czy sa tutaj kobietki ktore jeszcze nigdy nie pracowaly?

Manika, nie ma to jak się uczyć na błędach, nie? Już cie raz facet puścił w skarpetkach, przeżyłaś bardzo ciężki okres, wiesz jak to jest nie mieć na utrzymanie, ale wpuściłaś się po raz kolejny w taki sam układ. Znowu żona przy mężu. I cium cium tium tium tylko jak długo. MYŚL kobito, bo teraz będziesz niańczyć dwójkę dzieci przy wycinaniu tych śwerków. Głupota niektórych bab poraża.

moja siostra stawiała na karierę.... najpierw studia ... potem drugie studia... potem wyszła za mąż... następnie stwierdziła ze muszą się sobą nacieszyć...zobaczyć świat ( wypady do Rzymu, Paryża, Austrii)... podjęła pracę...potem zmieniła na ambitniejszą... teraz ma 30lat i zapragnęła dziecka... tylko że już dwie ciąże poroniła.....wniosek nasuwa się sam

No tak bycie urzędnikiem państwowy to dobrawdy ciepła posadka.

Wniosek nasuwa się sam: nie ma to być jak samicą rozpłodową.

samica rozpłodowa to ma 10 dzieci i żebrze na nie od państw !!! a dwoje dzieci to chyba szczęście nie????

poza tym kto mówi że nigdy nie znajdę pracy? małą odchowam i znajdę na pewno adekwatną do wykształcenia! przy takim wzroście emigracji za granicę w Polsce zrobią się miejsca i za godziwe pieniądze!!!

się nie wypieram, że trafiła mi się ciepła posadka. Muszę jadnak powiedzieć, że podziwiam kobiety, które świadomie decydują o zostaniu w domu. Muszą mieć naprawdę dużo cierpliwości i siły.

no i trzeba lubić prace domowe

Pocieszaj się manika, pocieszaj. Bez doświadczenia i umiejętności, z pustym cv i po 30-tce żebyś znalazła pracę musiałoby z tego kraju wyjechać chyba 3/4 Polski. Dzieci są twoim szczęście, to miło. A pomyślałaś o tym, jak je zabezpieczyć, na wypadek gdyby z nowym tatusiem też nie wyszło?

manika nie dyskutuj z nimi siedz w domku najdłuzej jak to mozliwe i ciesz sie domowym ciepełkiem masz czas dla siebie dla meza i dla dzieci kobieta jest do pieszczoty a nie do roboty---tak powiada moj mąż

zatrudni mnie firma mojej cioci ;) w życiu są różne układy

dzięki za dobre słowo:)

To chyba facet jest od tego aby zarobic na dom i rodzine U mnie tak jest bynajmniej Ja pracuje jak mam ochote jak jej nie mam to bawie sie na kafe albo siedze z kolezanka saczac....coś....albo na kawce ,albo u kosmetyczki albo.....jest tyle innych ciekawych \"albo\"

i co?? zamilkły?pracoholiczki hahahahahah

Wyszłam za mąż z wielkiej miłości, skończyłam studia, poszłam do pracy, awansowałam, po drodze mieszkanie, samochód, wyjazdy... Na dziecko zdecydowaliśmy się dopiero po ładnych kilku latach... Pokochaliśmy je bardzo, zbliżyliśmy się do siebie i zapragnęliśmy więcej. Mam nadzieję, że urodzę jeszcze dwójkę, chociaż czas ucieka... i na pewno posiedzę z maluchami dłużej, niż ustawowy macierzyński ... chyba za długo praca była zdecydowanym numerem 1. Jeszcze jedno: nie jest niczym złym, ze kobieta nie pracuje wychowując dzieci. Tym bardziej młoda, 25 letnia kobieta... Do autorki topiku: jeżeli masz taką możliwość, zostaw sobie pracę na później i ciesz się macierzyństwem :-)

emmi-jammi piszesz że znajomi głupio komentują twoją sytuację.. zobacz jakie tu się komentarze pokazują... znasz już to, nie? oby dzidziuś twój był zdrowy, na tym się teraz skup. Jesteś młoda, odchowasz dziecko i jeszcze sobie popracujesz( do emerytury daleko) życzę powodzenia:)

tak jest ciesz sie tym ze bedziesz mama sa rzeczy których kupic nie mozna za reszte zapłacisz kartą męza----i tak trzymaj nie pracujesz bo nie musisz one pracuja bo muszą

moi rodzice zawsze mowia dziecko siedz w domu jak najdluzej sie sa bo sie jeszcze w zyciu napracujesz.A takie komentarze slysze na codzien.

ciesze sie ze nie bede musiala wybierac pomiedzy praca a opieka nad dzieckiem.Mam 25 lat i sadze ze to swietny czas na dziecko.

ja byłam wlasnie taka osobą ktora siedziala w domu z dzieckiem. Tkwilam w zwiazku kilka dobrych lat a wszystkim zajmowal sie facet. Nawet oplatami za dom itd. Jak ktos tutaj dobrze napisał, pozniej dochodzi do zdrady ze strony meza ( nie zawsze ale sie zdarza i u mnie sie to zdarzyło) a ja wyłam nie z powodu zdrady tylko z tego powogu ze nie moge odejsc!! Bo gdzie??Od roku pracuje, odeszlam od faceta i w koncu wiem co to jest prawdziwe zycie, zycie bez " złotej klatki"

ja wiem ze milo si siedzi w domu i nie mam nic przeciwko, roznie moze byc.Pozniej trudno znalezc szybko prace zwłaszcza kiedy nie ma sie doswiadczenia

to fajnie a ja znam faceta zwyklego robola mam 2 miesieczna corke i zone od 3 lat ktora pracuje zawodowo.A poznal sobie inna babe a zonie sciemnia ze jezdzi na delegacje. NA ZDRADE NIE MA REGULY NIE ROZUMIEM WASZEGO GADANIA

oczywiscie na zdrade nie ma reguły, nie każda z nas moze to spotkac, ja opisuję tylko swoją sytuację

wiadomo ze najczesciej kobiety pracuja bo musza! bo sytuacja materialna nie jest dobra i to akurat jest prawda

zdrada nie zalezy od tego czy kobieta ma posade czy tez jej nie ma ale od tego ,czy jej facet to człek czy zwierze

moze jeszcze to czy umie go zadowolic :D

net ar oczywiscie ze nie ale bardziej komfortowa sytuacja jest taka kiedy pracujesz i masz jakies wyjscie, mozesz trzasnac drzwiami i wyjsc a bez pracy ? albo sie dostosujesz albo do mamusi na garnuszek

wiesz mozesz isc do mamuski na garnuszek i szybko cos sobie poszukac.Chyba ze masz takich rodzicow ze ciebie by nie przyjeli

Ja też uważam że kobieta powinna pracować. Chce mieć kiedyś dziecko i już się martwię na zapas jak to będzie organizacyjnie wyglądać, ale mam nadzieję że się dobrze ułoży. Dla mnie życie bez pracy byłoby puste i nie mówcie że dziecko mi to wypełni, bo uważam że macierzyństwo jest sprawą naturalną, konsekwencją naszego życia, ale zarazem czymś dodatkowym a nie podstawowym.

Asik dziecko ci życia nie wypełni tak jak praca, ale wierz mi pierwszy rok na pewno. Przy taki maluszku czasem nie ma czasu się dobrze najeść i wyspać.