Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tęskniąca

Mam ochotę tak napisać ... Czy jest sens??????

Polecane posty

My tez potrzebujemy...ja nei czytalam tej ksiazki ale moge sie ytlko domyslac po niektorych wypowiedziach o co w niej chodiz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
właśnie wysłałam sms z pytaniem jak minął dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgr
Ja tez mam ochote do niego napisac, ale nie zrobie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
Kurna ... może było nie pisać.... jakoś nie rzuca się z odpowiedzią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgr
Ja to nawet nie pamietam kiedy ostatnio wyslalam mu jakakolwiek wiadomosc. Moze to i dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgr
My kobiety niestety mamy tendencje do zbytniego analizowania wszystko. Tesknaca - odpisze , a gdyby nawet nie, to Ty wtedy zamilkniesz i on bedzie sie zastanawial co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
jak go znam to odpisze .... albo rano, albo późnym wieczorem :O Może teraz ma randkę walentynkową :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgr
Pewnie ze nie napisze . Ja juz sie przyzwyczailam ze do niego sie po prostu nie odzywam. To nie takie trudne, ale co z tego jak caly czas o nim mysle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
mam się źle ...bo nie odpisuje .... chyba naprawdę ma jakies walentynkowe spotkanie :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vice versa
Kolejny topik o tym samym. Jak to jest mieć takie problemy? Ja mam odwrotny kłopot - od facetów nie mogę się opędzić, komórki nawet mi się nie chce ładować, bo jak się zaczną telefony, to nie mam czasu na nic. Nigdy mi się nie zdarzyło cierpieć z miłości. Ale głupoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vice versa
Ja tam jestem szczęśliwa :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vice versa
I zakochana po uszy :). Mój Facet dzwoni 10 razy dziennie i w ogóle nosi mnie na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vive versa: to wspaniale cieszymy sie razem z Toba!idz w takim razie na topik pt \"jestem szczesliwa i zajebista\";p;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga mialam wlansie telefon od niego.Nie wiem na jakiej podstawie tu wydzwania...robienie wody z mozgu jak widac sprawia mu przyjemnosc.Dobrze, ze sie zdystansowalam i mimo wsyztsko nei odzywam sie do niego w ogole, dlatego teskniaca: rob to smao i siedz cicho a sam zacznie sie interesowac tak jak u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
Odpisał mi na moje :jak minął dzień" około północy ...spałam już i nawet nie słyszałam... Miał ciężki dzień na pełnych obrotach od piątej rano ...nawet na obiad nie miał czasu, dopierow wrócił, głodny i zmęczony :O A z rana zbudził mnie smskiem "Pobudka :) Miłego dnia!" Wiecie jak mnie cieszą takie smsy od niego??? ;) ...żeby jeszcze wiedziała, że On naprawdę się mną interesuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
...i po południu zapytał pierwszy ile pączków zjadłam... Jeny!!! taaaaaak za nim tęsknię ...i nie wiem czy to ma jakiś sens :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
maroko > nie potrafię się zdystansować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, to mi przypomina cos z mojej przeszlosci. Opisze troszke a Ty ocen czy jest sens :) Bo prawde mowiac nie mialo to dla mnie znaczenia i nie ma Bylam z facetem przez prawie trzy lata, nazwijmy go Pawel. Po prawie dwoch latach z Pawlem poznalam JEGO, nazwijmy go Gawel :D Z Pawlem mialam porabany zwiazek (dluzsza historia) i probowalam sie \"odkochac\" ale \"chora\" milosc jest chora :D wiedzialam ze z nim nie bede ze to nie ma sensu. Zrywalam.Wracalam itd itp. Gawel byl... inteligentny, wyksztalcony, przystojny, wysoki, z dobra praca, dobrze zarabiajacy, wszystkie za nim lecialy (no moze nie wszystkie ale sporo, oj sporo) a on o tym wiedzial. byl cyniczny i zlosliwy dla ludzi ktorych nie lubil. Jego znajomi mowili ze jest selektywny. On sam.. ze jest selektywnym skurwysynem. Spotkalismy sie w pracy. W ogole to dluga historia, ale skrocmy. Skonczylo sie na tym ze spotykalismy sie. bylismy dla siebie zlosliwi ale w takiej zabawnej formie, tak ze raczej wiedzielismy ze sie lubimy. On do mnie dzwonil, smsowal. Ja do niego to samo. Zero rozmow o uczuciach. Byl seks. Pojechalismy nawet razem na \"wakacje\" na weekend. Ale wiedzialam ze jemu nie zalezalo na niczym powaznym. Przynajmniej takie mialam wrazenie. Mi tez nie zalezalo. Mialam swoj \"zwiazek\" z ktorego probowalam sie wydostac. Nie zalezalo mi na nowym zwiazku. Bylam PEWNA ze jemu tez nie zalezalo (tak sie zachowywal). Minely lata. Nie jestem juz od kilku lat z Pawlem. Wyjechalam z kraju. Gawel gdy sie dowiedzial ze wyjezdzam przeprosil i powiedzial ze zadzwoni za kilka minut ale teraz nie moze rozmawiac. Zadzwonil po pol godziny. Powiedzial ze go zabilam wiadomoscia ze wyjezdzam i potrzebowal czasu by ochlonac i nie krzyczec na mnie. wyjechalam do dzisiaj utrzymujemy kontakt po dluuugim czasie w zartach jak pytalam kiedy w koncu z jakas dziewuszka zalozy rodzine stwierdzil ze owszem zalozy ale najpierw ja musze wrocic i ze on tak czeka kiedys (tez w zartach) ze dalam mu kosza i teraz biedny sam teskni sobie i jeszcze kiedys mi zlosliwie dogadal ze z nim sie spotykalam a za jego plecami kogos mialam (no sorry ale z tym to w ogole wyskoczyl :D ) wtedy o tym nie myslalam (jak sie z nim spotykalam) a teraz tez mi to powiewa, ale.. po tym jak juz sie \"rozstalismy\" przyszlo mi pare razy do glowy ze moze , moze... moze :D Gdyby mi zalezalo wtedy na nim to chyba chcialabym wiedziec co on czul. powodzenia przepraszam ze tak dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna historia..:) Mi np moj powiedzial ze nie chce z mena byc i nigdy mi nie powiedzialz emnei kocha i jak postanowilam zerwac kontakt-bo to bylo logiczne dla mnie to on nadal sie kontaktuje dzowni i pisze, na dodatek ciagle jakie spodteksty sadzi co menid enerwuje jescze bardziej.Juz sama nei wiem co to ma znaczyc ale oczywiscie nadal siedze cicho i nigdy nci pierwsza nie robie;) ale moj rpyzpadek jak widac troche gorszy od waszych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maroko- gorsza? A moze jednak nie gorsza? Wydajesz mi sie ze masz bardzo silna psychike ze sie nie odzywasz i za to podziwiam. To poprawia troche Twoja sytuacje. Gorzej jak bys latala za nim pomimo ze Ci powiedzial ze nie kocha. Zastanawiam sie jednak. Skoro on wydzwania, pisze... rozmawiasz z nim wtedy? Pytalas sie po jakiego grzyba Ci glowe zawraca? Wiesz, zawsze jeszcze jest opcja ze jak Ty sie nie odzywalas to on zatesknil. Ale ja bym byla ostrozna z ta opcja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
Chiya > no faktycznie, że fajna historia ... Maroko> bez zmian ...wciąż za nim tęsknię. Wczoraj wieczorkiem puścił strzałeczkę... ale to wszystko jest dla mnie ZA MAŁO! Ja chcę wiedzieć co u niego, co robi, jak było w pracy, co go wkurzyło, co zdenerwowało itp. Chcę, żeby do mnie dzwonił, żeby też tęsknił i myślał o mnie! Czego chce On? nie wiem ...ale dostosowuję się do jego częstotliwości kontaktu ... Jeśli więcej przez weekend się nie odezwie to w niedzielę zapytam jak minął weekend.... Nie wiem dokładnie kiedy przyjedzie bo go o to nie pytam ... w sumie to nie wiem kim jest dla mnie ...kim chce być... Kiedy w końcu się spotkamy, będę musiała z nim o tym wszystkim porozmawiać ...bo nie mogę tak trwać w zawieszeniu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyia: mowilam mu ze chce, zeby dla mi spokuj, nie kontaktowal sie ze mna bo nie bedzie nigdy moim pryzjacielem ani kolega ani niczym w tym stylu, ale ten zawsze i tak sie odzywa dzwoni i pisze jakby to do niego nei docieralo albo jakby mial to kompletnie w dupie;pOdpisuje wiec bo tak glupio jakos.Zwlaszcza jak dzwoni to nie ruzce przeciez sluchawka...aha i twierdzi ze bardzo mnie lubi hahahah-dlatego to zawracanie dupy wychodzi na to. Twoja historia za to b mi sie podobala.Caly czas utrzymujecie kontakt? Teskniaca juz tydzien mniej do spotkania kiedykolwiek ono by nie bylo wiec lepiej pryzgotuj sie powoli do rozmowy a nie zaprzataj glowy esemesami, zeby znowu nie zmarnowac okazji...Dobrze, ze ograniczasz sie zwyklych esemesow tak trzymaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maroko- ciezka sprawa. Mozesz mu powiedziec ze Cie meczy jego dazenie do kontaktu i ze jezeli nie przestanie to bedziesz musiala zmienic nr telefonu. Albo moze teraz jak pojawila sie opcja ze moze Cie stracic zaczelo do niego docierac ze nie jestes mu jednak tak obojetna? Albo mu otwarcie powiedz to co nam. Ze ty chcesz go jako swojego faceta ktoremu bedzie na Tobie zalezalo, albo wogole go nie chcesz. Ciezko radzic bo kazda sytuacja jest inna jednak. I tak, utrzymujemy kontakt do dzis (juz kilka lat tak - maile i smsy bo ja w innym kraju). To on pilnowal bym o nim nie zapomniala. Teraz sie zakochal (nareszcie) i beda mieli razem bobasa :D A ja juz jestem poganiana bym na pewno pojechala do Polski jak juz bobas bedzie na swiecie bo on mowi ze jaka byla by ze mnie ciocia jak bym nie przyjechala do dziecka :D Kiedys mu cos tam napisalam ze po co do mnie pisze skoro my nawet nie jestesmy przyjaciolmi. odpisal: osle, przeciez ja cie lubie :P dobrze ze moj facet nie ma nic przeciwko :D Teskniaca- nie wiem czy jemu na Tobie zalezy czy nie, ale wiem ze jesli nie sprobujesz to nie bedziesz wiedziec. Gdyby Ci ospowiadala taka sytuacja jaka jest miedzy wami to co innego. Ale skoro Ci nie pasuje.. moze warto porozmawiac. Nawet jak sie okaze ze jemu nie zalezy to przynajmniej bedziesz wiedziala na czym stoisz i nie bedziesz tracila czasu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chiya: fajnie, ze pomimo chemii, ktora pomiedzy wami byla(badz jest nadal;) wciaz utrzymujecie znajomosc bez zadnych afer i dziwnych sytuacji niedopowiedzianych-nie czesto sie to zdarza;) dlatego tylko pozazdroscic zdrowej przyjazni z dobrym zakonczeniem;) Jesli chodzi o mnie to co napisalas zostalo juz przezemnie uczynione...no moze poza grozeniem ze zmienie numer telefonu;P Wiesz troche mi niezrecznie tak wypalic, dlatego ze on nie narzuca sie.Poprostu normalnie sobie trzyma kontakt.Szkoda tylko ze nie liczy sie a wlasciwie nie liczyl sie z moimi uczuciami i mimo tego ze nie chcialam miec z nim kontaktu(o czym powiedzialam otwarcie) on nadal dzwonil pisal itp-trzymajac mnie tym samym ciagle w napieciu i robiac mi nadzieje.Teraz, na szczescie, uodpornilam sie na to wszystko-tak mysle-i w ogole sie nie odzywam do niego(wczesniej c zasami cos srobnelam), wiec moze sam sie odczepi;).Nie moge jescze powiedziec, z enic do niego nei czuje, ale przynajmniej nie mam juz zludzen i jestem pogodzona z tym z eon mnie nie chce-wiec nie ejst zle;) Sama nie wiem czego on chce odemnie.Przyjaciolmi niee bdziemy-to tez zaznaczylam:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tęskniąca
Hej dziewczyny ...dzięki za wsparcie... tak ostatnio sporo o tym myślę i się zastanawiam czy jakakolwiek rozmowa ma sens .... może sobie zwyczajnie odpuścić??? Jego częstotliwość kontaktu i treść smsów nie wskazują na jakiekolwiek zainrteresowanie moją osobą ...ja żyje jakąs głupia nadziją ...może nie warto?? może darować sobie myśli o nim... te tęsknoty :O nie poruszać tych tematów tylko po prostu starać się zrozumieć, że nic z tego nie będzie ...i strać się zapomnieć ...:O Jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teskniaca: mysle, ze najlepiej byloby zapomniec i pogodzic sie z tym, ze on jest beznadziejnym idiota, ktory nie wie co traci...Jednak nie wiesz tego na 100% wiec jesli meczy Cie i masz jakies podstawy do tego aby myslec inaczej to porozmawiaj z nim.W teyd bedziesz mogla podjac jakas konkretna decyzje.Jesli z nim nie porozmawiasz mozliwe ze w tedy caly czas bedziesz na niego podswiadomie czekac.Ja pisze Ci tylko to co sadze po samej sobie-wiadomo ze kazdy jest inny dlatego zrobisz jak uwazasz.Obie opcje sa dobre chociaz ta druga, z rozmowa, rozsadniejsza.Przemysl to pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×