2 pary w jednym pomieszczenie BEZ wymian itp

probowaliscie kiedys seksu \"z\" inna para w tym sensie ze kazdy kocha sie ze swoim partnerem, zadnych wymian, wielkokatow itp tylko taki dreszczyk emocji, ze jest ktos jeszcze? jak wrazenia?

w nazwie tematu powinno byc oczywiscie \"w jednym pomieszczeniu\" . przepraszam za blad.

a coz to niby za przyjemnosc??? Jak w jakiejs komunie, w sekcie po prostu Wszyscy na kupie i sie koca... Seks to intymne spotkanie dwojga osob a nie zabawa w podgladanie

bez urazy ale nie prosilam o moralizowanie i opinie tylko o wypowiedzi osob ktore maja takie doswiadczenia lub ewentualnie maja na nie ochote.

ma na to ochote :P

no mam :) dlatego pytam

ja niestety nie mam faceta, ale jakbym miała to bym się sama do niego zaczęła chyba dobierać... wstyd się przyznać, ale obecność ludzi by mi chyba nie przeszkodziła taka zboczona ostatnio jestem;(

hehe :) no ale mi nie chodzi o to zeby komus nie przeszkadzalo tylko zeby wrecz chcial tego :)

...ale ja nie mam z kim Wiesz, ja myślę, że może ludzie mają takie fantazje, ale żeby je wprowadzać w zycie...a zresztą - ja przeciez nie jestem miarodajna, bo nie mam faceta:(

no wlasnie sama mam pewne watpliwosci co do wprowadzania w zycie stad to moje pytanie

tego to chyba chcą głównie faceci

moze i tak ale jak widac nie tylko :P no to jak wypowie sie ktos kto cos o tym wie?

Ewciak - nie warto... Będziesz się wstydziła, będziesz spięta i sztuczna i w dodatku uczucia będą mieszane - niby fajnie, ale połączone z lekkim niesmakiem. Przeszłam kiedyś przez coś w tym stylu z powodu warunków lokalowych w czasie wakacji. Naprawdę dla mnie nie była to żadna frajda, a wręcz przeciwnie.:)

perla ale ty to przeszlas z musu a ewciak tego chce :D

moja kobitka tez o tym wspominała, ale dla mnie taki niby wspólny seks to żadna atrakcja, co innego z zamianą partnerek i innymi konfiguracjami ale tego z kolei moja kobitka się boi

No, jak chce...;) To moze i będzie fajnie, tylko zastanawiam sie, co w tym fajnego, jesli sie wie, ze gdy spojrzy sie w bok, to zobaczy sie golasów w pozycji wiadomej i mając cały czas świadomość, że oni też mogą sobie na mnie zerknąć, lub usłyszeć jakies westchnienie, które ich przecież nie podnieci, a co najwyżej rozbawi.:D Ja tam czułam się głupio, nie dopuściłam do tego, zeby coś przeżyć, udałam orgazm przed swoim facetem, bo chciałam, zeby jak najszybciej skończył, żebym już mogla sie przestać czuć tak niesamowicie skrępowana. I nie jest to kwestia pruderii, bo będąc sama ze swoim menem nie krepuję się prawie niczego. No, ale upodobania są faktycznie różne i coś, co na mnie działało hamująco, kogoś innego może wręcz pobudzić. ;)

jak na przykład ciepły złoty strumień ....

Przerabiałem to w domku na działce, było ciemno, ale taka poświata od księżyca wpadała, wiec jakieś zarysy było widać. Ja na fotelu kolego z dziewczyną na łóżku. Było fajnie, żadnego wstydu na drugi dzień jak ktoś tam pisał. Tylko to raczej musi być na luzie, aby się nie spinać.

Ja przezylam raz taka akcje, hmm jakby nie patrzec to ciekawe doswiadczenie :) Nie bylo zadnej krepacji, druga para byli nasi dobrzy znajomi, nie wstydzilam sie, nie krepowalam, a wrecz ta sytuacja jeszcze mnie nieco podkrecala, tylko w pewnym momencie mi sie smiac chcialo jak kolega zaczal ochrzaniac kolezanke ze my sie tak fajnie bawimy a ona jakas spieta :P Raz mozna sprobowac czegos takiego, ale osobiscie juz bym tego nigdy nie powtorzyla. Zwlaszcza ze teraz jestem z facetem ktorego ogladac nago nikomu bym nie pozwolila ;] ave

Przeżyłem cos takiego pierwszy raz odbyło się to spontanicznie drugi raz już wiadomo byo czym sie to skończy było przutulanie do innych partnerów ale seks ze swoimi

chcę dodac, że mamy 20 letni staz małżenski i kiedyś w rozmowie, a szczerze ze soba rozmawiamy, sami do tego doszlismy że chcmy spróbować póki jesteśmy atrakcyjni