Czy ten świat oszalał?Właśnie zabierał się za mnie najlepszy przyjaciel mojego m

Właśnie zabierał się za mnie najlepszy przyjaciel mojego męża. Usypiałam dziecko, przyszedł, jakoś dziwnie się zachowywał, tzn inaczej niż zwykle. Mały zasnął a on niby wychodził ale strasznie mu to wolno szło i jakoś dziwnie się zaniepokoiłam... Nagle zaczął mnie ściskać, całować, miętosić mimo zdecydowanego sprzeciwu z mojej strony. W końcu kazałam mu wyjść, strasznie się opierał. Czuję się okropnie, godzinę tmu rozmawiałm z jego żoną. Znam go tyle lat... Kurcze, nawet nie mam komu się wygadać...

i tak go jakos wzielo?

w końcu to przyjaciel męża. W sumie obcy człowiek. Mnie usiłował rozdziewiczyc mój najlepszy przyjaciel, z którym robiłam wszystko, pomagałm mu podrywac jego ukochaną, zrywałam się ze szkoły, imprezowałam, jeździłam po świecie...:o

Aha, no ja oczywiście nie chciałam, ale on "nalegał", z etak powiem...:o Oczywiście był pijany.

nie wiem co go pieprznęło, raczej nie sądzę, żeby chodziło akurat o mnie i jakiś szczególny stosunek do mnie, bardziej o jego męskie żądze, właściwie to jeszcze nie miałam czasu się nad tym zastanowić, zresztą, nad czym tu się zastanawiać. ale jestem w lekkim SZOKU. Po tylu latach taka świnia z niego wyszła

Normalnie facet a nie od razu świnia, a "facet to świnia" Gadajcie se co chcecie, a ja zaczynam utwierdzać się w czymś w co kiedys nie wierzyłam, faceci myślą inną częścią ciała niż kobiety.

tak, faceci mysla fujarą, a kobiety macicą :p

często zdarzało mi się, że dobierali się do mnie kumple moich facetów, u nich chyba to normalne już nie mnie to nie dziwi, trochę żałośni są tacy ludzie, cieszę sie, że jestem kobietą