namiary (tel, adres itd). Jestem pewna że odpiszą pozytywnie i pozwolą Ci wpłacać jak ustaliłaś. I co najważniejsze - SPŁACAJ POTEM TE RATY W WYZNACZONYCH PRZEZ SIEBIE TERMINACH!! Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beeeee========
mam ci pomóc ? zaplacic ? hhehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeefaa
Niestety za naiwnośc należy ponosić konsekwencje. Na drugi raz zastanów się, jak komuś sprezentujesz telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeefaa
A mrzonki o procesie sobie daruj. Adwokat będzie cię kosztował trzy raz tyle co ten rachunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zrozpaczona_ona
Nie bedzie drugiego razu :] Dziękuje wszystkim za dobre rady. Zwłaszcza Tobie Kati24!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×