Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikt_specjalny

Jak to jest

Polecane posty

Gość nikt_specjalny

... że jest się z kimś ponad rok i dopiero odkrywa się, że tak naprawdę, to chyba nie "to". Ja lubię sport, ona nie, lubię chińskie żarcie, ona nie lubi. Za to oboje lubimy oglądac filmy:) No i sex też jest rzeczą, do której mamy inne podejście. Wszystko jest jednak jeszcze barsziej skomplikowane- wydaje mi się, że jestem typem "samotnika". Dobrze mi ze samym sobą, gdy nikt mi nie mówi, że mam być tu i tu o tej godzinie, że teraz idziemy na zakupy, że źle postawiłem kubek, że to, że tamto. Irytują mnie takie zachowania i to coraz bardziej, potrafię w myślach "wyzywać" swoją dziewczynę. Wiem, że to złe, ale czasami już nie mogę znieść prób rozstawiania mnie, zwracania mi uwagi o każdą pierdołę. Gdybym był sam, byłbym panem sam dla siebie. Nie przeraża mnie wizja samotności, za to źle się czuję, wiedząc, że gdybym odszedł, bardzo skrzywdziłbym moją dziewczynę. Tak jak zrobiłem to poprzednio, odszedlem po 2,5 roku, praktycznie z dnia na dzień... Zaczyna mi się wydawać, że coś ze mną "nie tak" w ogólym tego słowa znaczeniu. Że nie jestem zdolny do głębokiego zakochania się, bo mimo iż mówię swojej dziewczynie, że ją kocg\ham (chociaż ostatnio coraz mniej), to chyba tego nie czuję... Nie wiem, czy ktoś mnie zrozumie, może ktoś miał podobne przemyślenia, przejścia. A może zachowuję się tak, bo nie jestem z "tą" osobą. Z taką, z która dzieliłbym pasje, upodobania. Czasami myslę, że jestem pusty w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor Żelmund Zwyczajny
Wypełnij się sokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusta w środku
też mam takie przemyślenia. Że niby jestem z kimś ale równie dobrze mogłabym być sama, że męczy mnie druga osoba, że nie umiem powiedzieć "kocham" żeby nie pomyśleć zaraz " cholera, czy ja go naprawde kocham?" pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale cię rozumiem
też byłam w takim związku. kiedy mało rzeczy łączy nie ma o czym rozmawiać, wieje nudą i wtedy podejmuje się decyzje o rozstaniu. komunikacja w związku jest bardzo ważna, i nie chodzi nawet o wspólne pasje, ale o porozumienie dusz, takie, żeby nawet było miło kiedy "milczymy na jednakowy temat". bycie razem, to chęć przebywania ze sobą, dawania ale jednocześnie brania od drugiej osoby tego, co sami dajemy. skrajna nuda, irytacja zachowaniem drugiej osoby mówi o tym, że coś zaczyna się walić, i albo zaczniecie rozmawiać ze sobą o tym co się stało, że tak jest albo rozstaniecie się z poczuciem, że każde z was zostało oszukane. ja mam wrażenie, że ten z którym byłam nie dorósł do tego, żeby rozmawiać ze mną wyszystkim co mu przeszkadza w związku. szkoda bo bardzo go kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esperancaa
Dobrze mi ze samym sobą, gdy nikt mi nie mówi, że mam być tu i tu o tej godzinie, że teraz idziemy na zakupy, że źle postawiłem kubek, że to, że tamto. Irytują mnie takie zachowania i to coraz bardziej, potrafię w myślach "wyzywać" swoją dziewczynę. Wiem, że to złe, ale czasami już nie mogę znieść prób rozstawiania mnie, zwracania mi uwagi o każdą pierdołę -- przestań, nadajesz jej zachowanie innych kobiet Ona jak coś sama kubek przestawi, a nie że ..;) Natomiast kto jets nr 1, to ci każda będzie tak "ustawiać":) cenna i nietypowa jets tylko ukochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_specjalny
Dzięki za odpowiedzi:) A teraz inne pytanie - czy są takie związki, gdzie facet zajmuje się swoim hobby, a jego ukochana nie robi awantur, nie jest zła, smutna, że ona wtedy siedzi sama? Chciałbym czegoś takiego, większej swobody, zrozumienia ze strony koiety, że mam tez życie "poza" nią, ale przeciez to nie oznacza, że jej nie kocham. Zaborczość kobiet i chęć, by facet był cały czas przy niej, jak tylko skończy pracę, do pójścia spać spowodowała chyba rozpad niejednego związku... Czuje, że spowoduje też rozpad mojego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esperancaa
Tak. Są takie związki Ale to polega na tym, że on i ona są para, spotykajas ie jak ludzie (net/gg, ale i rela, kawka itp) I on ma hobby, znajomych itp Ale wiesz jak facet nie ma czasu, a jak go w koncu ma to wybiera znajome i kumpli to sam przyznasz, ze zle bys sie czuł w związku, ze ona ciagle wyjezdza, poza domem, nie pisze, a jak ma wolne to ty sie dowiadujesz ze jest z kolega na koncercie? miłosc, wiernosc, ale i lojalnosc:) z czym sie zgodzisz ze mną:)?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie można zagłaskać kogoś
na śmierć. nie oczekuję, że będę z kimś bez przerwy. mnie by taki związek odpowiadał. niestety..............................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nikt specjalny
to chyba nie jest prawdziwa miłosc jestes z ta dziewczyna bo jestes ale nie ma miedzy wami glebokiej wiezi jestescie niby razem a chyba juz osobno przynajmniej z twojej strony tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nikt specjalny
masz watpliwosci czy ja kochasz?? ejj to znaczy ze jej nie kochasz naprawde bo albo sie kogos kocha i to sie czuje albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lululululu
Ojj.. ja też mam ten problem.Inne zainteresowania.. wogóle nuda wkradła się w nasze życie [1.5 roku jestesmy razem] i problem jest również taki.. że nie lubię gdy np.mój facet całymi dniami siedzi przed kompem a ja czekam aż wkoncu zajmie się mna :-D tez wtedy wybobrażam sobie głupoty w stylu.. on mnie nie kocha itp to glupie..tak wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_specjalny
Chyba masz rację i jej nie kocham. Ale skąd mam wiedzieć, skąd wiedzieć, że to nie miłość, że kiedyś będzie coś "większego"? I dlaczego rozstanie musi tak boleć - nie mnie, bo chyba nie jestem taki uczuciowy jka reszta świata, ale tę drugą osobę. Nie chcę jej ranić, ale nie chcę też siebie unieszczęśliwiac, żyję przecież też dla siebie. I wiem, ze jeśli ja nie będę szczęśliwy, to zacznę być dla niej zły, zresztą już chyba zacząłem. A ona mnie tak kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lululululu
nikt specjalny a ile macie lat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esperancaa
Tylko pamietaj nikt specjalny ze nie wmawiaj jej potem, ze szukakochankow np jutro sie z kims spotuka itp bo ty tak masz, ze ty mozesz a jej to juz nie, bo zdrada. Szuka nowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona20tka
ja mam tak samo. Jestem z NIM 1,5 roku i nie wiem czy kocham. Co wiecej On kocha bardzo i ciagle o tym mowi. A ja nie umiem go zostawic bo mimo wszystko jest mi bliski i nie chce go zranic. Nie chce zeby znow cierpial jak po poprzedniej dziewczynie, tylko ze wtedy byl mlodszy, jakos to przyjal bo tez czul ze to nie to. A teraz?! Mowi ze jestem ta jedyna! Rozumiem Cie doskonale nikt_specjalny :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola pudło =D
nikt_specjalny wg mnie powinienes odejsc od tej dziewczyny. Przyczyna jest prosta: meczysz sie Ty m.in. wysluchujac jej uwag i meczy sie ona m.in. wyglaszajac Tobie uwagi. To bez sensu. Sam nie masz w sobie chyba za grosz rzekonania o tym, ze ją kochasz. Bardziej mi to wyglada na "jestem z nia, bo jestem" czyli takie DO DUPY! (za przeproszeniem:P ) Im szybciej od niej odejdziesz, tym mniejsza krzywda Twoja i jej! p.s. jestem z facetem, ktory ma odmienne zainteresowania i nie jest to dla nas problem.:) Pozdrawiam i zycze rozsadku!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_specjalny
Mamy po dwdzieściakilka lat. Ja jestem trochę starszy. Zastanawia mnie, jak można związac się z kimś na całe życie, kiedy dajmy na to jest to druga, piąta, czy dziesiąta osoba w naszym zyciu? tyle jest ludzi na świecie, nie wie, czy gdzieś nie ma tej, która mnie zrozumie, będzie taka jakbym chciał, a ja będe taki jak ona chce. Bez udawania, bez gierek, robienia czegoś na siłę. Każdy niezalezny, bez zazdrości, a najlepiej wspólne pasje, miłość i wielka namiętność. chcę namiętności, tego żeby moja dziewczyna mnie pragnęła, a ja ją - zawsze i wszędzie, żeby nie było tabu w łóżku, żeby w życiu codziennym nie było czzepiania się. Ale z drugiej strony myślac w ten sposób można popaść w paranoję - nawet jeśli znajdziemy ta idelaną, to czy gdzieś nie ma idealniejszej? Gdzie jest ta granica, która mówi nam, że to "ta"? Podsumowując - boję się pustego, nudnego zycia, z gderająca zoną, czepiającą się, dla której będę układał równo rzeczy na półce, bo ona tak chce (a ja osobiście mam to gdzieś) i w myślach będe sobie myślał - "ale jędza, tylko marudzi". Nie chcę związku, gdzie seks to przymus, albo poprostu nuda. Chcę czwgoś żwyiołowego. Jest tu ktoś, kto to znalazł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esperancaa
nikt ma teraz okazje pokazac jak kocha pisął pieknie ale własnie kto dla niego cenny i nietypowy, z kim na scpaery, na koncerty by chodził czynem:D I to wazne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nikt_specjalny
tego o czym piszesz chce kazdy!!! ale nie kazdemu jest dane to miec/dostac/znalezc/poczuc - zwał jak zwał:P:D Wiele zalezy od nas samych - cos w rodzaju: widzialy galy co braly;)! ..i nie zapominaj ze ty tez z czasem mozesz np. stac sie skapcaniały hehehe:P - nie zycze jakby co:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt_specjalny
Fakt, i ja mogę być sklapciały (chyba o to chodziło), ale chcę znaleźć kogos, przy kim nie będę taki:) Znaleźliście kogoś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Florentynka
Ja znalazłam kogos takiego..Jesteśmy razem ponad trzy lata...A ja nadal nie mogę się nim nacieszyc.Co prawda nie zawsze jest pięknie bo bywało różnie..tak już w życiu jest..Ale ja kocham jego ponad życie,on mnie tak samo..Nie ograniczamy się nawzajem..on robi to co lubi ja również i nie przeszkadza nam to w byciu razem. Nikt_specjalny jeśli znajdziesz tą odpowiednią partnerkę to bedziesz to czuł i nie będziesz chciał juz żandej innej..ona będzie dla Ciebie idealna i nawet nie pomyślisz o tym,że mógłby byc ktoś lepszy..a ja wierze,że każdy z nas ma swoja druga połówkę tylko musi ją znaleźć..Prawdziwa miłość zdarza się tylko raz!I nie warto tkwić w związkach bez miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od razu wiedzialam ze to ten
poznałam go i od razu mi sie spobobał a na pierwszej randce zakochalismy sie w sobie i tak juz jest 2 lata !!!inni mezczyzni mnie w ogole nie interesuje a on wie ze chce miec ze mna dzieci :-) to sie czuje i jest sie pewnym drugiej osoby ale sa ludzie co zawieraja małzenstwa bez tej pewnosci lub z watpliwosciami i dlatego jest tyle rozwodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×