złamałam rękę

lewa reka, w nadgarstku.. czuje sie paskudnie, bo w najprostszych zyciowych czynnosciach musze prosic o pomoc meza. teraz wstałam na chwile ale poniewaz jestem dodatkowo pobijana to o chodzeniu za długim nie ma mowy. siedze wiec chwilowo przy kompie i szukam czegos do czytania zeby zapomniec choc na chwile. kurde powiem tylko tyle uwazajcie na maxa na takich metalowych kratkach, przed klatkami, sklepami... one w taka pogode sa bardzo niebezpieczne. Nie jestem jedyna która w tym samym miejscu złamała reke. Nie wspomne juz o tym ze wczoraj w Szczecinie znowu drogówców zaskoczyła zima i ani piachu na chodnikach ani soli na ulicach nie było. dobra koncze bo nie chce obciazac drugiej reki no i niejest to proste tak pisac. trzymajcie sie