Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

Gość do cassie
rozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak pytasz to ci jeszcze powiem, ze nie pracuje z duzymi dziecmi, tylko z klasami 1-3 i przedszkolakami. bledy na poziomie moich podopiecznych :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zanim sie tu pojawilas, rozmowa wygladala troszeczke inaczej. ale co tam. zrob sie na czarno to bedzie mniej razilo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
nie myl mnie z inna "do cassie" ja tu jestem od 1,5 strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
od 20 minut :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
uspokoiłas mnie. Ja też właściwie z dziećmi. Ale 0-18rz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to z inna? :D to sobie zmien nick, zrob sie na czarno i bedzie spokoj. bo jak dla mnie to masz bardzo prowokacyjny nick...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo zabawne ,normalnie brzuch mi ze smiechu peka....żałosne jest tylko to że poziom pomarańczowy ciągle ten sam -bardzo niski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma to jak miec na kafe fanow, a wlasciwie fanki. juz chyba 3 kolezanki dzisiaj mialy w swoim nicku zwrot do mnie, albo cos w tym stylu. fiu fiu!! bede slawna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co cassie-ja czasami lubie pogadać z tymi pomarańczowymi....to tak jakbym sie cofnęła w czasie- miała 12 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
sc-prosze ignoruj mnie jednak-obiecałaś :-) chyba z inna bo ja o swędzeniu nie wspominałam. Nie zaczernię się bo to takie...definitywne. Czym się zajmuję? Zgadniesz łatwo -przecież nie jesteś prymitywna tak jak ja.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc, ja mam codziennie ok 80 pomaranczowych pod opieka, no moze troszke mlodszych :) jestem na urlopie i myslalam ze wreszcie sobie odpoczne,a tu prosze! :D powolanie i juz. wszedzie mnie znajda pomarancowe robale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc, przynajmniej tutaj im tylkow wycierac nie musze, tak jak to w przedszkolu bywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"do cassie\" tak jak juz wspominalam tutaj sie rozmawia a nie zgaduje. nie chcesz mowicczy m sie zajmujesz to nie. chociaz w sumie ci sie nie dziwie. ja tez nie lubie rozmawiac o moich obowiazkach w niedziele wieczorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
nie zgodzę sie -wiekszość sądów tu wypowiadanych opiera sie na zgadywankach i mniemaniach tudzież na uogólnianiach.Taka specyfika miejsca jak sądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej.........
a teraz z mojej strony ..........bo byłam i z jednej i z drugiej.i zdradzona i kochanka....mój na chwile obecną juz były znalazł sobie kiedyś kochanice, o której istnieniu dowiedziałam sie zdaje sie po ok roku czasu ich"związku".krótko mówiąc błam w takim szoku ze życie dalej wydawało mi sie wręcz nie możliwe...przeżłyam jednak jakoś wybaczyłam i dalej żyłam.pogodziliśmy sie on zakończył ten zwiazek ale ona nie dawała nam spokoju.dzwoniła wypisywała smsy,dreczyła szczególnie mnie,była straszna,podła.....tak jak napisałam pogodzilismy sie ale nasz zwiazek wcale nie był udany,bardzo sie od siebie oddalilismy...kiedys zupełnie przypadkim poznałam JEGO.pamietam jak dzis razem, z kolezanka wybrałysmy sie na małe plotki przy piwie i wtedy moje życie zupełnie sie zmieniło.to jego zasługa.on sprawił,że nabrałam chęci do życia,chciałam żyć bo wiedziałam że dla niego warto i ze tego własnie chce.miał kogoś,była bo była....ja żyłam jak w transie,w końcu ktoś zawrócił mi w głowie ,zakochałam sie a z drugiej strony dom dziecko i ten który tak bardzo mnie kiedyś zranił...zaczęłam sie poddawać,nie wiedziałam co robić...postanowiłam dla dobra rodziny i samej siebie zeby nie zwariować powoli odpuszczac sobie ta znajomość tym bardziej,że to wszystko tak szybko sie posuwało...on też mnie kochał...oświadczył mi sie(dodam,ze zojcem mojego dziecka nigdy ślubu nie miałam)odmówiłam i zostałam z tym co miałam kiedys....nasz kontakt troche sie zmiejszył,probowałam zapomiec,starałam sie miecjak najlepszy kontak z moim partnerem,robiłam wszystko by czuł sie szczesliwy,kochany by niczego mu nie brakowało.ale on chyba tego nie chciał,był straszny i wcale sie nam nie układało.cały czas byłam w kontakcie z "tym drugim"nie potrafiłam życ bez niego tym bardziej,że moje uczucie okazało sie jak najbardziej prawdziwe,był moim najlepszym przyjacielem.tak wiec ja miałam swoje życie on swoje a mimo tego było jeszcze takie jedno malutkie-nasze....nie raz jeszcze pytał mnie czy moja decyzja jest ostateczna...była.....po trzech latach naszej znajomości ożenił sie z tamtą dziewczyna...w dniu jego ślubu pękało mi serce a dusza rozpaczała,tak bardzo zazdrosciłam tamtej...tym bardziej ze w moim zwiazku o kt ory walczyłam działo sie coraz gorzej...cztery miesiące po jego ślubie mój luby wyprowadził sie z domu zostawiajac mnie i dziecko,zostawiajac swoje długi.nie ma go.nie szuka kontaktu z dzieckiem,nie pomaga w zaden sposób,nie płaci alimentów.powód?nastepna koleżanka zawróciła mu w głowie....odszedł i tyle.zostawił niesmak...jego ukochana podobnie jak poprzednia nie bardzo liczy sie ze słowami.kilka razy odebrała jego telefon i pokazała na co ja stać.nic sie nie liczy nawet to,że jestem matką jego dziecka....wiecej nie zadzwonie,obiecałam to sobie.......żyję bo żyję.bardzo żałuję,że nie zostawiłam tego drania dla kogoś kogo kocham do tej pory ,strasznie mi z tym zle,ale przecież nie jestem w stanie zepsuc zycia komus tylko dla własnego szczęscia..ps.będężałowała do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
oreagowują ZARÓWNO zony jak i kochanki.Myślę ze to utopia żeby było caly czas kulturalnie -to zależy od stopnia zranienia danej osoby , jej niepokoju o jutro i innych pokrewnych uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo, ale to baaaardzo mozliwe. no. a mi sie chce spac. nuuuudaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
to tez nie było miłe z twojej strony.Powiedziałbym nawet prostackie.Nie ziewa sie podczas rozmowy nawet nudnej. Miłej nocy-papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"do cassie\" ale po co ty mi to mowisz? ja wiem po co jest to forum, kto tu przebywa, i ze kazda na swoj sposob cierpi. ja tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, to bylo akurat urocze :) a nie oplulam cie przez przypadek ziewajac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
mówie dlatego iz uwazam ze jesteś w błedzie-np sądzisz np ze bawią sie tu małolaty-założe sie ze nie ma tu żadnego-same kobiety z bagażem doswiadczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę to prowokacja
Cassie przeobrazasz się i nie wygladasz juz tak rózowo jak na początku...zastanów sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
przy ziewaniu nie.Ale starałaś sie opluć wcześniej.Nawiasem....plujesz przy ziewaniu????? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę na papieroska ,i odpocząć bonaprawde brzuch ze smiechu boliiiiiiiiiiiiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cassie
sc wspólczuję bólu brzucha>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"do cassie\" skad mozesz wiedziec? to forum ogolnodostene. jak widac po tobie, nie trzeba sie nawet logoiwac, nie ma ograniczen, wiec podejrzewam ze wiele z tych zon tutaj to 16-latki po pierwszych rozterkach milosnych w stylu \"przyjaciolka odbila mi chlopaka\". co to za problem napisac cokolwiek i wlaczyc sie do rozmowy, albo pokazac zasob slownictwa o nazwie \"jestem niewychowanym bachorem i czuje ze jestem fajny jak powiem k**wa\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×