Obiecanki

Od prawie roku jestem w zwiazku z dosc zamożnym facetem. Jestem atrakcyjna dziewczyną, dzieli nas 13 lat różnicy A mój problem polega na tym, że mój partner ciągle obiecuje przeróżne rzeczy i nie dotrzymuje słowa. A to wyjazd do ciepłych krajów, a to naprawę samochodu, jakies kursy... I cisza. (ja juz prawie spakowana, znajomi rodzice wiedzą o wyjezdzie a tu nic, nawet wyjasnień). Ja jestem osobą twardo stąpającą po ziemi, realistką i zaczyna mnie denerwować taka sytuacja. Sama nie naleze do osob ubogich. Kocham Go ale także uważam, że jeśli się kocha i szanuje drugą osobę takich słów na wiatr się nie rzuca. Myślę, że przy kolejnej obietnicy poprostu mu otwarcie powiem co uważam na ten temat.

troche to dziwnie sie zachowuje:O

Pewnie spod znaku Barana, albo Skorpiona ten twój przyjaciel ;)

buahahha, a moze te jego pieniadze, to tez tylko przechwalki. BTW. jestes blondynką?

Jest Koziorożcem. Jest po rozwodzie. Oprócz żony był wczesniej z dwoma kobietama w związku A pieniądze ma i to spore. Jest właścicielem kilku firm. Widziałam jego wyciągi bankowe.

Spotykałam sie z takim jednym bogaczem i też się skończyło na obiecankach... Najpierw były restauracje, a jak już sie dałam zaprosić do domu i powiedziałam, że jestem głodna (błam po pracy) to mi dał suche paluszki. To było nasze ostatnie spotkanie :) Jak ci na nim zależy to mu po prostu powiedz co myślisz, zapytaj kiedy wreszcie gdzieś razem pojedziecie?

Też tak uważam. Wygarne mu swoje w sposób dość grzeczny.

Bo oni wcale nie są chętni do rozdawania swojej kasy,tylko do machania nią komuś przed nosem. Jeżeli to koziorozec to pewnie tez wiesz że oni są bardzo skąpi i że coś tam obiecają a potem tak im zal dupę ściśnie że musza na to kase wydac że już więcej o tym nie wspominają:D(sory dla wszystkich koziorożców,może akutrat ty jestes wyjatkiem:)). Może Cię to wkońcu nauczy że liczyć trzeba w życiu na to co się ma samej a nie na to co ktoś ma. Czyli umiesz liczyć licz na siebie:D,chcesz wycieczkę do ciepłych krajów to opłać sobie ją ze swojej kasy:D

Mi nie chodzi o wycieczkę do ciepłych krajów. Denerwuje mnie sam fakt obiecywania czegoś. Przecież jesteśmy ludzmi dorosłymi, nie dziecmi. Ja juz nie umie słuchać tych obiecanek, więc przy nastepnej powiem delikatnie co mysle na ten temat.

tez bylam z zamoznym koziorozcem, serio, to samo, nawet mial mi hotel wybudowac:))))))))))kopnelam go w d........, szkoda czasu i zachodu:))))))

zostaw skąpca - koziorożca Powiedz mu wprost co o tym myślisz, facetowi należy wygarnąć nie owijając w przysłowiową bawełnę, nie zrozumie podtekstów ani sugestii.

;-) ja się też zastanawiam nad kopnięciem go w d...... Jak ma to tak wyglądać jak teraz wygląda. Ja juz nie potrafie zliczyć tych obiecanek. Dom dla mnie buduje, firme mi zaklada ;-)

nie doczekasz się zapewne ani domu ani firmy. Najgorsze jest to w jakim świetle on Ciebie stawia w oczach znajomych, rodziny...kto wie czy nie uśmiechają się szyderczo za Twoimi plecami, wiesz, ludzie potrafią być zawistni. Obiecanki to cacanki, a głupiemu radość....przepraszam,że musiałam przytoczyć to powiedzonko....nie chcesz chyba być głupią.

tak sobie jeszcze myslę,że zamiast cieszyć się jego spełnionymi obietnicami on naciąga jeszcze Ciebie na dodatkowe wydatki, koszty...bo, czy wybierając się np. do tych ciepłych krajów nie dokupujesz pewnych rzeczy, które niestety kosztują, chociaż w tym wszystkim najbardziej chodzi o straty innego typu.

MATERIALISTKI, ech.. Dziewczyny życie to nie kasa fiskalna!!

Patison, tu nie chodzi o kasę, tylko o dotrzymywanie obietnic

Trzeba być idiotką aby uwierzyć, że ktoś ci dom postawi czy firme . Nawet tą wycieczke do ciepłyh krajów....... Czy wam naprawde o myśl o pieiądzach mózg przestaje działać?

Facet wyczuwa co sie dla niektorych dziewczyn liczy i mydli im oczy obiecankami aby zatrszymac je przy sobie!!

Ja już jeden rozwód przeszłam i nie zamierzam pchać się w następne małżeństwo jak na razie. Mój wczesniejszy partner- mąż "leciał na moje bogactwo". Do dzisiaj nie potrafi sobie odpuscić, że taki majątek mu przeszedł koło nosa. Ja nie uważam się za osobę lecącą na kasa. Ale uważam, że nie zamierzam być sponsorką dla faceta. Raz sie sparzyłam i dziękuję bardzo. Mam zapłatę, że wyciągłam faceta z "patologii". Uważam, że nie powinno sie obiecać, jeśli słowa się nie dotrzyma. Dom mam, samochód mam. Nie jestem od nikogo zależna. Ale ośmieszać też się nie pozwolę.

Berberys ja jestem takiego samego zdania co Ty.

Porozmawiaj szczerze i mu powiedz o co Ci chodzi. Rozmowa wiele daje, ale pamiętaj o tym, że męźczyzna sie tak łatwo nie zmienia.

to zostaw tego skąpaca-koziorożca i znajdź innego sponsora :o