Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laika

Kobiety bez orgazmów...

Polecane posty

Gość laika

Jak się z tym czujecie? Czy to duży problem dla Was, jak reagują na to Wasi partnerzy?I ile można ( i warto) próbować?Zastanawia mnie to, bo sama borykam się z tym problemem, a wokół same kobiety spelnione...Niby wszystko jest w porządku, a jednak..pomimo, że kocham mojego mężczyznę i jesteśmy bardzo otwarci w sprawach seksu musi istnieć jakaś bariera. Nie wplywa to dobrze ani na mnie, ani na niego. Jak myślicie, może się to stać sprawą dla seksuologa?Orgazm z nim osiągnełam 3 razy - 'przypadkowo', nie umiemy tego powtorzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zero Assoluto
TO ukłony.Ja ani razu.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 randka
nie ma takich:P wszystkie mamy orgazmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laika
"zabawki" w lozku to jakieś wyjście?^-^ Zastanawiam sie, bo wolalabym jednak orgazm miec tylkoz pomoca mojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedro_____17
Zabawki, filmy porno, kuszące stroje, nietypowe sytuacje poza mieszkaniem - to wszystko może podnosić poziom hormonów i podniecenia. Tak samo jak różne dziwne pozycje i sex inny niż typowy jak bóg przykazał. Wspólne zabawy w wannie, pod prysznicem, golenie sobie miejsc intymnych itp. Jest tego setki sposobów. Jeżeli nie robicie nic w tym kierunku to rzeczywiście ciężko ci będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się...
... nie każda kobieta przeżywa orgazmy ze swoim partnerem. Mojemu się nie przyznaję... udaję... Nie powinnam - wiem, ale ciężko jest powiedzieć własnemu facetowi, że nie doprowadza swoją kobietę do orgazmu. Kocham się z moim facetem codziennie, potrafimy nawet kilka razy. Fakt - jest miło, przyjemnie, ale orgazmu nigdy z nim nie miałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się...
Pedro_____17: wiesz... ale ja to wszystko robię ze swoim facetem... Ogólnie to podnieca mnie mój facet, ale nie do tego stopnia, żeby mógł mnie doprowadzić do orgazmu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale Ty.......
kobietki- może to robicie za często lub za szybko.Spróbujcie zrobic to dla siebie - nie dla niego.Powodzenia! To jest b.fajne dobrze to przeżyć. Ja mam nawet jak w bieliznie się zbliżę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laika
Pedro - ja tez wszystkiego probowalam. Nie mam zachamowań i dosyć wybujałą fantazję...Nie chodzi o bodzce "zewnetrzne", nie mam problemów z podnieceniem, lubię jak jest romantycznie i czule i uwielbiam też ostre rznięcie i nietypowe miejsca...Co z tego jak nic nie daje mi tego 'szczytu' rozkoszy...? Do "nie martw sie" - ja też nie jestem do końca szczera...teraz już wie, że nie mam orgazmów, ale całej prawdy też nie zna...A swojemu musisz w końcu powiedzieć...albo przynajmniej dac znak. Teraz myśli, że wszystko jest w porządku, zamiast starać sie razem z Tobą..może Tobie to pomoże? Mój się zaczął bardziej starać itd i nadal nic ...Masturbując sie masz orgazmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laika
Acha, PEDRO - ztymi zabawkami to jest tak, że mojemu mężczyznie zrobiło sie trochę przykro jak o tym wspomniałam.I nie dziwie mu się, bo ja tez wolałabym to przezywać z NIM,nie z wibratorem...choć może lepsze to niż nic? sama nie wiem właśnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw się...
laika: podczas masturbacji mam orgazmy... Ale mój robi wszystko, by było mi jak najlepiej. Potrafimy kochać się 2-3 godziny bez przerwy, przeróżne pozycje, zabawki, świece, fajna muzyka etc. Oczywiście są też przeróżne spontaniczne akcje, np w parku, na klatce, w samochodzie... On jest naprawdę wspaniały. Robi wszystko, co może sobie kobieta wymarzyć. I przez to, że tak się stara, nie chcę mu się przyznać, bo wiem, że więcej naprawdę nie da się zrobić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laika
nie martw sie - rozumiem, bo mój tez jest cudowny w łóżku...Ale może nie chodzi o to ILE robi, tylko JAK? skoro sama umiesz znalezc ten sposób podczas masturbacji, to moze jest kwestia naprowadzenia go na odpowiednie ruchy, na TEN punkt...;) ja dopiero ostatnio zaczelam sie masturbowac z myślą o orgazmie...wczesniej tego nie robiłam - bo kochamy sie bardzo często. Samej niby lepiej - może uda mi sie go poprowadzic, chociaż...Ale nie chcialabym godzić się z myslą, że orgazm to nei dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wim czy tu pisać, ale ja mam po kilka w trakcie jednego stosuknu.I to z własnym mężem.bywało różnie,ale od czasu jak urodziło nam sie drugie dziecko, jest jazda jak smok!!!! I zgadzam się z Ale ty...-róbcie to dla siebie, nie dla niego.I gdzie sie da.My mamy baaardzo ograniczone mozliwości-wiadono dzieci-ale i tak jest super!! Laika->bądź aktywna,i wyluzuj-wtedy jest najfajniej Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JackXL
Brak orgazmu często powoduje przekonanie o oziębłości, skłania do gry i udawania. Rzecz jednak w tym, że są dwa gatunki oziębłości - oziębłość seksualna właściwa i oziębłość rzekoma. Ale młode i niedoświadczone kobiety często je mylą. Najczęściej spotykamy się z oziębłością rzekomą, bo niewiele jest zimnych z natury kobiet. Te dotknięte rzekomą oziębłością mają zdolność przeżywania orgazmu. Najczęściej, dlatego nic nie czują, bo mało wiedzą o sobie, albo ich partner nie umie zastosować w odpowiednim momencie właściwej stymulacji. To znaczy nie poznał jeszcze tych czułych miejsc, które powinien intensywnie pieścić przed i w czasie stosunku. A może napięcie seksualne spada, dlatego, bo robi to nieumiejętnie i jego pieszczoty nie trafiają w odpowiednie miejsce? Mężczyźni na ogół niewiele wiedzą o fizjologii seksualnej kobiety, dlatego może ona udawać orgazm całymi latami. Tak naprawdę przecież trudno go uchwycić – reakcje każdej partnerki bywają różne: są ekspresyjne, wyraźne, ale też i bardzo łagodne, rozgrywające się przede wszystkim w sferze psychicznej. Wprawdzie w trakcie badań nad orgazmem już dawno ustalono jego kryteria: są to zmiany w oddychaniu, ciśnieniu krwi, tętnie, a także sygnalizowane są kurczeniem i marszczeniem się otoczek brodawek piersiowych, podczas gdy brodawki pozostają twarde – ale któż by czytał takie uczone wyniki badań! Współżycie seksualne niekończące się orgazmem może mieć również skutki zdrowotne i z czasem spowodować różne „kobiece” dolegliwości: upławy, świąd pochwy, żylaki miednicy i odbytnicy. Dlatego warto uczyć się rozładowywać napięcia seksualne i zadbać o to, by „zimnych kochanek” z czasem było jak najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JackXL
Masturbacja daje większą świadomość swoich potrzeb. Dziewczyna, która pierwsze doświadczenia erotyczne zbiera z partnerem, może nawet nie znać (a co dopiero wyrazić) swych potrzeb. Znająca siebie uświadomi partnerowi konieczność gry wstępnej i pobudzania jedynego organu stworzonego wyłącznie do rozkoszy – oczywiście łechtaczki. Umiejętność osiągnięcia orgazmu przez pobudzanie łechtaczki jest też cenną umiejętnością na drodze do osiągnięcia orgazmu podczas stosunku. Można przecież znaleźć pozycje pozwalające na jednoczesną penetrację oraz pobudzanie łechtaczki ręką co ułatwia późniejsze osiągnięcie orgazmu „pochwowego”. Wśród wielu zalet kobiecej masturbacji nie można jednak pomiąć jej jedynej wady. U kobiet, które onanizowały się bardzo długo (chodzi o lata, a nie miesiące) może powstać tzw. nawyk masturbacyjny. Oznacza to, że są one w stanie osiągnąć orgazm tylko i wyłącznie przez samodzielne pobudzanie. Pozbycie się tego nawyku może trwać długo i wymagać trochę cierpliwości ze strony partnera Kobiety znacznie bardziej niż mężczyźni wstydzą się przyznać do masturbacji, a przecież nie ma czego się wstydzić. Samozadowalanie może być dobrym wstępem do współżycia z partnerem. Daje ono bowiem doskonałą okazję do poznania swego ciała, odkrycia jego „mapy erotycznej”. Kobieta, która do pierwszego orgazmu doprowadziła się sama, ma większe szanse na szybsze osiągnięcie szczytu z partnerem. Dlaczego? Dlatego, że zna swoje ciało i jest już „przygotowana” do przeżywania rozkoszy. Nie bez znaczenia jest też doświadczenie i możliwość pokierowania działaniami partnera. Przecież nie wszyscy mężczyźni są świetnymi odkrywcami i warto im czasem pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JackXL
Do spełnionej A może tylko praktykiem????????? Przesyłam buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedro_____17
A może w tym zaganianym świecie nie ma czasu na sex z orgazmem. Zastanówcie się nad tym. Człowiek coraz więcej spędza w pracy, z tamtąd wynosi problemy i nie zawsze można je zostawić za drzwiami domu. A potem przekłada się to na kontakty między partnerami. Także te seksualne. Jeżeli jedno z partnerów ma problemy i nie jest w stanie spełnić swoich obowiązków to przenosi te lęki na drugiego. Może być to nawet nieświadomie. Człowiek bardzo chce a to mu nie wychodzi. Co innego umysł a co innego ciało które odmawia posłuszeństwa. Ze złamaną nogą daleko się nie zajdzie nawet jakby człowiek przezwyciężył ból bo to fizycznie niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laika
nie seksuologiem...jedynie zajmuje się czynnością "kopiuj- wklej";P Dzieki Jack, ja też trochę czytałam na ten temat, ale teoria a praktyka...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrz o ja naiwna, dałam się (prawie) nabrać.. Ale mżdrze \"wkleja\".. laika-.wytrwałości..z odrobiną zabawy, a wszystko będzie dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JackXL
Cieszę się, że próbowałaś znaleźć rozwiązanie tego problemu nie czekając na nie zawsze mądre uwagi forumowiczów. W tej sytuacji jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest udać się po poradę do specjalisty. Przecież sama zdajesz sobie sprawę ze to nie można zostawić bez rozwiązania. Tutaj na forum nic więcej nie da się poradzić. Każda kobieta jest indywidualnością i czasem potrzebne jest indywidualne podejście. W Internecie znajdziesz jedynie pewne wskazówki, które powinny być skorygowane przez specjalistę szczególnie w takich jak twój przypadek. Jeżeli nie chcesz wciągać w to partnera możesz iść sama. Czasem to może wystarczyć a przynajmniej zostanie wskazany kierunek, którym należy podążać. Pozdrowienia JackXL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laika
Nie do końca przekonuje mnie wizyta u seksuologa, ale nie zamierzam też ignorowac faktu, że jest to jakiś problem ( hmmm..niedogodność?;) - zwłaszcza, że mój partner też się tym przejmuje. Czasem lepiej jest porozmawiać z osobami, które mialy podobne doświadczenia po prostu - nie czekam na złota receptę , tylko na wymiane doświadczeń wlasnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×