Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Audi

Powójne nazwisko z kreską

Polecane posty

_ P - napisał/ła: \"...nie rozumiem o co jest to wielkie \"halo\". jeśli kobieta chce jednocześnie zachować swoje panieńskie nazwisko (nie ważne dlaczego... koniec, kropka...\" Czyżby jednak babskie fanaberie? \"... na prawde nie masz większych zmartwień w życiu niż oceniać ludzi po długości ich nazwiska?...\" Sam/a widzisz, że skoro tyle Pań odpowiada na moje pytanie, to jednak coś w tym jest. Nie staram się oceniać ludzi, ale są to moje skromne uwagi. Czyżby aż tak Cię coś zapiekło? Jeden z moich kolegów przyjął po ślubie nazwisko żony. Jakoś do swojego nie miał przekonania. I też nie o to pytałem. Natomiast kilka Pań udzieliło mi całkiem zgrabnej i mądrej odpowiedzi. Dziwi mnie tylko brak wypowiedzi męskiej części forum a napewno Panowie też tu zaglądają. Zaciekawił mnie też ten arabsko/żydowsko/muzułmański wpis (nie jestem antysemitą). Ciekawe co tam napisano a \"krzaczki\" wyglądają intrygująco. Ale \"yewish\" to chyba wpis z Izraela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka a mąka
a jak ja mam np sikora a mąz ma kogut? dwuczłonowego nie ma sensu bo śmiesznie brzmi więc trzeba brac męża. jak nazwisko jest panieńskie cnota a mąz Dziura to co robić? dac dwuczłonowe czy z cnoty zrobic się Dziurą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka a mąka
a jak ja mam np sikora a mąz ma kogut? dwuczłonowego nie ma sensu bo śmiesznie brzmi więc trzeba brac męża. jak nazwisko jest panieńskie cnota a mąz Dziura to co robić? dac dwuczłonowe czy z cnoty zrobic się Dziurą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _ P
Audi złośliwość się nie udała, akurat ja zdecydowałam się na samo nazwisko męża po ślubie. bardziej mi się podoba, nie mam w dorobku żadnych prac naukowych wydanych pod panieńskim nazwiskiem, własnej firmy na własne nazwisko, więc nie będę stratna pozbywając się mojego starego. ale powody, dla których niektóre kobiety zostawiają swoje stare nazwisko i dodają do niego nazwisko męża są dla mnie oczywiste i logiczne, nie rozumiem więc po co zakładać z tego powodu osobny temat na forum? no chyba, ze niektórzy nie są aż tak bardzo domyślni. jedyny powód istnienia tego tematu moim zdaniem to taki, że można się wyżyć na innych, czepnąć się i poobrażać z powodu jakiejś bzdurki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwisko rodowe
ja tez zostawiam sobie moje nazwisko, momi, ze przyszly maz sie krzywi. moj powód jest taki, ze z moim nazwiskiem panienskim wiaze sie pewien klimat, ktory chialabym zostawic. takie nazwisko rodowe, ktore na pewno przetrwa przetrwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam podwójne nazwisko. I to jeszcze tak troszkę inaczej, najpierw mam nazwisko męża a po kresce moje panieńskie (bo tak zdecydowanie ładniej brzmi). Dlaczego? Hmm.... kiedyś gdy byłam mała wspólnie z siostrą i kuzynką miałyśmy przysięgę, ze nigdy nie zmienimy nazwiska. Ale w sumie to nie o to chodzi... Po prostu bardzo, bardzo, bardzo lubię moje nazwisko. I jestem z niego dumna. Nikt wielce znany się tak nie nazywa. Ale to moje nazwisko kojarzy się z takim milutkim zwierzakiem. Przez całe moje życie kolekcjonowałam wszystko co wiąże się z tym zwierzątkiem. Moje przezwisko (które towarzyszy mi od szkoły podstawowej, aż do studiów) też wywodzi się z mojego nazwiska. To jest tak jakby część mojej tożsamosci. Nie umiałabym się rozstać z tym nazwiskiem. Czyłabym się tak jakbym coś straciła. Moze to głupie, ale tak to czuje. A teraz jestem bardzo zadowolona z mojego wyboru, mimo, ze od ślubu minęły zaledwie 2 miesiące. Cieszę sie i tyle. Ale oczywiscie uważam, ze każdy ma prawo do własnego zdania. Mam nadzieję, ze moja odpowiedź usatysfakcjonowała AUDI. Pozdrawiam! W każdym bądź razie podsumowuję te swoje wypociny -> Moje nazwisko panienskie było częścią mnie przez ponad 23 lata mojego życia... nie potrafiłabym się z nim rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludożerca
Jeżeli nazwisko to zwierzaczek to powiedz nam jakie- przeciez pewnie połowa polaków ma takie nazwisko. Kotek? chomiczek? Joanna Chimiczek - Kownacka a Ty sobie wolałas wziąć Joanna Kownacka-Chomiczek? Tak inaczej niz każdy? Ja mam tez nazwisko jako rzecz a mój przyszły jest ptakiem, więc nie mza znaczenia czy będe ptakiem czy rzeczą, ale łącząc rzecz i ptaka to będzie śmiesznie brzmiało. Dlatego soje jako rzecz wyrzuce mimo iz przeszło 30 lat z nim byłam, a wezmę sobie nowe, męza, nazwę ptaka i już. Wyobrażasz sobie np mnie JOanna Kubełek- Wróbel To i to smieszne więc z Kubełka mozna przejśc na Wróbla. Albo Agata Trawa- Sikora :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja będę miała podwójne nazwisko, ponieważ po ślubie nazywałabym się tak samo, jak moja teściowa. A ponieważ ona jest zameldowana w mieszkaniu, w którym razem z chłopakiem mieszkamy, byłby problem, bo to bardzo wścibska baba i na bank otwierałaby moją pocztę itp. a już teraz ją łapsy swędzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku chciałam powtórzyć, ze szanuję wybór każdej z was, czy to ten że przyjmujecie nazwisko męża czy że zostajecie przy swoim, czy macie podwójne. Moje panieńskie nazwisko jest związane ze zwierzaczkiem ale kończy się na -ska. I chyba dlatego chciałam by było na końcu, jesli nazwisko kończy się na -ska czy -ski to ładnie brzmi. Nazwisko mojego męża tak się nie kończy. Nie chcę pisac jakie to nazwisko... oczywiście nie dlatego, że sie wstydzę, tylko po prostu chcę zachować anonimowość. Ja po prostu nie wyobrażam sobie żebym nazywała się inaczej. Jest mi bardzo dobrze z tym podwójnym, tak jak dobrze było mi z panieńskim. Jestem szczęśliwa - czego więcej chcieć ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam nietypowe imię i nazwisko zreszą też...W każdym urzędzie w każdym miejscu jest z tym problem zawsze muszę literować nazwisko chociaż szczerze mówiąc nie wiem czemu...chociaż podoba mie się to nazwisko bo z niczym się nie kojarzy ani sie do nie odmienia...teraz wychodzę za mąż i przyjmuję nazwisko meża. On ma nazwisko jak wiele osób sama znam parę osób o tym nazwisku.Nie jst brzydkie jest ok:) i jest plus już nie będę musiał literować swojego nazwiska:):) tylko jeszcze imię mi zostaje ale imienia nie zmienie zresztą podoba mi się❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczwreczka jedna
ja zostawiłam nazwisko panieńskie, gdyz jest znane i szanowane w moim miescie, tata pracował na nie przez całe zycie. meza mogę miec kolejnego,ale ojca i jego nazwisko mam jedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój mąż
miał brzydkie nazwisko, więc po ślubie przyjął moje mimo protestów ze strony jego rodziców i mimo śmichów ze strony kolegów.Myślał nie o sobie, tylko o naszych dzieciach, bo wiedział co to znaczy, gdy cię przezywają w szkole, albo gdy inne dzieciaki robią sobie złośliwe żarty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dagmarka
ja mam podwojne nazwisko :). uwazam ze moje nazwisko jest bardzo ladne i duzo ludzi mi o tym mowi.wiec nie wyobrazam sobie bym przyjęła nazwisko męza. podwojne mam dlategdo bo mnąż bardzo tego chcial. poza tym jestem ostatnią osobą w rodzinie z moim nazwiskiem i szkoda mi było je opuscic. poza tym moje terwzanejsze podwijne naziwsko super brzmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podwojne nazwisko. Moj maz jest Francuzem, a we Francji we wszystkich dokumentach zawsze wpisuje sie i nazwisko panienskie i po mezu... Problemu z wyborem wiec nie mialam ;) Imie mam polskie, jedno nazwisko o korzeniach skandynawskich i drugie nazwisko belgisjkie (moj maz jest z pochodzenia Belgiem). Niech zyje roznorodnosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy szanowne mamusie Pań z \"podwójnym\" nazwiskiem też miały nazwiska z kreską ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama nie miała. Przyjęła nazwisko taty (to które ja teraz sobie zostawiłam) bo jest bardzo ładne. Panieńskie mojej mamy mi się nie podoba. Gdybym tak się nazywała to na pewno przyjęłabym nazwisko męża (szczerze powiedziawszy nazwisko mojego męża i nazwisko panieńskie mojej mamy z niczym mi się nie kojarzy, nawet trudno mi powiedzieć jaką mają etymologię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wredna Kaśka napisała: \"Panieńskie mojej mamy mi się nie podoba. Gdybym tak się nazywała to na pewno przyjęłabym nazwisko męża\". I fajnie - więc grają tutaj rolę jakieś względy estetyczne? Nazwisko podoba się lub nie? Jeśli chłopak nazywa się np. Kogut to dziewczyna nie wychodzi za niego za mąż? A jeśli dodaje sobie nazwisko za kreską to ono i tak istnieje. A w dalszym ciągu Kwiatkowska-Jabłońska to dla mnie rebus. A jak czytam i słucham niektórych wypowiedzi, że przy rozwodzie łatwiej z nazwiskiem z kreską to już dla mnie paranoja, żeby przed ślubem myśleć o rozwodzie. O tempora, o mores.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podoba mi się jedna sprawa... Mianowicie te daleko posunięte wnioski... Nie lubie gdy ktoś wkłada mi w usta nie moje słowa np. takie: \"Jeśli chłopak nazywa się np. Kogut to dziewczyna nie wychodzi za niego za mąż\". NIGDY nie powiedziałabym czegoś takiego. A nawet nie pomyślałabym w ten sposób. A jeśli chodzi o względy estetyczne to tak... uważam że grają one tu pewną rolę, ale to nie znaczy że jeśli mój facet nazywałby się Ciba, Fiuk czy Kupa to nie wyszłabym za niego za mąż... Po prostu zostawiłabym sobie jedynie swoje nazwisko, nie dodawałabym go do mojego i sprawa rozwiązana... Wybaczcie, ale nie sądze żebyście przyjęły takie nazwisko z welkim zadowoleniem. U mnie argument rozwodu w ogóle nie wchodził w ge... o takich rzeczach się po prostu nie myśli biorąc ślub... Ja z resztą w ogóle nie chcę o tym mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasza
Jeśli coś jest na tym świecie pretensjonalne, to jest to podwójne nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ines.ka
Audi , nie wiem w czym masz problem? ja tez bede miec 2 czlonowe nazwisko po 1) bo w zyciu napracowalam sie na moim nazwisku, i jest teraz przed nim tytul, po 2) na mnie konczy sie familia X a po mezu poniewaz mamy wspolne konta i dzialalnosc, zeby dziecko mialo nazwisko tez po ojcu, aha, po moim przyszlym mezu tez sie konczy familia Y, i nalezy przedluzyc oba ''gatunki'' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regina waskostopa
ok, a co powiecie, gdy dziewczyna nazywa sie Nowak, wychodzi za maz za chlopaka o nazwisku Nowak (brak zwiazkow rodzinnych) i zmienia sobie nazwisko na Nowak-Nowak? dla mnie to dziwaczne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzedniczki
a znasz chociaż jedną osobę o takim podwójnym nazwisku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz w tym dziwnego
Nigdy nie bylam tradycjonalistka i dlugo bylam pewna, ze zostane TYLKO przy swoim nazwisku i zadnego innego do niego nie dolacze, o zmianie na nazwisko meza nie bylo mowy. Dlaczego? Po pierwsze dlaczego ja mam zmieniac a nie on? Tradycja? Co mnie ona obchodzi. Z moim jestem zyta i je bardzo lubie. Bardzo mi sie podoba ale nawet gdyby bylo srednie nie chcialabym go zmieniac bo to czesc mnie, tak samo jak imie.. Poniewaz mojemu narzeczonemu zalezy na tym zebysmy nazywali sie tak samo zgodzilam sie dolaczyc do mojego drugi czlon...Moj mezczyzna natomiast dolaczy do swojego moje nazwisko. Moje jest dlugie i "szlacheckie", jego krotkie wiec nie bedzie klopotow z rubryczkami. Dzieci oczywiscie nazwiska takie same jak my- czyli podwojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz w tym dziwnego
Oczywiscie podwojnego mam zamiar uzywac tylko w papierach, na codzien bede przedstawiac sie jedynie swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regina waskostopa
znam :o Nowak-Nowak, co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 nazwiska to tylko formalnosc - ja nosze 2 - w praktyce są one tylko w dokumentach, na codzien używam panieńskiego - bo pod nim jestem rozpoznawalna w pracy. Nie załuje, ze nie zmienialam. Uwazam , ze byla to dobra decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelitka Bosa
ale Ty sobie gmatwasz to wszystko:D cytuje: (...) zgodzilam sie dolaczyc do mojego drugi czlon...Moj mezczyzna natomiast dolaczy do swojego moje nazwisko. Moje jest dlugie i "szlacheckie", jego krotkie wiec nie bedzie klopotow z rubryczkami. Dzieci oczywiscie nazwiska takie same jak my- czyli podwojne" Ty ewa Kownacka - Miś On Adam Miś- Kownacki A dziecko?: Jacuś Mis -Kownacki (po ojcu)......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanowna ~Wredna Kaśko (czemu wredna do licha???) nic Ci w usta nie wkładam. Odniosłem się tylko do wąsko pojętego tematu poruszonego przez Ciebie. Proszę sobie tak odrazu nie przypisywać rzeczy nie mających miejsca. Ja zacytowałem bez wkładania Ci w usta następujące słowa napisane przez Ciebie. Uwaga - będzie cytat: \"Panieńskie mojej mamy mi się nie podoba. Gdybym tak się nazywała to na pewno przyjęłabym nazwisko męża\". Reszta mojej wyopowiedzi to jedynie moje dywagacje a nie wkładanie w usta. Proszę czytać ze zrozumieniem. Pozdrawiam wszytskie dwuczłonowe panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babka pieskowa
Audi (jaki model?) tez radzę czytać za zrozumieniem, bo tu tłum kobiet Ci łopatologicznie wyjaśnia czemu, a Ty obstajesz przy swoim, czyli nie rozumiesz. Moja mama ma dwuczłonowe nazwisko (z kreską).Używa zwykle tego drugiego, ale poniewaz została też z pierwszym, gdy kotś się do niej zwróci "Pani X' a nie "Pani Y" to tez jest OK.Np. jak po latach znajdują się koledzy z liceum...Gdyby szukali Pani X a byłą tylko pani Y to mogliby mieć kłopot.Poza tym, to właśnie dobrze, bo przez pewną część swgo życia była "Panią X", czegoś się w tym czasie dorobiła i nie chciała zaczynać nowego jako "Pani Y". Ja mam narazie jedno nazwisko....ale po ślubie dopisze sobie drugi (za kreską)! :) Mój narzeczony też tego chce (tzn. chce abym pozostawiła swoje). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooo, to szykuje nam się wysyp nazwiskowych tasiemców. Czytam tutaj, że prawie wszystkim Paniom żal dokonań jakich to dokonały „za panny” kiedy to posługiwały się swoim panieńskim nazwiskiem. Jestem tylko ciekawy, czegóż to dokonały te kobiety w swoim krótkim panieńskim życiu. Wychodząc za mąż w wieku 22 lat, no dobrze, niech Wam będzie 26, ile miało się czasu na te dokonania i czego to dokonano? Odkrycie nowego kontynentu przez 20-letnią Piasecznicką? Einstein poszedł do lamusa bo 18-letnia Pipczyńska odkryła, że E wcale nie równa się mC2? Jakaś nowa gwiazda pojawiła się w konstelacji Oriona o czym, po swoim odkryciu, powiadomiła nas 23-letnia Burakowska i wychodząc za mąż za Koguta za cholerę nie odpuści światu żeby ten o niej nie zapomniał? Niczego takiego w ciągu ostatnich 50 lat przecież nie odnotowano. Jakich to jeszcze odkryć, wyczynów (skok w dal na odległość 8,5 m, czas na setkę 3,5 sek?) w swojej 2-5 letniej karierze zawodowej można się doszukać żeby pozostawała tylko jedna możliwość - KRESKA i tasiemiec? No chyba, że ma się za sobą już 40 lat panieństwa i dokonania rangi ogólnoświatowej i wtedy nagle poczuło się wolę Bożą lub strach przed samotnością to idąc z facetem o nic nie znaczącym nazwisku np. Jarząbek do ślubu zostaje nam tylko jedna ewentualność – KRESKA !! To jestem w stanie zrozumieć. Dwudziestokilkuletniej dziewoi z kreską NIE ROZUMIEM !! Z wpisów Pań dowiaduję się, że w tej chwili NAGLE każdy chłop pragnie, żeby jego najdroższa szczyciła się „kreską”. Cha cha cha. Tylko, że piszą to szanowne Panie – wypowiedzi chłopa tu jakoś (poza mną) nie uświadczysz. Więc co się Burakowskiej i Pipczyńskiej nagle w głowie poprzewracało? Może się czepiam, ale w dalszym ciągu żadna, potarzam ŻADNA wypowiedź mnie nie przekonała. PS Panie Jarząbek, to było naprawdę nie do Pana. A Pan panie Kogut weź Pan w końcu tu coś napisz bo mnie kobiety próbują zakrakać ;-)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×