Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mm_27

dlaczego pakujemy sie w toksyczne związki

Polecane posty

Zycie jest jak bilet, skasujesz, jedziesz na pewniaka, ale kiedy wpadają kanary to nagle okazuje sie że nie wiesz gdzie jest. Nagle okazało się że straciłam swoją pewność siebie. Zawsze myślałam że nigdy nie zdradze swojego męża, powtarzałam to wkółko, krytykowałam inne kobiety i facetów za takie postępowanie i co?? I nagle pojawił się ktos całkiem zwyczajny, troche zabawny, troche smieszny i szczery do bólu. Za kazdym razem powtarzam sobie, że widzimy sie ostatni raz, a wystarczy że zadzwoni że czeka a ja nie mam ochoty powiedziec nie. Wracam do domu i jest normalnie, to tez jest dziwne przeciez nie może tak być. Gdzie moje sumienie??? Zyje w dwóch swiatach, w jednym jestem super laską, rozmawiam o pierdołach, a w drugim kobieta pracującą rozwiazującą problemy dnia codziennego. Zastanawiam sie dlaczego nie jest mi z tym źle?? Az tak zmienia sie punkt widzenia z wiekiem, ze stażem mija romantyczna miłość a zostaje co?? Jednego niby kocham a z drugim dobrze sie bawie. Nawet nie wiem czy tak naprawde podobam się jemu a on mi. Taka obustronnie wyrachowana znajomość. Tym dziwniejsza, że napędza mnie do sexu z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze maz nie dawal Ci wszystkiego-dlatego szukasz poza domem czesto sie tak zdarza ze z biegiem lat maz traktuje nas jak zone kucharke opiekunka do dzieci zapomina ze jestes tez kobieta !!!! pojawia sie ktos dla kogo znow jestes atrakcyjna ;umiesz sie smiac ;zartowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mm27
jestem w tej samej sytuacji, jak długo już w tym tkwisz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daca
cholera, też nie myślałam że to powiem ale może naprawdę tego potrzebowałaś póki masz kontrolę, jest OK, coś o sobie wiesz, było fajnie, póki się nie zaangażowałaś, nie zdradziłaś, powinnaś zacząC wycofywaC się to chyba trochę jak z grą na pieniądze, warto się wycofaC póki się wygrywa, żeby nas straty nie zniszczyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mm27
no ja chyba właśnie zabrnęłam za daleko, usiłowałam się wycofać już wiele razy niestety nie udało się........ teraz jestem w trakcie kolejnej próby, chciałabym żeby się udało, ale nie wiem czy wystarczy mi sił, jeden jego telefon i wszystko zaczyna się od początku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w klubie szanowne Panie :) I aż dziw ,że nie posypały się jeszcze na Wasze głowy gromy z jasnego nieba.Ale pocieszę Was tym ,że faceci mają identyczne problemy i często stają się z tego powodu tzw skurwysynami,dupkami itd itp.Tak że jestem z Wami :) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tkwie w tym 4 miesiące. Długo i niedługo.......... Kiedys napisałam mu że to koniec, a on za pare dni przyjechał i powiedział że czeka, a ja ........... Nie to jest chyba w tym wszystkim najistotniejsze. Najgorsze jest to, że nie mam wyrzutów sumienia, a zawsze myslałam że to jest największa tragedia zdradzić kogoś. I dodatkowo korzystam z tego podwójnie i bardzo wyrachowanie. To mnie poprostu napędza pozytywnie w stosunku do ludzi, do zycia nawet do męża. tego drugiego nie kocham, nawet nie wiem czy mi sie podoba. Po prostu lubie z nim porozmawiac, pobyć. Uwielbiam jak mnie całuje....... Jest inny, nie mógłby być dla mnie partnerem ewentualnie przyjacielem, ale on nie wierzy w przyjaźń między kobietą a mężczyzną. Jedyny sposób zakonczenia znajomości to powiedziec drastyczne koniec, ale jak to zrbić i czy tego naprawde się chce?? Chyba ani ja tego nie chce ani piszące i piszący tu, bo takie chyba jest nasze zycie, wieczny pociąg do czegos nowego. Ekscytuje, podnieca, uczy wyciągać korzyści i albo wkońcu sie wypalamy, albo przeskakujemy do nastepnej nowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naszym życiu tylko jedne jest pewne,a mianowicie to,że napewno umrzemy :( a reszta to .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do anna75 masz rację to chyba jedyna rzecz jakiej sie boję. Chybabym tego nie zniosła, najbardziej jego zawodu na mnie. I to właśnie jest toksyczne, z jednej strony czuje sie super, a z drugiej ...... Właściwie podjełam decyzje że to koniec. jedyne co moge powiedzieć, że to nie wina zdradzanych ze druga połowa zdradza. Zupełnie nie musi niczego brakowac w związku, może być super do bólu, a i tak zdarzy sie cos takiego. Zarówno facet jak i kobieta moze wpakowac sie w cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna 27 - sprobuj mu kiedys wybaczyc, jesli widzisz, ze jemu naprawde na Tobie zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorryzemarudzę
bo nie mamy do kogo ust otworzyć, bo rodzina nas odpycha w chwili próby. Moja matka do tej pory wypomina mi, ze o malo nie zmarnowalam sobie zycia z zajetym facetem. Niewazne, ze spotkalam sie z nim 3razy i jak sie okazalo, ze zajety to ochlodzilam relacje, niewazne, ze potem cierpialam... "Masz za swoje bo ty mialas potrzebę wymiany myśli" -mam matkę sadystkę i dośc zycia. NIE CHCĘ BYĆ TAKA JAK ONA!! i nie chcę być juz z kimś, dobrze mi samej. Dodam jeszcze: bo wstyd komukolwiek poakzac, ze się ma taka patologiczną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×