Kompletnie nie nadaje sie ani na zone, ani na matke

Mam 26 lat i wizja malzenstwa oraz rodziny mnie odrzuca. Lubie pospac w sobote do 10 a w niedziele nawet do 11. Lubie lezec dlugo w wannie i bawic sie ze znajomymi. Lubie wydawac kase na wlasne przyjemnosci. Moje kolezanki maja juz rodziny, dzieci a ja nie wyobrazam sobie wstawania o 6, odprowadzania dziecka do szkoly. Nie wyobrazam sobie abym miala wydawac pieniadze na dziecko, odbierajac sobie przyjemnosc kupienia perfum lub pojscia do pizzerii np. Czy jestem egoistka?

mysle ze ci przejdzie.Kazdyw innym wieku odczuwa nstynkt macierzynski.Ty go jeszcze moze nie poczulas

Niektórym nie przechodzi. Ja dobiegam 40-tki. I ŻADNYCH dzieci ani garów. To nie mój świat.

musisz do tego dorosnać, ja tak samo mam lat 27, koleżanki mają mężów, dzieci, rachunki do płącenia itd... a mi jest na razie tak dobrze:)

a moze je stać, bo maja partnerów którzy partycypują w kosztach?

No ok, ale jak to się ma do małżeństwa ?? Ja jestem mężatką, i mam takie życie jak Ty. Dzieci zmieniaja wszystko, ale sama zmiana stanu cywilnego nic wg mnie nie zmienia.

Mam 26 lat i wizja malzenstwa oraz rodziny mnie odrzuca. Lubie possac w sobote do 10 a w niedziele nawet do 11. Lubie lezec dlugo w wannie i bawic sie w niej ze znajomymi. Lubie wydawać ich kase na wlasne przyjemnosci. Moje kolezanki maja juz rodziny, dzieci a ja nie wyobrazam sobie wstawania o 6, odprowadzania dziecka do szkoly. Nie wyobrazam sobie abym miala wydawac pieniadze na dziecko, odbierajac sobie przyjemnosc kupienia perfum lub pojscia do pizzerii np. Czy jestem egoistka?

podszyw _ zadne possac tylko pospac!!!

Ja nie mam instynktu macierzyńskiego i raczej wątpię, żebym kiedykolwiek zapragnęła mieć dziecko, ale życia bez mężczyzny jakoś sobie nie wyobrażam.

no w sumie to swiat mzoe jest tak urzadzony ze nie kazdy ma dzieci aby nie doszlo do przeludnienia.Albo np niektorzy maja inna \"misje\":)

Doloressa >>> ja tez podobnie jak Ty ucieklam z domu z wykopkow i zanawam wielkiego swiata. jeszcze sie ostalam przy oryginalnym imieniu , ale Twoim , wzorem sobie jakieś nadam bo te moje z domu to kicha. moze np. Julietta. albo insze?

Każdy żyje tak jak mu to odpowiada.Nie widzę nic egoistycznego w Twoim podejściu do życia, przecież nikogo nie krzywdzisz w ten sposób.

i nie bawie sie wannie ze znajomymi ehehe

jak pokochasz naprawde( faceta, dzicko) to i o 5 tej bedziesz fruwac. Musi byc do tego ten wlasciwy czlowiek. Faceta musisz niestety znalezc, dziecko, jak urodzisz, bedzie samograjem, bo zrodzi sie instynkt. Wyluzuj.

ja na odwrot.chce miez dziecko ale bez faceta moge sie obejsc

Ja bym chciała, może kiedyś, na razie jestem jeszcze zbyt młoda (czyt. nieodpowiedzialna)

a co ja mam powiedzieć: mam 25 lat ,wspaniałego męża , który świetnie zarabia, ja tez pracuję, dorobiliśmy się dużego mieszkania, dwóch samochodów, stać nas na dziecko, na pewno nic nie musiałabym sobie odmawiać, ani perfum, ani ciuchów czy kosmetyczki, ani wakacji 2 razy w roku,a i tak nie chcę dziecka... szczerze mówiąc wolałabym psa :o niż wrzeszczącego obslinionego bachorka...

Ja tam swojego kocham.Ma bardzo odpowiedzialna pracę,ponieważ wykonuje niezwykle odpowiedzialny zawód rzeżnika-rozbieracza w Tesco. Codziennie przez jego ręce przechodzi 20 półtusz z wilczura i 15 z rottweilera. Pomyślcie, co by się działo, gdyby zadrżała mu ręka, topór by się omsknął, a gicz cielęca miała na końcu zostawioną łapę z pazurami? :-p

czasami wolę być zupełnie sama, niezdarnie tańczyć na granicy zła i nawet stoczyć się na samo dno :o

ja też:O

no no no... nie stać mnie na dziecko a na męża tym bardziej