jakimi jesteście pracownikami?

jestem pracoholikiem --- najgorsze co moge zrobić dla siebie nie dla firmy hahaha

Zazdrosc i obgadywanie to prawie norma w pracy. Gdy podjelam pierwsza prace bylam tuz po studiach, znam angielski, piekna nie jestem, brzydka tez nie ale za to zgrabna i to wystarczylo zeby pracownice firmy mnie nie lubily, poza tym bylam dla nich konkurencja (lepsze kwalifikacje). Jednak udalo mi sie je udobruchac, pozniej okazalo sie ze to calkiem fajne babki. W kolejnej pracy owszem tez bylo duzo zazdrosci i obgadywania, ale jak to ktos wspomnial na forum, czasem Ci "zli" potrzebuja pomocy, ja tez jej potrzebowalam. Jakos nam sie ulozylo, z nimi dalo sie pracowac, robilam swoje. Jednak w moim prypadku doszlo do mobbingu. Szef sie nademna znecal, nad innymi tez ale ja jako jedyna siedzialam z nim w pokoju. Czasem bylam "nieposluszna", nie chcialam brac na siebie konsekwencji za jego bledy. W pewnym momecie nie bylam pewna na ile moze sie jeszcze posunac. Mialam dosc tego ze kontrahenci brali mnie za nieodpowiezialna i niepowazna osobe - zwyczajnie sie osmieszalam. Dalam sobie spokoj z ta praca, szukam innej :) Zycze Wam i sobie powodzenia !!

ja raczej stosuje system zawirowania wiedzą tyle ile chę im powiedziec a czasem puszczam w obieg sprzeczne o sobie informacje na szczescie pracuje w miescie innym niz mieszkam choc obydwa miasta sa małe i blisko siebie czasem z tych zawirowan mam niezły ubaw a ludzie plotkujący kompletnie się gubią co jest prawdą a co nie...ponadto usmiecham się do wszystkich ale utrzymuje swoją prywatnosc nie zawieram przyjazni no chyba ze z osobami na wysokim poziomie intelektualnym i jakoś leci ;)