Jak Wy dajecie temu wszystkiemu rade!!!???

Ja nie ma sali to jestna ten dzien muzyka. Jak znajdzie sie sala - nie ma wtedy zespolu. Boze! planuje wxziac slub we wrzesniu/gora pazdzierniku i pomalu mam dosc. Jak to wszaytko skompatybilnic? slysalam zer trzeba zaczynac od sali, niestety, sale sa ale nie ma juz terminow muzyki! Chyba odpuszcze.Zwlaszcza ze on twierdzi ze mamy czas..

mi mąż się oświadczył i za niecały miesiąc się hajtliśmy- i była sala, była muzyka, "wszystko było (zaczerpnę z kononowicza)"

no glupia raczej nie, choc czasem sie zastanawiam kto ma nierowno pod czapa. Zwlaszcza jak czytam posty panieniek planujacych i co lepsze zalateiajacych z ponadz rocznym wyprzedzeniem. Co maja zrobic ci co chcca wczesniej? naprawde nie wiem czy zdarze to pozalatwiac.

no to poszukaj z niższej półki - sala poza miastem , zespół mniej znany - albo postawta gramofon w kącie i bedzie :P

o to chodzi ze sale sa, i to w samym miescie. Bylam na targach i sie prosili aby u nich zrobic. To z muzyka jest problem... najgorsze jest ze moj luby twierdzi ze mamy kupe czasu! zaczelo dochodzic miedzy nami do konfliktow zanim na dobre zaczelismy cokolwiek zalatwiac. Nie chce go popedzac ani nagabywac bo to sprawa delikatna, nie wolno tak. Juz raz mialam wyjsc za maz ale facet sie wystraszyl odpowiedzialnosci i rozstalismy sie.

e tam , jak się facet rozmyśla z powodu załatwienia muzyki , to szkoda w ogóle sobie takim tyłka zawracać

no on sie nie rozmysla z powodu muzy, to ja zdziwiam, ale to tylko dlatego ze naprawde nie malam pojecia ze sa az takie terminy...mamy dopiero luty a juz ledwo na pazdziernik sie da. Jak do konca tego tygodnia nie zaczniemy na powaznie szukac to ja odpuszczam slub w tym roku i zostanie tak jak bylo ustalane wstepnie - czyli 2008 rok.

zawsze mozesz miec DJ , pod warunkiem ze wesele bedzie nie duze. Tez tak mialam, jak mialam sale to nie bylo muzykantow ;-) ale luzik sie zalaczyl i wszystko sobie poukladalismy. Wiec glowa do gory i nie zalamuj sie . A jak twoj tak do tego podchodzi to popros o pomoc przyjaciol czy kogos z rodziny i juz.

wiesz, on tez cche DJa, ale ja nie mam przekonania, nie bawilam sie nigdy na weselu z DJem, zawsze byl zespol. Sale mamy, miejsca sa. Zawsze mi sie wydawalo ze od sali sie zaczyna, a wychodzi na to ze od muzyki. Nie cche miec byle jakiego wesela, za dlugo probowalam ulozyc sobie zycie, nie ukladalo mi sie przez wiele lat. Zamiast sie cieszyc chodze smutna - a on ciagle zmienia temat mowiac ze mamy mase czasu..

ja bym nawet wolała muzykę z płyt; te kapele to zawsze wylecą z jakimiś majteczkami w kropeczki , krżąek złoty krążek albo biały misiu. Może takie płyty z lat 60-70 ? Albo cos takiego jak sinatra i te klimaty - elvis , elton john , beatles , rolling stones , takie rożne babki w rodzaju filipinek - byłoby fajnie

no wlasnie. Ile ludzi tyle opinii..

no na pewno ciotki się beda dobrze przy tym bawic , bo to muzyka z ich młodosci , a i dla młodzieży to przecież przyjemne dla ucha